Awaria Audi
Kuba Giermaziak i Frank Kechele ponownie z powodu problemów z samochodem, nie mogli zaprezentować pełni swoich możliwości podczas treningów przed 5 rundą ADAC GT Masters na Nürburgringu.
Kierowcy belgijskiego zespołu Argo Racing tylko podczas pierwszego treningu mieli do dyspozycji sprawne auto. Polsko-niemiecki duet musiał uznać wyższość zdecydowanie szybszych Corvette zespołu Callaway Competition oraz Dodge teamu Zakspeed, będąc jednocześnie zdecydowanie najszybszym Audi w stawce.
- Po ostatniej rundzie na EuroSpeedway, organizatorzy zadecydowali, że zmienią dociążenia samochodów. Postanowili dołożyć kolejne 20 kg wszystkim Audi, a jednocześnie o tyle samo odciążono Corvette - relacjonuje Kuba. - Skutki widać było już na pierwszym treningu, na którym Corvette były zdecydowanie szybsze na prostej od naszego Audi. Ciężko będzie ich pokonać, gdyż specyfikacja toru (trzy długie proste) faworyzuje mocniejsze auta.
Na drugim treningu początkowo wszystko układało się zgodnie z planem. Za kierownicą jako pierwszy usiadł Kuba i kręcił czasy w okolicy 4-7 miejsca. Niestety, kiedy Giermaziak ustąpił miejsca Frankowi Kechele, żółte Audi kolejny raz w tym sezonie odmówiło posłuszeństwa i Niemiec zmuszony był zjechać do boksu.
- Po pierwszym treningu ponownie zacząłem wierzyć, że stać nas na dobry wynik, bo nasze auto pracowało jak należy. Nie było żadnych problemów z hamulcami, ani z prowadzeniem samochodu. Niestety na drugiej sesji „wszystko wróciło do normy” i w R8 pojawiły się problemy. Tym razem kłopot tkwi z układzie paliwowym. Pozostaje mieć nadzieję, że jutro w kwalifikacjach auto ponownie będzie w 100% sprawne - zakończył polski kierowca.
W efekcie kłopotów z samochodem, Giermaziak i Kechele nie pojawili się już na torze, a trening zakończyli na 12 miejscu. Drugą sesję wygrała para Jens Klingmann i Andreas Wirth w Alpinie B6.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.