Andy Priaulx specjalnie dla Autoklubu
Andy Priaulx dołączył do bardzo wąskiego i prestiżowego grona kierowców, którzy czterokrotnie zdobywali najważniejsze tytuły w serialach firmowanych logo FIA.
Rozmawialiśmy z Andym po zakończeniu sezonu 2007.
- Po tylu zwycięstwach masz jeszcze głód sukcesu i motywację by walczyć o kolejne tytuły?
- Jasne! Już zaczynam nerwowo odliczać dni do pierwszego testu zimowego w 2008 roku.
- Gdy rozmawialiśmy dwa lata temu, powiedziałeś że najwyższym celem kierowcy wyścigowego jest Formuła 1. Ty parokrotnie otarłeś się o ten sport i kontrakt w zespole F1. Zaryzykuję stwierdzenie, że w F1 nie mógłbyś liczyć na takie trofea...
- Zgadza się, wszystko to prawda. Jestem niesamowicie zadowolony z drogi, jaką obrałem. W momencie gdy stało się jasne, że już nigdy nie będę gwiazdą F1, całkowicie skoncentrowałem się na WTCC i doprowadzeniu swej techniki jazdy do perfekcji. Związałem się na bardzo długi okres z BMW, a w tym serialu nie można znaleźć się w lepszej pozycji.
- Co dla Ciebie znaczy fakt, że tak niewielu zawodników zostawało cztery razy z rzędu czempionami?
- Jestem bardzo dumny, że mogę być jednym z nich. Schumacher, Loeb, Mäkinen czy Fangio. Teraz mogę dopisać swoje nazwisko do tak zacnego grona.
Rozmawiał Dorian Patynowski
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.