Kornacki przed Dubajem
Adam Kornacki, dziennikarz TVN Turbo po raz drugi w swojej karierze jedzie w styczniu do Dubaju, żeby wziąć udział w 24-godzinnym wyścigu.
W ubiegłym roku, Kornacki wraz z ekipą Lukas Mototsport osiągnął metę na 20 pozycji. W zbliżającej się piątej edycji imprezy polska załoga liczy na poprawienie tego rezultatu.
Warto pamiętać, że już w zeszłym sezonie Adam Kornacki wraz z kolegami z zespołu pokazał się z dobrej strony i gdyby nie problemy techniczne, istniała szansa na miejsce w pierwszej dziesiątce. Obecnie zespół Lukas Motorsport, w barwach którego ujrzymy Adama Kornackiego, ma o wiele większe doświadczenie.
Tegoroczna edycja Dunlop 24H of Dubai odbędzie się w dniach 15-16 stycznia. Do wyścigu zgłosiło się 78 załóg. Adam Kornacki za partnerów z teamu Lukas Motorsport będzie miał tę samą ekipę zawodników, co w roku 2009: Roberta Lukasa, Mariusza Miękosia, Stefana Bilińskiego oraz Teodora Myszkowskiego. Polskie Porsche 997 GT3 Cup wystartuje w klasie A6, a za rywali będzie miało między innymi 14 załóg w innych samochodach marki Porsche.
- Adamie, na jaki wynik liczycie w tegorocznej, piątej edycji 24-godzinnego wyścigu w Dubaju?
- W takiej imprezie jak ta w Dubaju, wszyscy, którzy są na mecie, osiągają sukces. Po cichu liczymy na dobre miejsce. Z pewnością jesteśmy do tego startu lepiej przygotowani. Myślę, że jak dojdziemy do mety w pierwszej dziesiątce, to będzie to bardzo dobry wynik. Z kolei pierwsza trójka będzie wielkim sukcesem.
- Czy aktualna wersja Porsche różni się od tej, którą startowaliście w 2009 roku?
- Jeśli chodzi o przygotowanie do tego startu, to zespół Lukas Motorsport stanął na wysokości zadania. Nasze Porsche będzie miało zamontowany większy zbiornik paliwa, tym samym odbędziemy mniej planowanych postojów w boksach. Zajmują one dużo czasu tym bardziej, że tankowanie odbywa się tak, jak na normalnej stacji benzynowej, a używanie urządzeń do szybkiego tankowania jest zabronione. 997-ka ma także dużo zmienionych detali, jak na przykład klocki czy tarcze hamulcowe. Samochód powinien być przez to wytrzymalszy od zeszłorocznego. Do pokonania jest sporo kilometrów. W poprzednim roku w trakcie całego wyścigu przejechaliśmy razem blisko 2815 km. Do tego dochodzą jeszcze treningi i kwalifikacje. Bez wątpienia jest to duże obciążenie dla samochodu wyścigowego.
- W 5 edycji tej imprezy wystartujecie w tym samym zestawieniu co w 2009 roku. Co sądzisz o waszym składzie na 24H of Dubai 2010?
- Myślę, że ten skład to nasz wielki atut. Startujemy razem już trzeci sezon, tak więc znamy się jak łyse konie. Tym samym wiemy, kto w jakich warunkach jedzie najlepiej. W Dubaju tradycyjnie stawiamy na równą jazdę, bez błędów. Oczywiście w czasówce postaramy się wypaść jak najlepiej. 6 pole startowe w zeszłym sezonie było miłym akcentem, ale to nie decyduje o wyniku. Liczy się równa, bezbłędna jazda. Chłopcy w Dubaju wystartują trzeci raz, z kolei dla mnie będzie to drugi występ.
- Czy start w 24-godzinnym wyścigu był twoim największym przeżyciem w dotychczasowej karierze kierowcy wyścigowego?
- Zdecydowanie tak. Jeszcze 4-5 lat temu nawet nie marzyłem, że będę jeździł w wyścigach na takim poziomie. Nie sądziłem, że będę miał miejsce w najbardziej profesjonalnym polskim teamie wyścigowym oraz że będę walczył o tytuły w kraju. Sam start w Dubaju przeszedł moje najśmielsze wyobrażenia. Ten wyścig jest doskonałym sposobem na sprawdzenie swoich umiejętności oraz idealną formą spędzenia czasu zimowego, czyli okresu, w którym o wyścigach w naszej części Europy nie ma mowy.
- Czy nauczony ubiegłorocznymi doświadczeniami, wprowadziłeś jakieś zmiany w formie swoich przygotowań do występu w tym maratonie?
- Śledzę prognozę pogody, bo to ona w dużej mierze decyduje o tym, jaki to dla mnie będzie wyścig. Nie zapowiada się na deszcz, który tak zaskoczył wszystkich w 2008 roku. Ma być ciepło, 27-28 stopni. Ta pogoda ma swoje wymagania. W zeszłym roku do auta wsiadłem o 15.30, a wtedy był największy upał. Po 90 minutach jazdy byłem wykończony. Z dużym zbiornikiem paliwa, teraz pojadę 2 godziny. Jak wsiądę w dzień, to co prawda, będzie jasno i łatwiej, ale z drugiej strony kondycja będzie bardzo ważna. Dlatego każdą wolną chwilę przeznaczam na ćwiczenia. Jeżdżę także na symulatorze, ale tor wydaje się być tam trudniejszy niż w rzeczywistości.
- Sezon 2010 dopiero się zaczął, a u Ciebie już zmiany?
- Tak, to prawda. W tym roku zmienił się skład sponsorski i moim nowym partnerem została firma Lactima. Wydarzenia z końca 2009 roku spowodowały, że przed zbliżającą się edycją wyścigu w Dubaju miałem więcej pracy niż rok temu. Trzeba było pozyskać nowego sponsora, co się na szczęście udało. Korzystając z okazji, pragnę podziękować firmie Lactima za pomoc. Oczywiście, pozostaje ze mną mój sprawdzony partner, czyli TVN Turbo. Do Dubaju wybiera się z nami ekipa telewizyjna mojej macierzystej stacji. Tym samym dwa wydania magazynu Auto Sport (premiery 21 i 28 stycznia, godz. 19.15) będą poświęcone tylko wyścigowi w Dubaju. Zachęcam również do śledzenia relacji z wyścigu na mojej stronie www.adamkornacki.pl, gdzie znajdą się również galerie z tej imprezy. Wyniki na żywo tradycyjnie będą podawane na stronie www.live.24hseries.com. Zapraszam polskich kibiców, którzy w tym czasie będą przebywać w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Rok temu w trakcie wyścigu pojawiły się polskie flagi i mam nadzieję, że także teraz nie zabraknie naszych kibiców na Autodromie w Dubaju. Do zobaczenia!
Rozmawiał Tomasz Helman (TH MEDIA)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.