Lisowski liderem Octavia Cup
Bardzo udanie rozpoczął się tegoroczny sezon dla Mateusza Lisowskiego.
Kierowca z Polski, startujący w barwach zespołu DHL Autocentrala Hlucin, po inauguracyjnej eliminacji Ceska Pojistovna Skoda Octavia Cup został liderem punktacji.
Dwa niedzielne wyścigi Skoda Octavia Cup rozegrane na torze w Brnie, dostarczyły wielu emocji. Jak przystało na ten rozgrywany od wielu lat na czeskich torach puchar, nie zabrakło interesującej walki. Pierwszoplanową rolę w zmaganiach odegrał Mateusz Lisowski. Polak do pierwszego wyścigu ruszył z drugiego pola, które zapewnił sobie w sobotniej czasówce. W jednej linii z Lisowskim znalazł się Milan Kusy - drugi kierowca DHL Autocentrali. Lisowski popisał się bardzo dobrym startem i w pierwszym zakręcie zameldował się na czele stawki. Za jego plecami trwała zacięta walka pomiędzy Janem Dostalem (Vekra CSMS), Kusym i Alesem Jiraskiem (Autocentrala). Na jednym z zakrętów pierwszy z wymienionych zbyt optymistycznie podszedł do manewru wyprzedzania Lisowskiego. Uderzenie w lewe przednie koło Octavii Polaka rozpoczęło jego problemy. Samochód zaczął się źle prowadzić i Mateusz musiał odpierać ataki rywali. Spadł w efekcie na trzecie miejsce, za Kusego oraz Dostala. Kierowca zespołu Vekra na jednym z zakrętów nie opanował samochodu i ponownie doszło do kontaktu z Lisowskim. Zawodnik Autocentrali wyszedł jednak z całego zamieszania obronną ręką, wyprzedził Czecha i ruszył w pogoń za Kusym. Tegorocznego debiutanta w Skoda Octavia Cup nie udało się wyprzedzić, ale drugie miejsce Lisowskiego stanowiło dobry prognostyk przed następnym wyścigiem. Octavia Polaka wymagała jednak reanimacji. Na szczęście mechanicy Autocentrali stanęli na wysokości zadania.
W drugim wyścigu, pierwsza ósemka wystartowała w odwróconej kolejności. Tym samym z pierwszej linii bieg rozpoczęli Daniel Skalicky oraz Tiky Ivosevic.
Lisowski ruszył z siódmego pola i ponownie popisał się rewelacyjnym startem. Polak wykorzystał zamieszanie po starcie i w pierwszym prawym łuku był już trzeci. Na kolejnych zakrętach reprezentant Autocentrali uporał się z Dostalem i doświadczonym Frantiskiem Dosekiem. Kiedy wydawało się, że pierwsze zwycięstwo w tym sezonie jest zagwarantowane, Lisowskiego minął Dosek. Ataku nie udało się odeprzeć i tym samym Mateusz Lisowski po raz kolejny zajął drugą lokatę.
Po tych zawodach polski kierowca objął prowadzenie w punktacji i tym samym na następną rundę przyjedzie jako lider Skoda Octavia Cup. Zawody rozegrane zostaną na Autodromie Most w terminie 15-17 maja.
Mateusz Lisowski: - Bez wątpienia jest to bardzo udany początek sezonu. Czuję jednak niedosyt, bo dwa drugie miejsca spokojnie mogły być dwoma wygranymi. Taki jednak jest sport. W pierwszym wyścigu uderzył we mnie Jan Dostal i straciłem prowadzenie. Nie był to atak fair z jego strony. Drugi wyścig to przede wszystkim bardzo dobry start. Objąłem prowadzenie, ale pod koniec biegu silnik zaczął trochę słabnąć i wyprzedził mnie Dosek. Niemniej jednak jestem liderem po pierwszej rundzie i nie pozostaje mi nic innego, jak obronić tę pozycję podczas kolejnej eliminacji, która rozegrana zostanie na w Moście. Lubię tamten tor, zatem powinno być dobrze. Przerwę pomiędzy tymi dwoma startami przeznaczę na naukę, bo matura zbliża się wielkimi krokami. Korzystając z okazji, pragnę podziękować mojemu czeskiemu zespołowi oraz jego mechanikom za pracę. Udało im się uporać z problemami technicznymi i dzięki temu wyjeżdżam z Brna jako lider. Dziękuję mojemu tacie, a także moim tegorocznym partnerom: portalowi Interia.pl, RCI Bank Polska oraz magazynom High Speed i Auto Tuning Świat.
WYŚCIG 1 (12 okrążeń)
1. Milan Kusy (CZ) 29.12,856
2. Mateusz Lisowski (PL) +1,918
3. Jiri Jupa (CZ) +2,269
4. Frantisek Dosek (CZ) +9,022
5. Jan Dostal (CZ) +13,336
6. Miloslav Karny (CZ) +13,546
WYŚCIG 2 (12 okrążeń)
1. Frantisek Dosek (CZ) 29.07,090
2. Mateusz Lisowski (PL) +0,255
3. Jiri Jupa (CZ) +0,509
4. Daniel Skalicky (CZ) +1,439
5. Jan Dostal (CZ) +1,719
6. Patrik Nemec (SK) +4,277
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.