Johnson zagrał pokerowo
Jimmie Johnson został wezwany na tankowanie podczas 304 z 312 okrążeń 500-kilometrowego wyścigu na Phoenix International Raceway, po czym główny mechanik Chad Knaus postanowił zmienić taktykę i polecił kierowcy zmniejszyć tempo o pół sekundy na okrążeniu.
Pokerowe zagranie przyniosło Johnsonowi 34 zwycięstwo w karierze, drugie z rzędu w Avondale. Następny na mecie, Clint Bowyer również finiszujący na resztkach paliwa, stracił 7,002 sekundy. Tak dużej przewagi zwycięzcy nie notowano w pucharowej serii NASCAR od niemal roku.
Tylko czterech kierowców prowadziło w wyścigu, mającego najmniej liderów od New Hampshire 2004. Johnson otwierał klasyfikację przez 120 okrążeń. Na czele oglądano również Dale Earnhardta juniora (87), Marka Martina (68) i Ryana Newmana (37), który wywalczył pole position, ale odpadł po awarii silnika. Ten sam los spotkał Elliotta Sadlera startującego z pierwszego rzędu.
Johnsonowi, czternastemu po ostatnim restarcie, starczyło paliwa na palenie gum za metą, ale Chevrolet zatrzymał się na przeciwległej prostej podczas "victory lap". Kierowca zespołu Ricka Hendricka wreszcie wygrał po ośmiu wyścigach posuchy. - Jesteśmy z powrotem! - stwierdził dwukrotny mistrz serii.
SUBWAY FRESH FIT 500
Phoenix International Raceway
312 okrążeń x 1,609 km = 502,008 km
1. Jimmie Johnson (USA) Chevrolet Impala SS
2. Clint Bowyer (USA) Chevrolet Impala SS
3. Denny Hamlin (USA) Toyota Camry
4. Carl Edwards (USA) Ford Fusion
5. Mark Martin (USA) Chevrolet Impala SS
6. Jeff Burton (USA) Chevrolet Impala SS
7. Dale Earnhardt Jr (USA) Chevrolet Impala SS
8. Martin Truex Jr (USA) Chevrolet Impala SS
9. Greg Biffle (USA) Ford Fusion
10. Kyle Busch (USA) Toyota Camry
PUNKTACJA SPRINT CUP SERIES
1. Burton 1215, 2. Kyle Busch 1135, 3. Earnhardt Jr 1129, 4. Johnson 1116, 5. Harvick 1115, 6. Hamlin 1078, 7. Stewart 1057, 8. Bowyer 1044, 9. Edwards 1041, 10. Biffle 1039.
Fot. NASCAR
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.