Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią przed Banovcami

PAWEŁ DYTKO: - Po czterech latach przerwy ponownie jesteśmy na słowackich Banovcach.

Ostatni raz startowałem tutaj w 2006 roku Lancerem Evo VI i ten start wspominam bardzo dobrze. Udało mi się wtedy wygrać polską klasyfikację, ostrocięliśmy się też ze Słowakami. Jeśli chodzi o samochód to cały czas pracujemy nad rozwojem naszego Evo X i staramy się jak najbardziej przerobić go z wersji rajdowej na wyścigową. W ostatnim czasie poczyniliśmy sporo modyfikacji, włącznie z nową elektroniką Pectel, zestrojoną w firmie 4Turbo. Dzięki temu udało nam się przekroczyć barierę 450 koni - co napawa optymizmem i mam nadzieję, że być może uda mi się na tej trudnej, krętej, technicznej i nieco wolniejszej trasie powalczyć o zwycięstwo. Wiem, że koledzy w 600- konnych potworach tanio skóry nie sprzedadzą, jednak sobota zapowiada się raczej deszczowo a dzięki temu moje szanse rosną. Mój start wspierają - Miasto Nysa, Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego i firma TANK.Fot. Ewa Manasterska.

Marcin Gładysz

MARCIN GŁADYSZ: - Wybieramy się po raz kolejny na rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Zabieram ze sobą na te wspaniałe zawody rozgrywane na Słowacji Seata Leona Supercopę. Tym razem wspólnie z Mistrzostwami Polski rozegrane zostaną Mistrzostwa Słowacji oraz FIA CEZ Trophy, czyli Mistrzostwa Europy Strefy Centralnej. Lista zgłoszeń jest rekordowa w tym sezonie, ze 120 nazwiskami. To imponujący wynik i na pewno przyczyni się do wzbogacenia zawodów. Mamy i samochody historyczne, szybkie ośki, potwory o mocach ponad 500 koni, a także bolidy Formuły 3000. Trasa jest dla mnie nowością, ale mam stały kontakt z Martinem Koisem, który podesłał mi kilka onboardów i udziela wskazówek dotyczących specyfikacji odcinka na górę Jankov Vrsok. Banovce to techniczna, szybka trasa z wolnymi partiami i mocnymi wzniesieniami. Na pewno będę chciał powalczyć w międzynarodowym towarzystwie Słowaków, Czechów, Węgrów i Austriaków, którzy z pewnością są mocnymi kierowcami. Na zawody wybieram się z młodą ekipą mechaników i wierzę, że zapewnią mi profesjonalną obsługę. Zabieram ze sobą moją córkę, która bardzo polubiła sport samochodowy. Jeśli pogoda się utrzyma to będziemy mieli słoneczne rundy. Chciałbym podziękować wszystkim sponsorom, którzy wspierają starty VW Racing Polska. Liczę na gorący doping mojego taty oraz brata Adama. Może wybiorą się na te zawody, żeby wspierać mnie w międzynarodowej walce na górskiej trasie. Zapraszam kibiców na Jankov Vrsok. To będą jedne z najciekawszych zawodów, jakie do tej pory jechałem i wasz doping na pewno się przyda.

Waldemar Kluza

WALDEMAR KLUZA: - Niedawno zawodnicy Rajdowych Mistrzostw Polski rywalizowali w czeskim Rajdzie Bohemia, a już jutro przyjdzie nasza kolej na zmierzenie się na zagranicznym terenie w imprezie naszych sąsiadów, Słowaków. Bardzo się cieszę, że będę mógł pojawić się na starcie wyścigu Banovce i po raz pierwszy spróbować swoich sił na tej bardzo wymagającej i technicznej trasie.
GSMP 2010 przekroczyło już półmetek, a z każdym kolejnym wyścigiem rywalizacja staje się coraz bardziej zacięta. Do tego w wyścigu pojedzie bardzo mocna stawka słowackich kierowców, którzy na pewno wysoko zawieszą poprzeczkę. To wszystko daje nadzieję, że w weekend czekają nas emocjonujące chwile i piękna walka. Na pewno będzie ciężko, ale dam z siebie wszystko, żeby utrzymać dotychczasowy poziom i osiągane wyniki. Cały zespół ciężko pracował podczas przygotowań i jest mocno zmobilizowany do dziewiątej i dziesiątej rundy GSMP. Jedziemy na Słowacje po naukę i nowe doświadczenia. Mam nadzieję, że uda się też, po pechowym niedzielnym wyścigu w Limanowej, zdobyć dużo cennych punktów.
Tradycyjnie chcę bardzo podziękować firmom PROFIAUTO, Monroe, TRW, Gates, ACV, BudExpert i Xpoint.pl, bez których mój start nie doszedłby do skutku.
Spodziewam się, że mimo dużej odległości, wielu polskich kibiców na trasie będzie dopingować zawodników z GSMP. Do zobaczenia więc na wyścigu w Banovcach.

Grzegorz Dul

GRZEGORZ DUL: - Trasa na Jankov Vrsok to bardzo specyficzne miejsce, taka w pewnym sensie świątynia wyścigów górskich. Droga prowadzi do pomnika pamięci słowackich partyzantów z czasów II wojny światowej i na co dzień nie jest używana w ruchu lokalnym, po prostu kończy się na szczycie. Asfalt dawno nie był odnawiany i jest wypłukany przez deszcz, więc kiedy jest wilgotno robi się bardzo ślisko a że po obu stronach drogi są kamienne krawężniki, trasa nie wybacza błędów.
Sezon układa się dla mnie bardzo dobrze i licze że Banovce nie przerwą tej passy. Trasa daje mocniejszym autom klasy Open mniejszą przewagę, i liczę, że oprócz dobrego wyniku w grupie N, szybką i dokładną jazdą uda mi się zająć wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej GSMP.
Dodatkową atrakcją zawodów będzie okazja zmierzenia się z czołowymi zawodnikami słowackimi, w tym z Peterem Jureną, Mistrzem Europy w grupie N sprzed kilku lat. Frekwencja w klasie N+2000 będzie spora i liczę na dobrą walkę i spore emocje.
Pozostaje jedynie zaprosić do kibicowania i podziękować sponsorowi naszego zespołu, firmie Autopart z Mielca.

Marcin Przybyszewski

MARCIN PRZYBYSZEWSKI: - Nigdy nie byłem w Banovcach, ale po obejrzeniu pierwszych on-boardów widzę, że trasa wygląda bardzo ciekawie. Ciężko ją jednak zapamiętać. Bardzo dużo zakrętów i w zasadzie brak prostych nie daje czasu na odpoczynek. Cały czas z jednej patelni przechodzi się w drugą. To, w połączeniu z bardzo dużą frekwencją wśród zawodników, powoduje, że zawody zapowiadają się bardzo interesująco. Tak więc przede mną drugi po Sopocie start w górach. W międzyczasie jechałem cee'dem na Oschersleben. Są to różniące się od siebie dyscypliny. W GSMP jadę małym, mocnym, szybkim i agresywnym "Sejem". Z kolei w pucharze startuję samochodem bliskim seryjnemu. Tutaj mam jednak okazję do walki błotnik w błotnik z 15 rywalami. Trudno powiedzieć, czy bardziej odpowiada mi jedna, czy druga konkurencja. Z pewnością w każdej z nich mam inne odczucie adrenaliny. Cieszę się jednak, że w tym roku w ogóle udało mi się pojawić na Mistrzostwach Polski. Chodzi mi jeszcze po głowie start w rajdzie, jednak nie wiem czy zdołam zebrać fundusze. Teraz koncentruję się na Banovcach i jestem ciekaw, które miejsce zajmę w stawce ponad 100 kierowców.

Marcin Bełtowski | Fot. Ewa Manasterska

MARCIN BEŁTOWSKI: - Jechałem ten wyścig w ubiegłym roku mając dużo słabsze auto. Teraz przy dobrym przygotowaniu zarówno fizycznym, jak i sprzętowym, jestem w stanie podjąć walkę o czołowe lokaty. To jak szybko mogę jeździć, pokazałem w Limanowej wygrywając drugi dzień zmagań z Mariuszem Stecem o ponad 2 sekundy, zaliczając tym samym rekord trasy. Wspaniałe prowadzenie się mojego potwora daje mi mnóstwo satysfakcji z jazdy. Liczę na wysokie miejsce w generalce choć wiem, że konkurencja nie śpi i będzie mocno cisnąć do przodu i wałczyć o każdą tysięczną sekundy. Trasa nie jest zbyt długa bo ma tylko 3700 m, ale całość rekompensuje nam jej specyfika. Jest szybka, techniczna, jednym słowem perfekcyjna. Ściganie się w Banovcach sprawia mi wiele przyjemności. Chciałbym żeby pogoda się utrzymała i nie zaskakiwała nas swoimi kaprysami. Jeśli wszystko się dobrze ułoży to mam nadzieję na miejsce na podium. Chciałem podziękować naszym partnerom, którzy wspierają nasze starty: firmie EKOstandard, Franco Ferruzi i Volkswagen Audi Subaru Bełtowski. Zapraszamy na stronę www.beltowski.pl, gdzie znajdziecie zdjęcia z wyścigów oraz najnowsze filmy ekipy z pod znaku Subaru. Już teraz zapraszam kibiców na wyścigowe emocje na Słowacji. Fot. Ewa Manasterska.

Wojciech Bełtowski | Fot. Ewa Manasterska

WOJCIECH BEŁTOWSKI: - Ten weekend spędzimy na wyścigach górskich tym razem za granicą, na Słowacji. Trasa wyścigu w Banovcach jest bardzo ciekawa i malownicza. Miałem okazję podjeżdżać na Jankov Vrsok rok temu, a kiedyś nawet formułą, co sprawiło mi wtedy dużo frajdy i myślę, że najbliższy weekend będzie równie ciekawy. Nastawienie w zespole typowo bojowe, chcemy powtórzyć nasze wyniki z Limanowej, ale zobaczymy co z tego wyjdzie bo oprócz rywalizacji w Mistrzostwach Polski będziemy ścigać się z zawodnikami ze Słowacji oraz Europy, ponieważ zawody zaliczane są do Mistrzostw Europy Strefy Centralnej, FIA CEZ Trophy. To będzie dobry sprawdzian dla nas i zagranicznych kolegów. Oczywiście życzę wszystkim jak najlepiej i niech wygra najszybszy. Ważne, żeby pogoda się utrzymała. Optymalnie najlepsza pogoda to około 20 paru stopni i brak deszczu. To pomoże stworzyć świetną atmosferę, kibicom w oglądaniu, a nam zawodnikom w ściganiu się po suchym. Zapraszam na nasz portal internetowy www.beltowski.pl, gdzie umieszczamy aktualne zdjęcia i filmy oraz najnowsze informacje o naszym zespole. Partnerami zespołu, którzy wspierają nasze starty są firmy EKO Standard, Franco Ferruzi i Volkswagen Audi Subaru Bełtowski. Fot. Ewa Manasterska.

Bogdan Bożyk | Fot. Bogusław Budzisz

BOGDAN BOŻYK: - Przygotowania do wyścigu na Słowacji idą pełną parą. Mam nadzieję, że uda się zdążyć ze wszystkim na czas, ale wiadomo, zawsze jakieś pasztety wychodzą niespodziewanie. Moje zadanie na najbliższy weekend to jechać jak najlepiej, wjeździć się w trasę. Jest spora konkurencja, więc i przyjemność z rywalizacji będzie ogromna. Podoba mi się ten wyścig zbrojeń bo nadaje specjalnego smaczku i otoczki całemu przedsięwzięciu, jakim są wyścigi górskie. Rok temu miałem okazję ścigać się na trasie na Jankov Vrsok za kierownicą VW Polo. Zdobyłem nawet 1 miejsce w tej klasie samochodów. Teraz za kierownicą Subaru Imprezy chcę jeszcze szybciej spróbować przejechać 3700-metrowy odcinek góry. Trasa ma dużo zakrętów, których nie sposób zapamiętać. Są też problemy z przyczepnością na niektórych partiach, kiedy asfalt nie jest jeszcze dobrze nagumowany. Jedno co mogę powiedzieć, to że na pewno będzie dobra zabawa i uśmiech na ustach od początku do końca zawodów. Patronami naszego zespołu są firmy EKOstandard, Franco Feruzzi i Volkswagen Audi Subaru Bełtowski, którym dziękuję za zaangażowanie w nasz wyścigowy projekt. Zapraszam wszystkich na stronę internetową www.beltowski.pl, gdzie znajdziecie zdjęcia, filmy i nasze komunikaty prasowe. Do zobaczenia na trasie wyścigu. Fot. Bogusław Budzisz.

Andrzej Lipski

ANDRZEJ LIPSKI: - Dla mnie Banovce to jedna z ładniejszych i najlepszych tras, na jakich miałem okazje wystartować. Wizyta na Słowacji w 2009 roku dała mi dużo satysfakcji z jazdy. Jest tam i atmosfera, która jest wyjątkowa - i ludzie, którzy potrafią wspaniale przygotować całe zawody. Czołówka Mistrzostw Polski rywalizuje ze sobą na tysięczne sekund, a ja startuję w tych zawodach dla przyjemności. Jeśli uda się zająć jakieś miejsce to będę bardzo szczęśliwy, jeśli nie to i tak będę zadowolony, że mogłem brać udział w tak prestiżowych zawodach zaliczanych do mistrzostw strefy. Nasz zespół Bełtowski Motorsport radzi sobie całkiem nieźle i liczę, że Marcin w bardzo szybkim samochodzie dowiezie dobre miejsce. Życzę powodzenia Wojtkowi Bełtowskiemu i Bogdanowi Bożykowi, bo mają sporą obsadę w swoich grupach.

Monika Luberadzka | Fot. Dominik Kalamus

MONIKA LUBERADZKA: - Dawno już myślałam żeby pojechać w czymś więcej niż tylko wyścigi płaskie. Kuszą mnie rajdy, ale wiadomo, że to bardzo droga zabawa. Mariusz Stec, który zajmuje się obsługiwaniem mojego samochodu, ale jednocześnie jest też moim przyjacielem w sporcie samochodowym, namawiał mnie od jakiegoś czasu żebym pościgała się pod górę. Mając w nim oparcie, zdecydowałam się wystartować w Banovcach. Wiem, że to najbardziej obłożona pod względem konkurencji impreza, ale to tylko dobrze - będę miała okazję sprawdzić się z najlepszymi i porównać własne umiejętności. Jestem ogromnie podekscytowana i wprost nie mogę się doczekać kiedy zobaczę zielone światło! To będzie na pewno rewelacyjne doświadczenie. Nie bez znaczenia jest oczywiście fakt spędzenia kolejnych kilometrów za kierownicą. Tym bardziej, że będzie to świetnie wykorzystana przerwa, którą mamy teraz między wyścigami. Nie potrafię myśleć czego oczekuję pod względem wyniku. Chyba wciąż najważniejsze to mieć frajdę z jazdy i zbierać doświadczenia, a reszta sama przyjdzie. To co na pewno chcę, to być tak samo szczęśliwa po wyścigu, jak jestem w tej chwili. A nie byłoby to możliwe bez wsparcia mojego Taty, firmy Bre Leasing, Keratronik, Forch i Stec Motorsport za co im ogromnie dziękuję.
Wszystkich moich przyjaciół, kibiców i bliskich zapraszam do śledzenia wyników online i mocnego ściskania kciuków. Fot. ceed-lotos-cup.pl

Aleksander Michałowski | Fot. Robert Kałużny

ALEKSANDER MICHAŁOWSKI: - Mieliśmy nie jechać na zawody do Banovców, po tym jak wybuchł nam silnik podczas ostatnich rund w Limanowej. Bardzo ciężko było dostać oryginalne części, tak aby odbudowa jednostki napędowej poszła sprawnie i nie zmieniła pierwotnych ustawień. Jednak cały zespół spiął się i można powiedzieć, że prawie wszystko gotowe. Moja chęć zaliczenia całego sezonu przeważyła i Różowa Pantera czeka na dotarcie. Silnik jest dokładnie w tej samej specyfikacji, więc konkurencja musi o mnie pamiętać. Mamy małą chwilę niepewności przed odpaleniem auta ale jestem dobrej myśli i sądzę, że radość z jazdy w Banovcach wynagrodzi mi wszystkie niedogodności losu. Teraz muszę unikać błędów popełnionych w Limanowej i w przyszłości. Banovce są bardzo fajną trasą, idealną pod mój samochód. Jest i szybko i ciasno - i mocno pod górę.
Dziękuję całej ekipie Palonka rally, która pracowała nad odbudową silnika oraz moim sponsorom, firmie Sonax, za wsparcie moich startów w sezonie 2010. Patronat nad moimi startami sprawuje portal www.wyscigigorskie.pl, na którym znajdziecie filmy z moich występów w GSMP 2010. Fot. Robert Kałużny.

Mirek Pryga

MIREK PRYGA: - Przed nami wyścig na Słowacji. Jest to kolejna bardzo fajna trasa w kalendarzu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Do tego lista zgłoszeń zawierająca 118 nazwisk, naprawdę daje możliwość wykazania się. Klimat na tym wyścigu jest wyjątkowy ze względu na to, że większość zawodników śpi w jednym miejscu co pozwala na wieczorne rozmowy przy herbacie i grillu. Jeśli chodzi o moje nastawienie na ten wyścig to jak zwykle jest bojowe, zresztą gdyby było inne to po co się ścigać? Auto jest już gotowe do startu po ostatniej przygodzie, koła mają nam dojechać na miejsce w piątek więc pozostaje tylko szybka jazda do góry pod hotel. Mam nadzieję, że kibice poniosą nas swoim dopingiem i wywieziemy ze Słowacji dużo cennych punktów.
Z tego miejsc chciałem szczególnie podziękować firmie „WMPS – Posadzki Przemysłowe” za wielką pomoc w remoncie auta po ostatniej przygodzie w Limanowej. Serdeczne podziękowania dla naszych partnerów: „WMPS – Posadzki przemysłowe”, „TOI TOI POLSKA”, „LERG” Pustków, „MT NET”,  „MG PROJEKT”, „MEGA” Mariusz Szymaszek, „TABSOL”, „EDO”, bar „CASABLANKA”, „Les-Gum Leszek Wydrzyński”

Roman Baran

ROMAN BARAN: - Jedziemy do Banovców podjąć walkę z naszymi południowymi kolegami. To bardzo fajnie, że w sezonie mamy dwie okazje do sprawdzenia naszych umiejętności z innymi kierowcami, z którymi de facto nie ścigamy się na co dzień. Jak co roku, będzie na pewno bardzo ciekawie i kto wygra, okaże się dopiero w niedzielę. Jest dobra obsada, sporo samochodów przednionapędowych. 120 zgłoszonych zawodników to istny rekord Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, a do tego ponad połowa to zawodnicy z Polski, co bardzo cieszy. Zawody jak zawsze na Słowacji, w Banovcach, stoją na najwyższym europejskim poziomie. Bardzo fajna trasa, super organizacja no i klimat i kibice dają kopa do jazdy. Chciałem zaprosić wszystkich kibiców na trasę Jankov Vrsok już w najbliższy weekend. Moje starty wspierają: Szik - części samochdoowe, Grupa Handlopex, Matador, opona.pl, Bendiks Rzeszów, Korporacja VIP - producent okien i drzwi, Carrera sport, NPT Kopacz, B3Studio, firmie Placard. Dziękuję moim patronom medialnym gazecie Nowiny - gazeta codzienna, Radiu Via 103,8 i portalowi www.wyscigigorskie.pl, który dba o całą oprawę medialną moich startów. Do zobaczenia na Słowacji.

Mariusz Stec | Fot. Arkadiusz Bar

MARIUSZ STEC: - Jak zwykle to będzie arcytrudny, ale też arcyciekawy wyścig. Osobiście bardzo lubię tam jeździć, ale zawsze jest jedna wielka niewiadoma – co w tym roku przygotują nasi sąsiedzi i w jakiej są formie. W zeszłym roku odniosłem tam wielki sukces i nie ukrywam, że i teraz apetyt mam ogromny. Stanąć na najwyższym stopniu podium przy takiej obsadzie to moje marzenie. Samochód świetnie przygotowany, opony na każdą pogodę. Teraz pozostaje tylko wierzyć, że wkładka między fotelem, a kierownicą też będzie w świetnej formie.

Michał Sowa

MICHAŁ SOWA: - Jestem totalnie zakochany w tym sporcie! Myślałem, że w trakcie pierwszego sezonu nie będę w stanie z nikim nawiązać walki, a tymczasem, za każdym razem udaje mi się stanąć na podium. A co bardziej cieszy – poprawiam swoje czasy. Teraz Banovce i jak wszystko w tym roku, dla mnie nowość i nauka. Ale dam z siebie wszystko. Fot. Arkadiusz Bar
 

Poprzedni artykuł Pierwszy jest dziesiąty
Następny artykuł Będzie gorąco!

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry