Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Marcinkiewicz zdobył punkt!

Niemiecki zespół Proton Competition, w którym startuje polski kierowca Maciej Marcinkiewicz, po początkowych ogromnych trudnościach, ukończył 10 rundę Mistrzostw Świata FIA GT na znakomitym ósmym miejscu w klasie N-GT zdobywając tym samym 1 punkt.

To nie był łatwy weekend dla polskiego kierowcy i jego zmienników: Gerolda i Christiana Rieda. Od piątku na włoskim torze Monza, polsko-niemiecki zespół borykał się z problemami technicznymi. W ich Porsche 911 GT3 RS po kilku okrążeniach eksplodował nowy silnik, a problemy z instalacją elektryczną w kolejnym silniku wykluczyły kierowców z drugiego treningu i pierwszej kwalifikacji. Zespół uczestniczył tylko w drugiej sesji kwalifikacyjnej, którą kierowcy musieli spędzić na sprawdzeniu auta i poznaniu specyfiki toru.

Do trzygodzinnego wyścigu, niemiecki zespół z polskim kierowcą wystartował z 19. pozycji. Jako pierwszy za kierownicą 430. konnego Porsche zasiadł Christian Ried, który od samego początku wyścigu zaczął bardzo szybko odrabiać straty poprawiając się aż o 6 pozycji. Po godzinie jazdy za kierownicę Porsche Protona wsiadł Maciej Marcinkiewicz. Zespół obrał taktykę, aby Maciej wyjechał bez zmiany opon na nowe, skracając czas pobytu w boksie. Maciej pojechał znakomicie. Na mocno zużytych oponach nie mógł jechać, na 100%, ale i tak poprawił lokatę zespołu do 9. miejsca. Na trzecią ostatnią godzinę wyścigu za kierownicę wsiadł Gerold Ried, który po dobrej jeździe zameldował się na mecie na 8. miejscu.

Maciej Marcinkiewcz: ”Bardzo ciężki, a zarazem wspaniały wyścig. Trzydzieści osiem samochodów na tym bardzo szybkim torze -to dużo. Zrobiliśmy naprawdę wiele, aby odrobić straty. Wykonaliśmy nasze zadanie w stu procentach i myślę, że wynik jest znakomity. Szybka jazda na zużytych oponach jest bardzo trudna. Ciężko mi było utrzymać się na torze, ale opłacało się podjąć takie ryzyko. Zarówno ja jak i cały zespół jesteśmy bardzo zadowoleni.”

Pierwsze miejsce w wyścigu w Monza zajął zespół BMS Scuderia Italia – Ferrari 550 Maranello, a w klasie N-GT zespół JMB Racing – Ferrari 360 Modena.

Poprzedni artykuł FIA GT Monza. Kłopoty Marcinkiewicza.
Następny artykuł Udany powrót Zanardiego. Tarquini mistrzem.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry