Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mimo, że przegraliśmy walkę o pierwsze miejsce to nie możemy być niezadowoleni. Pogoda była słoneczna, a warunki do ścigania sprzyjające. Różnice były bardzo małe i może gdyby nie kilka małych błędów to czasy byłyby jeszcze lepsze, ale Igor Drotar w ten weekend naprawdę wysoko postawił poprzeczkę, tak jak zresztą cała czołówka. Będziemy mieli szansę się zrewanżować już niedługo w Banovcach. Fiesta w Limanowej bardzo dobrze się spisywała. Po poprzednich problemach nie było już śladu, a jazda dała mi ogromną przyjemność. Popracowaliśmy nad nastawami samochodu i dało to dobre efekty. Mieliśmy momenty bardzo pozytywne, ale bywało też nerwowo. Na ostatnim podjeździe mieliśmy wyciek oleju i pojawił się dym. Nie chciałem ryzykować i od połowy trasy odpuściłem, a na górze zatrzymałem się obok strażaków, ale na szczęście nie było to potrzebne. Czas mimo wszystko nie był zły. Dawno nie spotkałem na wyścigu tylu znajomych. Liczyłem na mocne wsparcie i kibice nie zawiedli. To, co dla nas przygotowali podczas zjazdów, było naprawdę niesamowite. Wracaliśmy na start w szpalerze ludzi. Mam nadzieję, że oni tak samo, nie czują się zawiedzeni naszą postawą.Dziękuję wszystkim wspólnie z całym zespołem i moimi partnerami: ProfiAuto, Stalco, TRW, AutoCzesciValdi.pl, Planeta-Budowlana.pl, Millers Oils, Rally-Tech.pl, Vacat Serwis, portal GSMP.pl oraz Buchti.pl Promotion. Widzimy się w Banovcach! Fot. Agnieszka Wołkowicz.MICHAŁ TOCHOWICZ: - Potrzebowaliśmy właśnie takiego weekendu, jak w Limanowej, gdzie tak po prostu opuści nas pech i wszystko zacznie się układać. Szkoda, że musieliśmy czekać na ten moment aż połowę sezonu, ale przed nami jeszcze dużo podjazdów. Weekend w Limanowej to głównie nauka, bo muszę się tak naprawdę uczyć tego samochodu od nowa. To jeszcze nie koniec pracy, ale bardzo zbliżyliśmy się do celu. Wszystko to, nad czym pracowaliśmy, niesamowicie zmieniło to auto. Limanowa ma w sobie coś wyjątkowego. Mamy tu fragmenty bardzo techniczne, które trzeba pojechać doskonałym torem, a niedługo potem kilka momentów na odwagę, gdzie trzeba docisnąć. Do tego wszystkiego kibice, mocna obsada i piękna pogoda. Cieszy to, że z podjazdu na podjazd czas był lepszy, a ja czułem się pewniej. Naprawdę naładowałem baterie na resztę sezonu. Mam nadzieję, że otwieramy nowy, pozytywny rozdział. Z Limanowej zabieramy puchar za trzecie miejsce w klasie i drugie miejsce wśród zespołów. Zrobimy wszystko, żeby w Banovcach było też tak dobrze, a nawet i lepiej. Dziękuje za ten weekend i trzymajcie kciuki za mnie i za Waldka. Do zobaczenia!W ten weekend wspierali mnie: ProfiAuto, K-Sport, Buchti.pl Promotion oraz portal GSMP.pl. Fot. Grzegorz Kozera.

Jarosław Hebzda | Fot. Maciej Niechwiadowicz

JAREK HEBZDA: - Wsiadłem do samochodu wyścigowego po 10-miesięcznej przerwie, gdyż po raz ostatni startowałem w wyścigu jesienią ubiegłego roku. Do tego zmiana auta - Lancera Evo VI zamieniłem na nowszego VW Polo Proto - i ponowne złapanie dobrego tempa nie było łatwe ale cieszę się, że ukończyłem te prestiżowe zawody bez większych przygód. Szkoda tylko, że wyścig nie był dłuższy, bo z każdym podjazdem jechałem szybciej, udawało mi coraz lepiej wyczuwać ten samochód i wykręcać lepsze czasy. Trasa bardzo ciekawa, zróżnicowana, były i ciasne nawroty i szybkie łuki, ale na nich chyba najwięcej traciłem. Do tego bardzo wielu kibiców. Widać, że ten wyścig jako eliminacja mistrzostw Europy przyciąga rzesze fanów motorsportu oraz media. To bardzo dobrze.
Co do samochodu - analizując na spokojnie - to auto było chyba zbyt mocno oparte na koncepcji samochodu rajdowego i nawet wzmocniony silnik z mocą ponad 500 koni nie dawał szans na dobrą walkę z konkurencją. Auto po prostu jest obecnie za ciężkie, waży prawie 1250 kg, a to jest o około 150 kg więcej niż w wyścigówkach konkurencji.
W tym sezonie planuję jeszcze starty  w Polsce - w Sopocie i Korczynie, na które będę chciał mocno "odchudzić" mojego VW i zrobić z niego już typową wyścigówkę. Do tego muszę przeprowadzić znacznie więcej testów. Mam zamiar odbyć kilka sesji treningowych na torze wyścigowym, bo tylko w takich warunkach można będzie poznać samochód, dopracować i jeszcze lepiej zestroić go. Fot. Maciej Niechwiadowicz.

Wojciech Szulc | Fot. Grzegorz Kozera

WOJCIECH SZULC: - W sobotę nie mogłem złapać rytmu na żadnym z podjazdów i czasy były niezadowalające. Pomimo tego udało się zdobyć 3 miejsce w N+2000 po dyskwalifikacji mojego kolegi. W niedzielę było dużo lepiej, zarówno na podjazdach treningowych, jak i wyścigowych, chociaż nie zbliżyłem się do czasów z roku 2013. Ale nie zawsze ma się dobry dzień. W tym roku w Limanowej były nieprzebrane rzesze kibiców, dopingujących nas do szybkiej jazdy, za co chciałem bardzo podziękować. Podziękowania dla mojej ekipy 4Motors z Tomkiem, Adamem i Kamilem i dla Andrzeja Lenczowskiego. Teraz czas na wyścig w Banovcach, który bardzo lubię. Klimat na Jankovym Vrsku jest wyjątkowy i jak co roku, pojawi się europejska czołówka kierowców. Fot. Grzegorz Kozera.

Dubai | Fot. Arkadiusz Bar

DUBAI: - Kolejny wyścigowy weekend za nami. Testowaliśmy zmiany w aucie i muszę powiedzieć, że robimy krok do przodu. W niedzielę mieliśmy poprawnie ustawione zawieszenie i czasy były niezłe. To dobrze rokuje przed Banovcami. Trzeba podziękować organizatorom, ponieważ zawody były przeprowadzone wzorowo i najważniejsze osoby, czyli kibice z super dopingiem zagrali na 110 %. Weekendem w Limanowej potwierdzamy, że mamy najlepszych kibiców na świecie. Dziękuję ekipie 4Turbo oraz portalowi WyscigiGorskie.pl. Teraz czekam na mój ulubiony wyścig – Banovce. Będzie tam prawdziwa walka, walka na przełamanie, bo to właśnie tam rozbiłem auto podczas przedsezonowych testów. Trzymajcie kciuki i zapraszam na Jankov Vrsok na Słowacji. Fot. Arkadiusz Bar.

Paweł Gos| Fot. Grzegorz Kozera

PAWEŁ GOS: - Zawody w Limanowej zostaną mi w pamięci na długo. Tylu kibiców w górach jeszcze nie widziałem. Można to porównać jedynie z zawodami rangi WRC, dlatego w poprzedni weekend jeździło się po prostu znakomicie! Jestem zadowolony z bezawaryjności mojego samochodu, pogody i klimatu. Z jazdy i czasów już mniej... Przełęcz nad Ostrą pokazała mi moje miejsce w szeregu i mam dużo do nadrobienia przed Banovcami. Na szczęście udało się zebrać komplet punktów w A i A+2000, zająć wysokie czwarte miejsce w EHC A+3000 i zbudować lekką przewagę przed kolejnym wyścigiem. Udało się również zwyciężyć w klasyfikacji zespołowej, za co dziękuję Rafałowi, który jest według mnie w bardzo dobrej formie, co potwierdzają wyniki. Serdecznie dziękuję Witek Motorsport za profesjonalne przygotowanie samochodów, firmom: Exact Systems, Control+Rework Service, Work Service, Metabond, Plus, Anex, Monko Coffee, Spark Promotions oraz Moto Flota i naszym fanom za wsparcie na trasie. Naszym partnerem medialnym w tym sezonie jest portal WyscigiGorskie.pl, na którym znajdziecie wszystkie informacje podczas zawodów. Do zobaczenia na Słowacji. Fot. Grzegorz Kozera.

Podium w Limanowej | Fot. Grzegorz Kozera

MARCIN WRONA: - Weekend w Limanowej na długo przejdzie do historii, gdyż właśnie tu udało mi się wygrać moje pierwsze zawody w karierze. Weekend owocował w nieoczekiwane zwroty akcji chyba dla całej czołówki GSMP i Mistrzostw Europy. Pomimo małych problemów z doborem opon w sobotę, całe zawody zaliczam do bardzo udanych. Wskoczyłem na pierwsze miejsce w klasie A-2000, a w klasyfikacji generalnej mojej grupy zdobyłem 2 miejsce, co jest dużym wyczynem. To wszystko dzięki wspaniałym kibicom, o których nie można zapominać. Cieszę się, że tak licznie pojawiliście się na trasie, żeby dopingować najlepszych zawodników w Europie. Ściganie w takiej atmosferze to coś absolutnie wyjątkowego. Mogę śmiało stwierdzić, że zawody w Limanowej to najlepiej zorganizowana runda w całym sezonie. Za występ w GSMP Limanowa chciałem podziękować moim partnerom, bez których rozwijanie mojej pasji nie byłoby możliwe: KOMA Transport Spedycja, Farutex, ABC Prawo Jazdy, MaxLift, Termar, Rzeszów Stolica Innowacji, La Grotta, BodyShock Rzeszów oraz TVP 3 Rzeszów, które zostało moim patronem medialnym. Do grona partnerów dołączyli Momenti Italiani i Restauracje Kaktus. Dziękuję również Pawłowi z Serafin RS za bardzo dobre przygotowanie samochodu do zawodów. For. Grzegorz Kozera.

Boczek | Fot. Arkadiusz Bar

BOCZEK: - Mistrzostwa Europy w Limanowej, które zakończyły się w miniony weekend, zostały przeprowadzone w pełni profesjonalnie i na europejskim poziomie. Nie zabrakło kibiców, najszybszych kierowców Mistrzostw Europy i wielkich emocji panujących na trasie od startu aż do mety. Jazda po tak bezpiecznym odcinku powoduje, że można pozwolić sobie na ciut więcej. Patrząc na moje przejazdy muszę powiedzieć, że jestem z nich w pełni zadowolony. Nie jechałem moim Lancerem od Jahodnej, więc musiałem się rozjeździć podczas porannych przejazdów treningowych. W sobotę trochę popadało i jeździliśmy po mokrym, a następnie po suchym. W takich warunkach miałem loterię oponiarską. Niestety, źle dobrałem ogumienie i pojechałem na deszczowej oponie, a trasa nadawała się już na slika. Do tego miałem problem z kamerą, która nie chciała nagrać moich podjazdów, więc nie mogłem analizować przejazdów. W niedzielę udało się nagrać przejazd i zaowocowało to urwaną 1 sekundą. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z występu. Dziękuję za świetną pracę całemu zespołowi 4Turbo. Serdecznie chciałbym podziękować kibicom, których tak wielu pojawiło się na trasie tworząc wyjątkową atmosferę wyścigowego pikniku. Podziękowania należą się również portalowi WyscigiGorskie.pl, który relacjonuje dla Was zmagania z tras GSMP 2016. Fot. Arkadiusz Bar.

Marcin Wilusz | Fot. Arkadiusz Bar

MARCIN WILUSZ: - Wyścig w Limanowej nie bez powodu znalazł się kalendarzu Mistrzostw Europy. Bez wątpienia to najbardziej wymagająca i najlepiej przygotowana trasa w Polsce, więc nie mamy się czego wstydzić zapraszając tutaj czołówkę europejskich „górali”. Dla naszego zespołu występ w Limanowej to wielki zaszczyt i jednocześnie następna cenna lekcja ścigania. Bardzo nas cieczy, że obie rundy GSMP kończymy z kolejnymi pucharami za pierwszą trójkę klasy A-2000 oraz Clio Cup, w którego punktacji jestem aktualnie na pierwszym miejscu. Ważne też, że z przejazdu na przejazd poprawiałem swoje czasy, poznając rezerwy swoje i samochodu, co z pewnością zaprocentuje podczas kolejnych startów.
Partnerami zespołu są: MarWil – dystrybutor drewna opałowego na trasie Sanok  - Krosno – Jasło oraz WilMar – producent i dystrybutor pelletu opałowego. Za obsługę techniczną samochodów odpowiada Materniak Autosport, a patronat medialny sprawuje portal Krosno112.pl. Fot. Arkadiusz Bar.

Rafał Serafinowicz

RAFAŁ SERAFINOWICZ: - Mistrzostwa Europy w Limanowej to moje ulubione zawody w polskim kalendarzu wyścigów górskich. Pomimo zeszłorocznego dzwona, w tym roku noga ani razu nie zadrżała mi i zanotowałem 4 zwycięstwo z rzędu w GSMP. Przy tak dużej liczbie kibiców jaka pojawiła się na zawodach, nie mogłem słabo pojechać. Mój Lancer Evo grupy N, serwisowany przez Witek Motorsport, sprawił się rewelacyjnie i bez awarii dojechał do mety. Czasy w klasyfikacji generalnej też ponownie były wyjątkowo dobre. Zaliczyłem dwukrotnie 5 miejsce w generalce, wyprzedzając samochody kategorii E1. To cieszy, że z wyścigu na wyścig jadę coraz szybciej, a do tego skutecznie. Przed nami 3 tygodnie przerwy i już w ostatnich dniach lipca widzimy się w Banovcach na Słowacji. Dziękuję moim partnerom wspierającym moje występy w tym sezonie: Exact Systems, Control+Rework Service, Work Service, Metabond, Plus, Anex, Monko Coffee, Spark Promotions oraz Moto Flota, a także Krims opony - Lubań. Podziękowania należą się również wszystkim kibicom, a zwłaszcza tym z mojego miasta – Lubania i Siekierczyny na gorący doping w tym sezonie. Cieszy mnie występ całego zespołu Exact Systems Race & Rally Team, który w tym roku nie ma sobie równych.

Magda Wilk | Fot. Wojtek Wróblewski

MAGDA WILK: - Limanowa jest niesamowita pod wieloma względami! Wyścig przyciągnął na trasę tysiące kibiców i czołówkę zawodników Mistrzostw Europy w Wyścigach Górskich. Super uczucie znaleźć się w gronie tylu kierowców i przybić „piątkę” z najlepszymi! Sama trasa wyścigu była szybka, techniczna, długa, kręta – frajdy z jazdy aż na 5,5 kilometra! Z całego weekendu jestem bardzo zadowolona co potwierdza podwójnie zdobyte 3. miejsce w Clio Cup i 4. w klasie A-2000. Dzięki wskazówkom Jacka Spentanego i Kacpra Wróblewskiego widać po czasach ogromny progres. Każdy podjazd wyścigowy kończył się urwaniem kilku sekund. Fajnie byłoby też wyposażyć moje Clio w szperę i krótszą skrzynię biegów. Jeśli dorzucimy do tego pracę nad niuansami dotyczącymi stylu jazdy to wtedy cała ta układanka złoży się w jedną całość i pozwoli mi kręcić jeszcze lepsze czasy. Do pełni szczęścia brakuje już tak niewiele. Ale i tak razem z  całym zespołem jesteśmy zdania, że po przesiadce na Załużu do nowego auta i po przejechanych całych dwóch weekendach wyścigowych zbliżamy się do konkurencji. Plan na ten weekend był taki, żeby zejść poniżej pewnego czasu – zabrakło zaledwie 0,025 s ale to już właśnie jest ta praca nad detalami. Za kilka tygodni kolejne rundy – tym razem w Banovcach. Mam nadzieję, że pokaże się tam z jak najlepszej strony. Na koniec tylko dodam, że jeśli ktoś powie, że wyścigi górskie są nudne to niech chociaż raz przyjedzie, wystartuje a dopiero potem oceni. Na takich trasach jak ta, adrenalina jest ogromna!
Podziękowania dla moich partnerów i patronów: Automobilklub Polski w tym Koło Młodych Automobilklubu Polski, RallyAddict, motocaina.pl oraz WrOOOOm TV.  Gratulacje dla całego teamu za super weekend oraz dla organizatorów i wszystkich kibiców, dzięki którym te zawody były na prawdę wyjątkowe.

Simone Faggioli | Fot. Facebook

SIMONE FAGGIOLI: - Problem elektroniczny, który pojawił się w sobotę, mocno nas przyhamował. Wypadłem z drogi i uszkodziłem samochód. Muszę podkreślić, że poziom bezpieczeństwa mojej karbonowej Normy, odpowiadający ostatnim standardom FIA, uchronił mnie przed obrażeniami. Samochód również wytrzymał uderzenie. Mój team dokonał cudu w nocy z soboty na niedzielę i tylko im zawdzięczam, że mogłem dokończyć zawody. Duch zespołu okazał się decydujący. Wszystkich w teamie - mechaników, personel, pozostałych kierowców - zjednoczył ten jeden cel. Jestem dumny, że mam ich wszystkich przy sobie. Te zawody pokazały, jak mocni jesteśmy jako zespół.

Paride Macario | Fot. cronosalite.it

PARIDE MACARIO: - Pierwszy podjazd nie był perfekcyjny. Na trzech zakrętach straciłem czas z powodu podsterowności i musiałem przycisnąć w drugim podjeździe. Niestety, uzyskałem gorszy wynik. Po obiecującej sobocie oczekiwania były trochę większe, ale jestem bardzo zadowolony z weekendu. Pierwszego dnia ustanowiłem rekord trasy. Team jak zwykle, pracował wspaniale. Po kolejnym trzecim miejscu, znowu drugim w grupie, liczę na coś więcej w następną niedzielę w Dobszynie, na Słowacji.

Christian Merli | Fot. Osella

CHRISTIAN MERLI: - Jestem bardzo zadowolony, szczególnie po rozczarowaniu w Trendo-Bondone, przed moimi kibicami. Wymiana dyfuzora to delikatne zadanie wymagające dwóch dni pracy, żeby znaleźć właściwe ustawienie. Rano po podjazdach treningowych w końcu ustawiliśmy nasz samochód i osiągnęliśmy dobre zbalansowanie. Wszystko przebiegło perfekcyjnie. Poprawiliśmy rekord trasy i morale jest wysokie. Muszę podkreślić, że był to mój pierwszy start w Polsce. Pierwszego dnia razem z Faggiolim pojechaliśmy na slickach, a w drugiej części podjazdu padało. Trasa jest bardzo szybka, charakteryzująca się serią zakrętów, szybką partią "esek" i śliskim asfaltem. To trzecie zwycięstwo w sześciu startach w EHCC. Teraz przenosimy się na Słowację, gdzie w niedzielę odbędzie się 33. Dobšinský Kopec.

503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
Poprzedni artykuł Popisy rekonwalescenta
Następny artykuł Kimi szybszy od Mercedesa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry