Mówią po Hockenheim
MACIEK STEINHOF: - To był bardzo trudny i pechowy weekend.
Dużo się nauczyłem, ale wiem, że jeszcze dużo nauki przede mną. Tempo było dobre, ale muszę przejechać jeszcze trochę kilometrów, aby móc rywalizować o czołowe lokaty. Sobotniego wyścigu nie ukończyłem z powodu kolizji z rywalem, przez co w niedzielę startowałem z końca stawki. Samochód był mocno uszkodzony, ale zespół wykonał świetną pracę odbudowując go. Niestety rama była uszkodzona i moje Mini nie było już tak szybkie, jak w sobotę. Następny wyścig już za dwa tygodnie na torze Sachsenring, który bardzo lubię, tak więc już nie mogę się doczekać.
W drugim wyścigu ponownie miałem udany start. Niestety, zostałem przyciśnięty do ściany przez Dillmanna i musiałem odpuścić, przez co straciłem cały rozpęd do pierwszego zakrętu. Potem wyprzedziłem Sandro Zellera i mimo, że byłem szybszy od Gianmarco Raimondo, dalej nie udało mi się już przebić. Muszę potrenować jazdę bezpośrednio za innym kierowcą, kiedy na skrzydłach jest mniejszy docisk aerodynamiczny. Poza tym wyprzedzanie na torze Hockenheimring nie należy do szczególnie łatwych.
Dzisiaj choć był to mój najgorszy start w tym sezonie, to i tak udało mi się wyprzedzić jednego kierowcę i przebiłem się na dwunastą pozycję. Potem było małe zamieszanie i jak zwykle sporo walki na tych pierwszych okrążeniach. Starałem się trzymać blisko pierwszej ósemki, co udawało mi się aż do mementu, kiedy zacząłem walczyć z jednym z kierowców Carlina. Po wyjściu z nawrotu za Paraboliką poczułem, że coś jest nie tak. Myślałem, że tracę powietrze w kole, ale okazało się, że usterka jest poważniejsza. Pojawił się problem z piastą i nie mogłem kontynuować wyścigu.
Był to dla mnie jeden ze słabszych weekendów wyścigowych w ostatnim czasie. Należy jednak pamiętać, że Formula 3 Euro Series to bardzo trudna kategoria. Jestem w niej debiutantem, dlatego cały czas się uczę. W ten weekend szukaliśmy nowych ustawień, co także nie ułatwiało mi zadania, bo za każdym razem musiałem na nowo przyzwyczajać się do samochodu. Opracowaliśmy jednak z inżynierem dobry plan na kolejny wyścig na torze Zandvoort, ponieważ to, co robiliśmy na treningach i w czasówce w ten weekend, w moim przypadku nie do końca się sprawdziło. Fot. f3euroseries.com
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.