Mówią po Dubaju
MICHAŁ BRONISZEWSKI: - Miejsce w pierwszej trójce to zawsze duży sukces, zwłaszcza w tak prestiżowym wyścigu w bardzo mocnej i licznej obsadzie.
Znaczenie wyścigu w Dubaju rośnie z roku na rok. Fakt, że odbywa się w martwym sezonie i praktycznie nie ma konkurencji w kalendarzu stanowi o jego atrakcyjności, nawet dla najlepszych zespołów i kierowców. Przed startem marzyliśmy po cichu nawet o zwycięstwie, ale dwie załogi Porsche były nie do pokonania. Niewiele zabrakło nam do drugiego miejsca. Pomimo to, jestem bardzo zadowolony zarówno z wyniku, jak i z tempa, którym jechaliśmy. Samochód był bardzo szybki i niezawodny. Podczas wyścigu mieliśmy bardzo dużo okresów neutralizacji, nazywanych w Dubaju „Code 60”. Mocno przeszkadzało to w utrzymaniu koncentracji, ale to nie do uniknięcia, gdy startuje prawe 100 samochodów o bardzo zróżnicowanych osiągach.Bardzo się cieszę ze startu w Dubaju i osiągniętego wyniku. To bardzo udany początek sezonu. Teraz czeka mnie sporo pracy nad ułożeniem planów na sezon 2017. Myślę, że w ciągu kilku tygodni będę mógł je ogłosić.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.