Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Głosy przed Rościszowem

ROMAN BARAN: - Decyzję o wyjeździe do Rościszowa bardzo odwlekałem - mój Tata od kilku dni jest w szpitalu, a ja do końca sam nie wiem czy dobrze robię, jadąc na wyścig.

Jestem dobrze przygotowany do zawodów ale powiem szczerze, że nie mam nastroju do ścigania. Cieszę się, że zawody są w jeden dzień, bo będę mógł szybko wrócić do domu.

MARCIN MAJCHER: - Uff, nareszcie wracamy! Samochód jest szybki, nowy i ładny - będziemy się go dopiero uczyć ale mam nadzieję, że nie sprawi nam wielu kłopotów; na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że w środku podczas jazdy jest dużo więcej wrażeń niż w Lancerze, którym ostatnio jeździłem. Wyścig traktuję jako testy – chcemy ustawić zawieszenie i wyeliminować w samochodzie choroby wieku dziecięcego przed Rajdem Warszawskim. Inna sprawa, że ja ostatnio prowadziłem samochód rajdowy podczas Barbórki w grudniu, i to tylko kilka kilometrów. Tak więc na pewno będzie to pożyteczna sobota. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować naszym sponsorom za umożliwienie startu – firmie www.majcher.pl, firmie Toraed, firmie Bel – Pol, oraz Milwaukee. Partnerami są firmy Wojmar oraz AgroLaguna. Mam nadzieję, że zaprzyjaźnimy się z Hondą na dłużej. Chciałbym również podziękować mechanikom za nieprzespane noce i ogrom pracy włożony w budowę auta. Choć jest już późno, możemy powiedzieć: sezon czas zacząć!

JAROSŁAW HEBZDA: - Za nami półmetek sezonu - po nieszczęśliwych Banovcach nadal jestem na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej, ale za to w grupie spadłem na trzecią lokatę za Olka Michałowskiego. Od Rościszowa muszę się wziąć za ostre odrabianie strat. Mój największy konkurent w grupie, a zarazem lider – Grzesiek Duda ostatnio bardzo ładnie punktuje, co oczywiście działa na moją niekorzyść. Do końca sezonu pozostało osiem rund GSMP i żeby myśleć o tytule mistrza Polski, to muszę wygrać w zasadzie każdą eliminację. Czeka mnie zacięty pojedynek z Grześkiem, który w tym roku nieraz pokazał, że jest bardzo szybki. Kibicom obiecuje wspaniałą sportową walkę, która trwać powinna aż do ostatniej eliminacji GSMP. Trzymajcie za mnie kciuki!

ŁUKASZ IRZABEK: - Po ostatnich problemach myślałem, że będę musiał wystartować na seryjnej skrzyni biegów, jednak z pomocą przyszedł Tomek Macura z TM Motorsport i dzięki jego pomocy udało się złożyć przekładnię. Mam nadzieję, że limit pecha już wyczerpałem i tym razem obędzie się bez najmniejszych problemów technicznych. Liczę na to, że dopisze pogoda i będzie sucho, bo takie warunki najbardziej mi odpowiadają, a na dodatek zapewne przyciągną większą liczbę kibiców na trasę wyścigu.

Poprzedni artykuł Donington w wersji maxi
Następny artykuł Dwóch Steców w Evo VI

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry