Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po Barcelonie

ALEX KARKOSIK: - To był szalony weekend! Wiedziałem, że rywale doskonale znają tor w Barcelonie, podczas gdy mnie czekała jego nauka praktycznie od zera, ale byłem mocno zmotywowany do walki.

Pierwszy trening zakończył się jednak dla mnie już po kilku kółkach z powodu przebitej opony. Sesja kwalifikacyjna odbywała się z kolei na przesychającej nawierzchni. W takich warunkach znajomość toru schodzi na drugi plan, a najważniejsze jest wyczucie bolidu. Wielu kierowców wypadało na pobocze, a czasówka była kilka razy przerywana, dlatego trudno było przejechać czyste okrążenie. Na swoim najlepszym kółku dojechałem do rywala, który mocno mnie spowolnił, ale na mecie okazało się, że uzyskaliśmy dwa najlepsze czasy sesji! Startując z drugiego pola liczyłem oczywiście na walkę o czołowe lokaty, ale w pierwszym wyścigu zemściła się na mnie nieznajomość toru. Na suchej nawierzchni trudno było utrzymać tempo czołówki, dlatego straciłem kilka pozycji. Jak ważne jest w takich sytuacjach doświadczenie pokazuje fakt, że wyścig wygrał Hiszpan, który nie tylko doskonale zna ten tor, ale także ma już na swoim koncie starty w mocniejszej Formule 3. Drugi wyścig odbywał się w warunkach podobnych do kwalifikacji, dlatego wiedziałem, że to moja szansa, by sięgnąć po podium. Niestety, tuż po starcie mój bolid praktycznie staranował jeden z rywali, który za bardzo opóźnił hamowanie. Do ostatniego wyścigu ruszałem z połowy stawki, ale tym razem lepiej znałem już tor i na finiszu, na mocno zużytych oponach, byłem jednym z najszybszych kierowców i zyskałem dwie pozycje, mijając metę na szóstym miejscu. To był udany debiut w Formule 4 i bolidzie jednomiejscowym. Byłem zaskoczony, gdy przed jednym z wyścigów w Barcelonie podszedł do mnie sam Pedro de la Rosa i powiedział, że moja jazda zrobiła na nim duże wrażenie. Usłyszeć takie słowa z ust byłej gwiazdy Formuły 1 to wielki zaszczyt. Dziękuję także polskim kibicom, którzy śledzili moje starty, a także dopingowali mnie z trybun. Choć sezon dobiegł końca, w najbliższych tygodniach cały czas będę intensywnie trenował i utrzymywał formę, a moje przyszłoroczne plany powinny być wkrótce jasne. Dobrze było w Barcelonie zobaczyć od kuchni jak funkcjonują mocniejsze serie, jak Euroformuła Open i Formuła V8 3.5. To z pewnością pomoże nam w podjęciu właściwej decyzji.

Poprzedni artykuł Najlepszy wynik Karkosika
Następny artykuł Deszcz wskazał Edwardsa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry