Podczas czwartkowych treningów było sporo atrakcji. Najpierw docierałem silnik po rewizji podczas dwóch sesji treningowych. Ostatni trening pojechałem na oponach z druiego wyścigu na Slovakia Ringu i Hungaroringu, gdzie byliśmy na testach. Ostatecznie wyszło naprawdę rewelacyjnie. Czas 1.35,5 był jednym z lepszych czasów podczas czwartkowych wolnych treningów. Przeciwności losu nas dzisiaj nie zniechęciły i jestem z tego bardzo zadowolony. W piątek czeka mnie wolny trening i kwalifikacje do dwóch sobotnich wyścigów. Ten weekend jest bardzo szybki. Jeśli nasze auto mechanicznie podoła trudom podwójnej rundy jednego dnia to ciśniemy na maxa. W sobotę nasze założenie jest proste. Walka o pierwsze miejsce podczas obu wyścigów.
MACIEJ GARSTECKI: - Już nie mogę się doczekać rozpoczęcia sezonu wyścigowego. Po kolejnych trzech latach za kierownicą Seicento Abarth i zdobyciu dwóch tytułów wicemistrzowskich w klasie DN-1N, stwierdziłem, że czas pojeździć czymś innym. Po namowach Piotra i jednorazowym, udanym starcie w ubiegłym roku – wybór padł na utytułowaną w wyścigach endurance Pandę 100HP. Wprawdzie godzinny wyścig ma niewiele wspólnego z endurance ale liczymy, że da się tym autem trochę powalczyć. Ale to nie znaczy, że porzucamy zupełnie Seicento - Piotr wystartuje ponownie w klasie DN-1N moim ubiegłorocznym autem. Liczę, że jako 4. zawodnik w klasyfikacji 2015, w tym roku skutecznie będzie walczył o podium. Dodatkowo będziemy pomagali Tomkowi Biernatowi, doświadczonemu w wyścigach wirtualnych, w jak najlepszym debiucie w realiach WSMP.
PIOTR KOWNER: - Cieszę się, że w końcu długa przerwa wyścigowa dobiega końca. Mój pierwszy kontakt z samochodem i torem będzie miał miejsce dopiero na treningu przed wyścigiem. Jestem pozytywnie nastawiony i zmotywowany do walki. W tym roku ponownie wystartuję w teamie Garstecki Sport, tak jak w ubiegłym roku w klasie 1N oraz w Mistrzostwach Polski Hour Race (MPH). Samochody przygotowane zostały przez poznański POL-CAR. Dużym wyzwaniem będzie dla mnie jazda wspólnie z Maciejem Garsteckim w MPH. Nie będzie łatwo utrzymać Maćka tempo, więc czeka mnie sporo pracy, ale dam radę. Do zobaczenia w Poznaniu :)
MARCIN JAROS: - Wielokrotnie ścigałem się już na Torze Poznań, więc mam nadzieję na dobry wynik, zwłaszcza po udanym weekendzie na Słowacji. Z każdym kilometrem coraz lepiej czuję pucharowe Porsche i oczekuję, że będzie to widać podczas jedynej polskiej rundy tego prestiżowego pucharu. Na pewno podczas tego weekendu dam z siebie wszystko i liczę, że w najbliższą sobotę zobaczymy tego efekty.
PIOTR PARYS: - Szczerze mówiąc, już nie mogę się doczekać kolejnego startu w pucharze Porsche. Sporo pracowałem od ostatniego wyścigu i myślę, że jestem dobrze przygotowany do nadchodzących zmagań na Torze Poznań. Czeka nas zacięta rywalizacja, gdyż wszyscy zawodnicy bardzo dobrze znają ten tor. Ja również sporo jeździłem w Poznaniu, więc na pewno tanio skóry nie sprzedam. Trzymajcie kciuki!
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.