Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Polski kierowca Argo Racing z powodu wypadku nie ukończył pierwszego wyścigu w Oschersleben.

Po starcie wszystko układało się po myśli Kuby. Udało się utrzymać drugą lokatę za Lucą Ludwigiem, a za Giermaziakiem jechał Nicolas Armindo w Audi R8. Właśnie tych trzech kierowców nadawało ton rywalizacji, odjeżdżając wyraźnie od reszty stawki już na pierwszym okrążeniu, przy czym Ludwig miał bezpieczną przewagę nad goniącymi go Giermaziakiem i Armindo, Kuba natomiast musiał się bronić przed atakami Francuza z Team Rosberg. Presja Nicolasa przyniosła efekty na 4 zakręcie 3 okrążenia, kiedy to Giermaziak nie opanował swojego Lamborghini, wypadł z toru i uderzył w barierę.

- To był mój błąd - przyznaje Kuba. - Co prawda, samochód był nadsterowny od początku wyścigu, ale to w żaden sposób mnie nie usprawiedliwia. Teraz muszę wyciągnąć wnioski z tego wyścigu i unikać podobnych błędów w przyszłości. Widoczny jest brak wystarczającej ilości testów przed sezonem, przez co do końca nie czuję Lamborghini. Musimy nadrobić zaległości do następnych zawodów.

Po odpadnięciu Argo Racing z rywalizacji, do zmiany kierowców na torze nie działo się zbyt wiele. Ludwig powiększał systematycznie swoją przewagę nad Armindo. Przed zjazdem do boksów miał już 8,5 sekundy w zapasie nad Audi, jednak nienajlepsza zmiana z Hennericim przy jednoczesnej perfekcyjnej zmianie Armindo z Campanico, spowodowała, że Corvette z numerem 17 spadło na drugie miejsce. Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo i już na kolejnym okrążeniu kierowcy zamienili się miejscami. W tym samym czasie chyba coś zepsuło się w Audi z nr 16, gdyż Campanico kręcił wyraźnie słabsze czasy, spadając w klasyfikacji. Do walki o zwycięstwo włączył się Tim Bergemaister w swoim Porsche, który regularnie odrabiał straty do prowadzącego Hennericiego, jednak na dogonienie Corvette zabrakło mu czasu, a sam jeszcze musiał się bronić przed atakami znakomicie jadącego Hohenadela.

Nam pozostaje mieć nadzieję, że mechanicy Argo Racing przez noc zdążą naprawić Lamborghini i jutro duet Kechele/Giermaziak będzie mógł wystartować w wyścigu.

WYŚCIG 1 (39 okrążeń)

1. Marc Hennerici/Luca Ludwig (D) Corvette Z06.R 1:01.27,260

2. Tim Bergmeister/Frank Schmickler (D) Porsche 997 GT3 Cup S +5,625

3. Christian Hohenadel/Toni Seiler (D/CH) Corvette Z06.R +5,940

4. Henri Moser/Michael Ouzen (CH/DK) Audi R8 LMS +14,388

5. Walter Lechner Jr/Christopher Nygaard (A/DK) Ford GT +17,331

6. Nicolas Armindo/Cesar Campanico (F/P) Audi R8 LMS +46,714

7. Christian Abt/Shane Williams (D/ZA) Audi R8 LMS +53,571

8. Thomas Jäger/Freddy Kremer (D) Ferrari 430 -1 okr.

9. Thomas Mutsch/Walter Salles (D/BR) Ford GT -1 okr.

10. Dimitrios Konstantinou/Jürgen Häring (GR/D) Porsche 997 GT3 Cup S -1 okr.

11. Ronny Melkus/Johannes Stuck (D/A) Porsche 997 GT3 Cup S -1 okr.

12. Sakon Yamamoto/Oliver Mayer (J/D) Audi R8 LMS -1 okr.

13. Hans Hauser/Patrick Gerling (CH) Corvette Z06.R -1 okr.

14. Manuel Lauck/Michael Raja (D) Lamborghini Gallardo -1 okr.

15. Marc Gindorf/Frank Kräling (D) Ford GT -1 okr.

Poprzedni artykuł Giermaziak P2, Kechele P1
Następny artykuł Wygrana i pożar Doornbosa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry