Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

GP Polski: Stańco obronił mistrzostwo.

Dwa zwycięstwa na Torze Kielce zapewniły Maciejowi Stańcy kolejny tytuł Mistrza Polski – drugi z rzędu w wyścigach samochodowych, szósty w sportowej karierze, wliczając trzy laury w motocrossie i jeden w motocyklowych rajdach enduro.

Dodajmy, iż bielszczanin rozpoczynał przygodę z wyczynowym sportem od narciarstwa alpejskiego i ten rozdział zamknął dorobkiem siedmiu tytułów wicemistrza kraju w zjeździe i slalomie gigancie. Ma również za sobą starty w alpejskim Pucharze Świata, zaś w motocrossie doszedł jako jedyny z Polaków, do amerykańskiego Supercrossu.

Przed końcową rundą Grand Prix Polski, Stańco teoretycznie znajdował się w komfortowej sytuacji. Nawet przy dwóch wygranych najgroźniejszego konkurenta – Adama Gładysza – do szczęścia wystarczało kierowcy Porsche 20 punktów, czyli na przykład, jedno szóste miejsce w wyścigu. Weekend w Miedzianej Górze rozpoczął się jednak od nerwówki z winy sprzętu. Silnik przerywał podczas treningu i dopiero telefoniczno-faksowa pomoc elektronika z hamburskiej firmy Thielert, pozwoliła zdiagnozować defekt jako... źle podłączone przewody elektryczne w układzie zapłonowym. Po korekcie połączeń, wystarczyło czasu na przejechanie jednego szybkiego okrążenia w kwalifikacjach. Efektem było drugie pole startowe, za superszybkim Audi Tomasza Wywiała.

W pierwszym wyścigu na dystansie 10 okrążeń, Stańco przez połowę dystansu odpierał ataki częstochowianina. Dowiózł zwycięstwo do mety i mógł przyjmować gratulacje z okazji zdobycia tytułu mistrzowskiego. Do drugiej części VII eliminacji, Porsche ruszało z szóstego pola. Na pierwszym zakręcie Stańco już prowadził, a scenariusz do złudzenia przypominał poprzedni wyścig.

MACIEJ STAŃCO: - Drugi mistrzowski tytuł w wyścigach dał mi dużo satysfakcji. Rywale zdecydowanie podnieśli poziom i walka trwała niemal do końca. Jak wykazała niedawna konfrontacja z czeską szpicą w Brnie, nie musimy wstydzić się tego, co prezentują sprzętowo i jeździecko najlepsi polscy kierowcy w kategorii samochodów turystycznych i GT. Przebieg obydwu kieleckich wyścigów wynikał w dużym stopniu ze stanu nawierzchni. W leśnej partii toru było praktycznie mokro, nadmiar mocy przeszkadzał, Porsche na slickach prowadziło się fatalnie i musiałem mocno zwalniać, żeby przedwcześnie nie zakończyć jazdy. Tomek Wywiał w swoim Quattro, dochodził mnie przy wjeździe na Motodrom, co potęgowało emocje. Poza tym na Torze Kielce bardzo trudno nagrzewają się opony. Przed startem wyjmowaliśmy je z elektrycznych kocy przy 80 stopniach, za metą miały... 50 stopni. Mogłem przyspieszyć dopiero po 3-4 kółkach, kiedy Dunlopy uzyskiwały mniej więcej optymalną temperaturę.

Krajowy sezon za nami, ale chciałbym jeszcze trochę pojeździć za granicą. Pod uwagę wchodzi runda FIA GT Championship na Monzy oraz końcowa eliminacja mistrzostw Hiszpanii GT w Barcelonie. Potem chyba nadejdzie pora na zmianę samochodu.

KOŃCOWA PUNKTACJA GRAND PRIX POLSKI

1. Maciej Stańco Porsche 911 GT2 422

2. Adam Gładysz Audi A4 Quattro 334 (360)

3. Tomasz Wywiał Audi A4 Quattro 306 (328)

4. Marcin Gładysz Audi A4 Quattro 272

5. Tadeusz Myszkier BMW M3 260

6. Paweł Hildebrański Alfa Romeo 155 TS 232

Poprzedni artykuł Jakub Golec najlepszym kierowcą PAR 2003!
Następny artykuł NOM: Sukces na koniec sezonu

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry