Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Broniszewski drugi w Montmelo

Soheil Ayari został liderem GT Open, wygrywając wraz z Joëlem Camathiasem pierwszy wyścig na Circuit de Catalunya.

Camathias minął metę 19 sekund przed Michałem Broniszewskim. Przed jutrzejszym, decydującym starciem, przewaga Ayariego nad Andreą Monterminim i Emanuele Moncinim wynosi 13 punktów. JMB Racing zapewnił już sobie prymat w klasyfikacji teamów.

W czwartek po południu przeprowadzono prywatną sesję testową przy pochmurnej, wietrznej i deszczowej pogodzie. Jeździł tylko Michał Broniszewski, ponieważ Philipp Peter nie dotarł na czas z powodu odwołania lotu. Polak spisał się doskonale i zajął trzecie miejsce w sesji na mokrej nawierzchni.

W piątek, podczas dwóch sesji treningowych aura była podobnie niesprzyjająca. W pierwszym treningu polsko-austriacka dwójka zajęła trzecią pozycję, a w drugim, na stopniowo wysychającej pod koniec sesji nawierzchni, została sklasyfikowana na dziesiątym miejscu.

W pierwszej sesji kwalifikacyjnej w sobotę rano, Philipp Peter okazał się najszybszy, zapewniając sobie start z pole position w wyścigu zaplanowanym na sobotnie popołudnie. Druga sesja została przerwana na ponad pół godziny po ciężkim wypadku dwóch samochodów klasy GT3 – Porsche i Mercedesa SLS. Kierowca Porsche, Austriak Thomas Gruber trafił do szpitala. Michał Broniszewski, uskarżający się na ból pleców po naciągnięciu mięśnia grzbietu podczas treningu kartingowego kilka dni wcześniej, zajął jedenaste miejsce w klasyfikacji GT Open. Ból był na tyle silny, że w końcówce sesji Polak zrezygnował z walki o lepszy czas i zjechał wcześniej do depo, nie chcąc ryzykować jeszcze poważniejszej kontuzji. Naszym kierowcą zajął się masażysta zespołu Kessel Racing.

Pierwszy wyścig rozpoczął się ze sporym opóźnieniem, będącym skutkiem wypadku podczas sesji kwalifikacyjnej. Pierwsze okrążenie pokonano pod żółtymi flagami po kuriozalnej kolizji Ferdinando Geriego ze ścianą na prostej start/meta tuż po rozpoczęciu okrążenia formującego. Gdy wywieszono zieloną flagę, jadący na pierwszej zmianie Philipp Peter objął prowadzenie i szybko powiększał przewagę nad Alessandro Pier Guidim, którego na 7 okrążeniu wyprzedził walczący o tytuł mistrzowski Soheil Ayari, były kierowca fabryczny Peugeota w Le Mans. Francuz szybko odrabiał stratę i na 12 okrążeniu wyprzedził Petera, ale po chwili Austriak znakomitym manewrem odzyskał prowadzenie. Przez kilka minut kibice byli świadkami wspaniałej walki o pierwsze miejsce. Na kolejnym kółku Ayari ponownie objął prowadzenie i w wyraźnie szybszym samochodzie odjechał Peterowi. Po 21 okrążeniach, na 28 minut przed metą miejsce w kokpicie żółto-czarnego Ferrari z numerem 11 zajął Michał Broniszewski. Po powrocie na tor, gdy wszyscy zaliczyli obowiązkowy postój w depo, Polak był liderem wyścigu, ale ścigający go doświadczony Szwajcar Joël Camathias, zmiennik Ayariego, mistrz serii International GT Open z 2009 roku, szybko odrabiał stratę i na niespełna kwadrans przed końcem wyprzedził Polaka.

- Jesteśmy zadowoleni. Mieliśmy co prawda, apetyt na zwycięstwo, ale rywale z JMB walczący o tytuł mistrzowski, byli dzisiaj piekielnie szybcy i nie dało się z nimi wygrać - powiedział Michał Broniszewski. - Pozostaje mały niedosyt, ale zwycięstwo było poza zasięgiem. Samochód, szybki na początku wyścigu, stał się bardzo nadsterowny. Na ostatnich okrążeniach dosłownie bałem się dotknąć gazu na wyjściu z zakrętu, bo groziło to obrotem samochodu. Przeżyłem chwilę grozy, gdy kierowca dublowanego Mercedesa nie chciał ustąpić mi drogi, ale wszystko skończyło się dobrze. Wciąż bolą mnie plecy, ale na środkach przeciwbólowych dało się jechać.

- To był udany występ - stwierdził Philipp Peter. - Po raz trzeci z rzędu startowaliśmy z pole position i stanęliśmy na podium. Znów pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo konkurencyjni. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że gdyby nie pechowy początek sezonu i problemy z samochodem, walczylibyśmy o tytuł mistrzowski. Samochód był bardzo szybki, ale tylko przez 5, może 6 pierwszych okrążeń. Potem prowadził się zdecydowanie gorzej i dlatego straciłem prowadzenie w wyścigu. Nie byłem w stanie walczyć z dużo szybszym Ayarim. Nasi rywale, którzy walczą o tytuł mistrzowski, mieli samochód o perfekcyjnych osiągach przez cały wyścig i dlatego wygrali.

W wyścigu wystartowała rekordowa liczba 44 samochodów, w tym 30 w klasyfikacji International GT Open, pozostałe w mistrzostwach Hiszpanii. Zespół Kessel Racing wyrósł na prawdziwą potęgę wystawiając łącznie aż 6 samochodów Ferrari czyli 1/5 stawki w International GT Open. Wszystkie pojazdy szwajcarskiego zespołu nosiły na przedniej szybie napis „Ciao SuperSic”. Było to pożegnanie znakomitego włoskiego motocyklisty Marco Simoncellego, który zginął tydzień temu w wypadku podczas Grand Prix Malezji.

Podium w Montmelo

WYŚCIG 1 (36 okrążeń)
1. Soheil Ayari/Joël Camathias (F/CH) Ferrari 458 GT Italia 1:10.13,002
2. Michał Broniszewski/Philipp Peter (PL/A) Ferrari 458 GT Italia +19,543
3. Stefano Bizzarri/Andrea Rizzoli (I) Ferrari 458 GT3 +37,540
4. Marco Frezza/Rob Bell (I/GB) Ferrari 458 GT Italia +37,827
5. Andrea Montermini/Emanuele Moncini (I) Ferrari 458 GT Italia +38,236
6. Miguel Ramos/Raffaele Giammaria (P/I) Ferrari 458 GT Italia +57,407
7. Eugenio Amos/Peter Kox (I/NL) Lamborghini Gallardo LP600 +57,621
8. Alessandro Pier Guidi/Juan Manuel Lopez (I/RA) Ferrari 430 GT2 +1.04,461
9. Lorenzo Bontempelli/Stefano Gattuso (I) Ferrari 458 GT3 +1.20,003
10. Gianluca Roda/Fabio Babini (I) Porsche 911 GT3 R+1.48,753

Ciao SuperSic!

Poprzedni artykuł Loeb założył zespół
Następny artykuł Pochwały dla Sebastienów

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry