Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Opinie przed Kielcami

GRZEGORZ GRZYB: - Po kilku sezonach spędzonych na rajdowych trasach powrót na tor wyścigowy będzie miłą odmianą.

Swoją przygodę ze sportem motorowym zaczynałem właśnie od ścigania się w Pucharze Cinquecento, gdzie zdobyłem dwa razy tytuł mistrzowski. Starty w Kia Picanto Cup to przede wszystkim świetna zabawa dla wszystkich zawodników jednak nie zabraknie także zaciętej rywalizacji. Nie ukrywam, że moim celem jest wygranie całego cyklu, dlatego już od pierwszego wyścigu mam zamiar narzucić ostre tempo i wykrzesać z Picanto 100 procent jego możliwości. Po testowych jazdach jestem bardzo zadowolony, mimo, że jest to mały samochód i niewiele różni się od modelu seryjnego, można nim nieźle poszaleć. Mam nadzieję, że starty będą naprawdę emocjonujące.

MACIEK STEINHOF: - Czuję, że to będzie fajna przygoda. Jadę dla frajdy i po to, aby się czegoś nauczyć - nie nastawiamy się na jakieś spektakularne wyniki, bo mamy jeszcze za mało doświadczenia, ale damy z siebie wszystko, aby osiągnąć dobre rezultaty. Uważam, że ten Puchar jest strzałem w „dziesiątkę”. Dzięki niemu wielu młodych zawodników może rozpocząć sportową karierę za w miarę rozsądne pieniądze.

DAWID FILIPOWICZ: - Dopiero w tym roku otrzymam prawo jazdy. Nigdy nie jeździłem w wyścigach, ani w rajdach, lecz zawsze o tym marzyłem. Sporo się jeszcze muszę nauczyć, ale bardzo mi się podoba sam pomysł Pucharu Kia Picanto. Do tej pory zrobiłem wyścigowym Picantem ponad tysiąc kilometrów, testując samochód na torach w Brnie, Poznaniu i w Kielcach. Adrenalina jest niezła. Pewnie będzie jeszcze większa jak zacznie się prawdziwy wyścig.

ADAM GŁADYSZ: - Jestem bardzo optymistycznie nastawiony do rundy na torze Kielce - chcę wypaść jak najlepiej, celem jest czołowa trójka, no ale w sporcie wszystko może się wydarzyć. Robertas trochę nam odskoczył, lecz mam tylko 5,5 punktu straty do drugiego w klasyfikacji Volkswagen Castrol Cup. Pozostały jeszcze cztery wyścigi, wszystko jest do wygrania. Duże znaczenie będą miały kwalifikacje do sprintu, one ustawią resztę zawodów. Tor w Miedzianej Górze traktuję tak jak wszystkie inne - na każdym dobrze mi się jeździ. Tym razem będzie większa mobilizacja, bo w sobotę przyjeżdżają moi najbliżsi - żona z naszą 9-miesięczną córeczką Natalką, która "zadebiutuje" w wyścigach.

MACIEJ STAŃCO: - Na torze Kielce na pewno będzie ciekawie - posiadamy identyczny sprzęt z Maćkiem Marcinkiewiczem i w naszej ekipie Fuchs Star Moto zdecydowanie nie ma team orders! Jest także trzecie Porsche Roberta Lukasa, są dwa fabryczne Seaty, 400-konne BMW M3 Sebastiana Mielcarka, mocna klasa 2000. Zanosi się na emocjonujące wyścigi. Porsche 996 posiada ABS i na niektórych torach, a szczególnie w deszczu, może być groźne dla naszych 997-ek. Kto wie czy Kielce nie będą właśnie takim torem. Startuję również w DSMP jako zmiennik Roberta Lukasa i Zbyszka Szwagierczaka w 996-ce. A potem we wtorek na codrive do Poznania, w środę do Mostu na kolejną rundę mistrzostw Czech. Sezon jest wyjątkowo napięty - ekipa mechaników nawet nie wraca do bazy w Bielsku.

MARCIN PASECKI: - Mój start w Kielcach traktuję bardziej towarzysko - w tym sezonie, razem ze Zbyszkiem Cieślarem skupiam się głównie na startach w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Tor w Kielcach, dobrze mi znany, ze względu na zróżnicowanie bardzo mi odpowiada. Nie podejrzewam, żeby moja walka z innymi zawodnikami z pucharu była wyrównana, ponieważ pierwszy raz pojadę swoim Golfem na slickach, ale zapewniam, że będzie zacięta. Koledzy mają za sobą już dwie rundy i zdecydowanie większe doświadczenie w ustawieniu zawieszenia do tego typu opon. Udział w kieleckiej rundzie jest dla mnie póki co, jednorazowym startem w VWCC. Co będzie dalej, czas pokaże.

ŁUKASZ KOTARBA: - Weekend będzie ciężki, gdyż prognoza pogody jest niejednoznaczna. Liczę na dobre ustawienia zawieszenia - może uda mi się powtórzyć mój sukces z Lausitz? Miałem już okazję w tamtym sezonie pojeździć Golfem w Miedzianej Górze, tak że czuję się pewnie.

MACIEJ MARCINKIEWICZ: - Kielce nie są torem, na którym będę się czuł pewnie - nie jeździłem tam szybkim, twardym autem od siedmiu lat. Dwa wyścigi Golfem w zeszłym sezonie to zupełnie co innego, więc nie będzie łatwo, bo treningu jest mało. Byłem na testach Porsche, startowałem w wyścigu i stwierdzam, że nie różni się on znacznie od znanej mi 996-ki. Konkurencja jest bardzo rozjeżdżona - na przykład dla Maćka Stańco będzie to już chyba czwarty wyścig w tym sezonie, ale mimo tego zapowiadam maksymalny atak. Szkoda, że nie jadę długiego dystansu, bo byłoby trochę więcej wyścigowych kilometrów.

Poprzedni artykuł Kazanie Pastora
Następny artykuł Leony na start!

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry