Maciej Stańco mistrzem w klasie Grand Prix Polski!
Podczas zawodów na torze w Miedzianej Górze pod Kielcami Maciej Stańco zapewnił sobie tytuł MISTRZA POLSKI 2002 - w tym sezonie Maciej Stańco nie miał sobie równych na polskich torach.
Podczas pieciu rund Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski ośmiokrotnie stawał na najwyższym podium. Tylko jeden raz zajął drugie miejsce i jednego wyścigu nie ukończyl. Uzyskanie tak dobrych rezultatow możliwe było dzięki profesjonalnej pracy członków całego zespołu Star-Moto Racing Team. Doświadczenia wyniesione ze startów w poprzednim sezonie musiały przynieść określone korzyści. Samochód mimo doważenia 200 kilogramami ołowiu prowadzi się już lepiej. Wprawdzie nie jest to optymalne rozwiązanie dla samochodu który został przygotowany do scigania się z zupełnie innymi obciążeniami ale niestety inaczej w Polsce nie może być. Kilkakrotnie samochód był na testach a silnik ulegał ciagłym modyfikacjom.
Maciej Stańco; Cieszę się z uzyskanego wyniku. Praca całego zespołu złożyła się na mój wynik. Wielokrotnie ćwiczylismy zmianę ustawień poszczególnych podzespołów samochodu. W to, że mogę wygrać mistrzostwo Polski uwierzyłem po wyścigu w Kamieniu Ślaskim. Wreszcie pech mnie opuścił. Ukończyłem te niezwykle trudne i wykańczające sprzęt zawody na pierwszym miejscu tocząc do końca walkę z Tadkiem Myszkierem. Przez cały sezon czułem na swoich plecach oddech Tadka. Niestety On w tym sezonie miał mniej szczęścia. Chciałbym wystartować w ostatnich zawodach w Poznaniu. Moi wierni kibice czekają na to i nie mogę ich zawieść. Zdaje sobie sprawę, że moje Porsche jest atrakcyjnym elementem cyklu Mistrzostw Polski dlatego, muszę tam być. W tym sezonie mam zamiar wystartować w pieciogodzinnym wyścigu cyklu FUN CUP na torze w Zolder . Być może wystartuje również podczas warszawskiej Barbórki zamykającej sezon 2002 samochodem Mitsubischi Lancer Evo VI. W przyszłym sezonie chciałbym wystartować innym samochodem. Najprawdopodobniej będzie to Porsche 996 GT-3 RS lub Ferrari Maranello. Prowadzę rozmowy z przedstawicielami tych firm. Zobaczymy. Już cieszę się na starty w przyszłym sezonie.
Jak oceniasz swój występ na torze w Miedzianej Górze?
MS; Dzisiaj było niezwykle slisko. Uważam, że zawody na torze w Miedzianej Górze nie powinny być rozgrywane w jesieni. Liście spadające z drzew zatykają chłodnice samochodu przez co auta przegrzewaja się. Rewizja przegrzanego silnika to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy euro!!! Kogo na to stać. Ale to jeszcze nic. Myślę , że sposób sędziowania pozostawia wiele do życzenia. Jeżeli podczas 4 okrążenia zaczyna padać deszcz a zawodnicy jadą na oponach typu slick to zaczyna to być bardzo niebezpieczna zabawa. W zasadzie my walczymy o utrzymanie się na torze jadąc z prędkościami rzedu 40-60 km. Tak nie może być. Przecież sędzia zawodów powinien przerwać zawody umożliwiając zmianę ogumienia. Tłumaczenie, że wszyscy mają te same szanse jest niedorzecznościa. Przecież dobro zawodnika powinno być na pierwszym miejscu. My razem ze swoimi sponsorami ryzykujemy ogromne pieniądze i dlatego wymagamy, aby poziom sędziowania był na najwyższym poziomie. Prowadząc wyścig dwukrotnie sygnalizowałem sędziom na prostej startowej, że pada deszcz. Nikt tego nie chciał zauważyć a warunki na torze byly takie, jak na lodowisku. Dlatego, postanowiłem zjechać z toru nie chcąc ryzykować rozbicia samochodu.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.