Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Giermaziak siódmy w Spa

Kuba Giermaziak i Robert Lukas z Verva Recing, ukończyli wyścig w Spa-Francorchamps na siódmym i 15 miejscu.

Sean Edwards prowadził od startu do mety, odnosząc trzecie zwycięstwo w serii, pierwsze w tym sezonie. Rene Rast zdobył punkty za drugą lokatę, ale brakuje mu dwóch oczek do mistrzostwa. Nick Tandy przebił się z 16 pola startowego na szóste miejsce, zachwoując teoretyczne szanse przed Monzą. Al Faisal Lechner Racing sięgnął po prymat w klasyfikacji teamów.

Po starcie, Kuba Giermaziak zaliczył pobocze na La Source i spadł na ósme miejsce, za Sebastiaana Bleekemolena i Patricka Huismana. Robert Lukas znalazl się na 20 pozycji. Raffi Bader wykonał falstart i musiał zjechać na drive through. Rene Rast stracił drugie miejsce na rzecz Jaapa van Lagena, jednak wyprzedził Holendra na 3 okrążeniu.

Norbert Siedler kręcił się po kontakcie ze Stefanem Rosiną (4). Pojedynek Bleekemolena i Huismana zakończył się piruetem czterokrotnego mistrza Supercupu na La Source. Przy okazji Huisman przebił prawą przednią oponę. Kuba Giermaziak wykorzystał zamieszanie wracając na szóste miejsce (4). Na dwa okrążenia przed metą, kierowca Vervy przegrał pojedynek z Nickiem Tandym.

- Z wielu startów, jakie miałem już na torze Spa, ten dzisiejszy był najgorszy - przyznał Kuba Giermaziak. - Na moim polu było trochę wilgotno, a poza tym zaspałem, co było wyraźnie widać. Straciłem przez to jedną lokatę, a później w pierwszym zakręcie zabrakło miejsca na zewnętrznej i zostałem wywieziony przez Bleekemolena na mokrą trawę. Musiałem trochę odpuścić gaz i wylądowałem na ósmej pozycji.

Potem czułem, że jestem wyraźnie szybszy od rywala z przodu, ale nigdzie nie mogłem znaleźć miejsca, aby go wyprzedzić. Kiedy jednak dwaj kierowcy przede mną - Bleekemolen i Huisman - zderzyli się, zdecydowanie mi to pomogło. Od tego momentu miałem przed sobą wolny tor i widać było, że jesteśmy bardzo szybcy. Doganiałem Armindo, Seyffartha i van Lagena, aż do momentu, kiedy na pierwszym zakręcie zblokowałem tylne koła i nie wszedł mi bieg.

W momencie gdy wyjechałem z nawrotu i wcisnąłem gaz, okazało się, że mam zamiast dwójki wbitą trójkę. Niestety, nie mam możliwości zobaczyć, który mam aktualnie bieg, a z racji tego, że zmieniam przełożenia bez sprzęgła, takie sytuacje czasami się zdarzają. Na wyjściu na prostą musiałem jednak wrzucić sprzęgło i zredukować bieg, a to wystarczyło, aby na tylnym zderzaku usiadł mi Tandy.

Później straciłem pozycję na własne życzenie. Popełniłem mały błąd i to wystarczyło, aby wyprzedził mnie Tandy. Do mety dowiozłem siódme miejsce i jest to jeden z lepszych wyników, jakie osiągnęliśmy w tym sezonie, więc mamy powód do zadowolenia.

Pozytywne jest to, że w wyścigu mieliśmy prędkość, aby załapać się w pierwszej piątce lub nawet czwórce. Były momenty, kiedy wyraźnie doganiałem kierowców z przodu. Przed kolejnym wyścigiem będziemy mieli dzień testów i popracujemy nad naszymi Porsche, ponieważ ostatnio udało się nam znaleźć dobre ustawienia na wyścig. Trzeba je tylko trochę poprawić przed Monzą.

- Korki i jeszcze raz korki - tak wyglądał mój wyścig - komentował Robert Lukas. - Obserwując inne serie wyścigowe doszedłem do wniosku, że odbicie na wewnętrzną stronę zakrętu tuż po starcie będzie optymalną linią. W naszym wyścigu jednak się to nie sprawdziło. Straciłem przez to około trzy-cztery pozycje. Byłem już dwudziesty, a przez następne rundy walczyłem o utrzymanie się na torze.

Zdarzały się sytuacje, że musiałem całkowicie zdjąć nogę z gazu. Na przykład, kiedy Siedler kręcił się na prostej. Tam, gdzie jedziemy na piątym biegu, miałem wbitą dwójkę, ponieważ nie wiedziałem, w którą stronę go wyniesie. Tak to wyglądało. Dopiero na ostatnim kółku ustanowiłem swój najlepszy czas w wyścigu, co zazwyczaj dzieje się na drugim-trzecim okrążeniu.

Musimy wyciągnąć wnioski z tego weekendu. Mimo, że na Spa jeździłem wcześniej tylko jeden dzień i przed tym weekendem nie miałem z tego powodu wielkich oczekiwań, to podczas GP Belgii bardzo dużo się nauczyłem. Zdobyte doświadczenie sprawi, że w przyszłym roku na pewno będzie znacznie lepiej.

Monza to kolejny tor, na którym jeździłem tylko jeden dzień. Gdyby był jeszcze jeden, to czułbym się znacznie pewniej. Czeka mnie jednak jeszcze dużo startów, także w Carrera Cup, gdzie liczę na pierwszą piątkę. Trening na Monzy będę chciał wykorzystać jak najlepiej, następnie poprawić się w kwalifikacjach, zaatakować w wyścigu i pierwsza dziesiątka będzie super.

WYNIKI WYŚCIGU (11 okrążeń)
1. Sean Edwards (tolimit) 27.07,827
2. Rene Rast (Al Faisal Lechner) +7,121
3. Jaap van Lagen (Bleekemolen) +10,877
4. Jan Seyffarth (MRS) +11,378
5. Nicolas Armindo (Al Faisal Lechner) +13,077
6. Nick Tandy (Konrad) +13,825
7. Kuba Giermaziak (Verva) +15,537
8. Matt Halliday (Sanitec/Giltrap) +16,079
9. Christian Engelhart (Sanitec/Giltrap) +17,199
10. Nico Verdonck (Porsche AG) +21,281
11. Tim Bridgman (Schnabl/Parker) +24,934
12. Alessandro Zampedri (Lechner) +26,731
13. William Langhorne (Sanitec/Giltrap) +28,016
14. Robert van den Berg (Bleekemolen) +28,650
15. Robert Lukas (Verva) +29,745

PUNKTACJA
1. Rast 140, 2. Tandy 122, 3. van Lagen 96, 4. Rosina 90, 5. J. Bleekemolen 88, 6. Seyffarth 85, 7. Siedler 82, 8. Edwards 76, 9. Huisman 73, 10. Engelhart 52, 11. Giermaziak 48, Halliday 48.

Fot. vervaracingteam.pl

Poprzedni artykuł Perez ma jeszcze szanse
Następny artykuł Enge i Turner walczą o mistrzostwo świata

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry