Big in Japan
Dwusetny wyścig w historii WTCC zakończył się tak jak pierwszy, zwycięstwem BMW.
Tom Coronel, mistrz japońskiej F3 (1996), mistrz Formuły Nippon (1999), trzeci raz wygrał wyścig WTCC w Japonii. Po Okayamie (2008) i Suzuce, (2011), Holender z Naarden ponownie triumfował na torze Hondy w prefekturze Mie. - To jest mój drugi dom i mam tu dodatkową moc - oświadczył 41-latek.Na prostej startowej zderzyli się Norbert Michelisz, zwycięzca pierwszego wyścigu, i Yvan Muller, od pół godziny czterokrotny mistrz świata. Chevrolet Mullera rozbił się o barierę. Honda Michelisza zjechała do depo z przebitą oponą. W pierwszym sektorze wywieszono żółtą flagę.Mehdi Bennani wykorzystał pole position i prowadził mając za sobą Coronela, Tarquiniego, Monteiro, Oriolę, Nasha oraz Chiltona. Pepe Oriola i Michaił Kozłowskij otrzymali drive through za falstart.Na 10 okrążeniu żółta flaga pojawiła się w drugim sektorze. Wpadło w żwir BMW Mak Ka Loka. Dwa kółka dalej, Gabriele Tarquini przepuścił na trzecie miejsce Tiago Monteiro. Bennani i Coronel odjechali Hondom na 4 sekundy. Coronel atakował Bennaniego i w końcu podczas 17 okrążenia Marokańczyk popełnił błąd na hamowaniu po prostej. Szeroko przejechał zakręt i stracił prowadzenie. Trzeci raz w tym sezonie Mehdi zadowolił się drugą lokatą.
WYŚCIG 2 (26 okrążeń)
1. Tom Coronel (NL) BMW 320 TC 23.56,929
2. Mehdi Bennani (MA) BMW 320 TC +2,259
3. Tiago Monteiro (P) Honda Civic +9,935
4. Gabriele Tarquini (I) Honda Civic +10,732
5. James Nash (GB) Chevrolet Cruze +11,438
6. Tom Chilton (GB) Chevrolet Cruze +11,802
7. Charles Ng (HK) BMW 320 TC +13,762
8. Robert Huff (GB) SEAT Leon WTCC +14,088
9. Marc Basseng (D) SEAT Leon WTCC +23,300
10. Stefano D'Aste (I) BMW 320 TC +23,564
PUNKTACJA WTCC
1. Muller 360, 2. Tarquini 211, 3. Chilton 183, 4. Nash 181, 5. Nykjaer 180, 6. Michelisz 156, 7. Huff 153, 8. Coronel 143, 9. Oriola 127, 10. Monteiro 117.
Fot. WTCC
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.