Lechner ustawiał Saleena

Saleen prowadzony przez Macieja Stańcę, pokonał okrążenie brandenburskiego Motoparku w 1.28,60.

- We wtorek zaliczyliśmy wspólnie z Rafałem Janusem, 35 kółek, w środę pięćdziesiąt w przerwach między treningami Formuły 3 - powiedział Maciej Stańco. - Mieliśmy zostać w Oschersleben na czwartek, ale skończyły się opony. Poza tym ADAC Procar Serie na razie nie wygląda zbyt ciekawie. Zgłosiło się sześć samochodów, do naszego wyjazdu, na tor przybył jeden Focus - i nie wiadomo, czy seria nie zostanie odwołana.

Po 15 okrążeniach przeżyłem ekscytujące chwile na prostej, przeciwległej do startu i mety. Przy 258 km/godz. urwało lewą półoś - Saleena postawiło w poprzek toru i już widziałem zbliżającą się barierę, ale samochód na szczęście się wyprostował. Testowaliśmy wspólnie z Konrad Motorsport - Robert Lechner po dziesięciu kółkach kręcił podobne czasy jak brat, specjalista od Saleena. Ich S7R miał poprawione zawieszenie, węglowe hamulce, opony Pirelli z gatunku development, zapewniające 1,5 sekundy zysku na okrążeniu. Tymczasem my nie zakładaliśmy nowych gum przez całe testy.

Saleenem Konrada, Walter Lechner uzyskał 1.25. Poprosiłem go, żeby wsiadł do naszego samochodu. Podpowiedział, co poprawić i był ode mnie szybszy o 1,5 sekundy. Przynajmniej wiem, ile mam rezerwy w sobie!

Rafał po raz pierwszy jeździł Saleenem po mokrym torze i radził sobie bardzo dobrze. Na razie nie walczy o czas - znajduje się na etapie poznawania samochodu. Przy potężnym momencie obrotowym, wbijanie biegów w Saleenie jest naprawdę dużą sztuką.