Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Opinie przed Poznaniem

BARTEK KNAST: - Nie mogę się już doczekać kolejnego startu w Wyścigowym Pucharze Polski.

Wakacyjna przerwa sprawiła, że mam spory niedosyt w ściganiu i przesadzam na drogach publicznych, ostatnio nawet chciała się ze mną ścigać kobieta z dzieckiem w foteliku, ale dałem im wygrać - nie cierpię głupoty na drodze. Za to mam ochotę na super zabawę podczas deszczowych wyścigów - oby tak było, bo mój nowy silnik nie osiągnął jeszcze poziomu poprzedniego i jest o jakieś 10% słabszy, a to ustawi mnie na końcu tabeli wyników, jeśli nie spadnie deszcz. Nie oznacza to że jestem mistrzem jazdy po śliskim, po prostu w deszczu świetnie się bawię i moc nie ma tu aż tak dużego znaczenia jak przy słonecznej pogodzie. Liczę na ciekawą rywalizację, wiem że niektórzy obwiniają mnie o spowodowanie kilku kraks i piruetów i zapewne będą szukali okazji by się odgryźć i może to dobrze, bo co nas nie zabije, to nas wzmocni. Ponad 40 aut na torze oznacza, że bardzo dużobędzie zależało od szczęścia, więc nie spinam się za mocno i traktuję ostatnie rundy bardziej jako zabawę niż rywalizację. Do zobaczenia!

Łukasz Byśkiniewicz

ŁUKASZ BYŚKINIEWICZ: - Długo nie odpoczywaliśmy, bo dopiero co zakończyła się runda na nowym obiekcie Slovakiaring, a już ścigamy się w Poznaniu. Będą to kluczowe, bardzo ważne zawody jeśli chodzi o sytuację punktową. Strata oczek w klasyfikacji Endurance do kolegów z Jetty jest spora, ale to jest motorsport i wszystko może się zdarzyć. Ponownie wystartuję Renault Clio obsługiwanym przez BRS Racing. Tym razem moim zmiennikiem w wyścigu długodystansowym będzie doświadczony kierowca Rafał Rulski, który zdecydował się zastąpić Andiego Mancina. Andi z powodów służbowych nie mógł wystartować w poznańskiej rundzie. Weekend na pewno będzie ciekawy. Pogoda może spłatać figla- w sumie mogłoby popadać bo w tym sezonie nie było jeszcze mokrego wyścigu. Dla mnie byłoby to kolejne bardzo cenne doświadczenie. W Poznaniu walczyć będę także w dwóch wyścigach sprinterskich. Tu także liczy się każdy punkt i aby dogonić konkurencję nie można pozwolić sobie na najmniejszy błąd.
Na tor przyjeżdża także nasza ekipa TVN TURBO, aby przygotować relację z zawodów, na którą już teraz zapraszam. Przy okazji chciałby podziękować moim partnerom, dzięki którym mogę startować: EMKA, MAJA Hurt-Detal Małgorzata Gąska, autoauto.pl

Patryk Pachura

PATRYK PACHURA: - Podczas ostatniej rundy na Slovakiaring, nie mogłem towarzyszyć Sebastianowi, który wystartował z Arturem Czyżem. Teraz już w Poznaniu wystartujemy w rodzinnym zestawieniu. Tak jak to miało miejsce podczas ostatniej rundy, będziemy dysponować SEAT-em w specyfikacji Endurance. Samochód ma większy zbiornik paliwa, mechanizm szybkiego tankowania i trochę inny set up. Wiadomo: zbiornik swoje 40 kg waży, więc auto nie jest szybsze niż Supercopa. Nadrabiamy jednak w depo. Nie przeprowadzałem dużych testów tym samochodem i dopiero w trakcie zawodów będę mógł coś więcej powiedzieć o tym, jak mi się nim jedzie. Będę także mocno kibicował mojemu bratu Sebastianowi, który walczy o medalową pozycję w sprincie. Dwa Renault Megane Trophy to auta z innej bajki, zbudowane od podstaw do wyścigów. Na dobrą sprawę te samochody nie powinny walczyć w klasie, a jedynie w klasyfikacji generalnej. Sześć-siedem sekund przewagi na okrążeniu to sporo, więc zarówno w wyścigu Endurance, jak i sprincie nasze Leony powinny liczyć na błąd rywali. Tor Poznań nie ma przede mną tajemnic. Zawsze lubię tutaj startować, bowiem jestem u siebie w domu.

Sebastian Pachura

SEBASTIAN PACHURA: - Podczas mojego startu na Słowacji dużo się działo. Zawody były bardzo ciekawe i dramatyczne zarazem. Tor Slovakiaring okazał się niezwykle wymagający. My, jadąc z Arturem Czyżem w wyścigu Endurance, dostaliśmy czarną flagę, jak się okazało - niesłusznie. Otrzymaliśmy karę drive through, ale wyjechał safety car i nie mogliśmy jej odbyć. Paradoksalnie nas zdyskwalifikowano, ale potem karę cofnięto i zostaliśmy sklasyfikowani. Zawody w Poznaniu szykują się ciekawie. Doszły nas słuchy, że obok zespołu SEAT Sport Polska ujrzymy na starcie kolejne Leony. Na pewno byłoby wtedy ciekawiej. Nasz samochód w specyfikacji Endurance docelowo planujemy wystawić w tym roku w jakimś dłuższym wyścigu jak na przykład sześciogodzinny Epilogu. Leon jest póki co, w fazie testów. W Poznaniu wystartujemy na szerszych oponach i zobaczymy, co to da i jak samochód będzie się prowadził. Na pewno chcemy powalczyć o czołowe miejsca w klasie.

Przemysław Włodarczyk

PRZEMYSŁAW WŁODARCZYK: - Tak jak na Slovakiaring, wystartuję z Alesem Jiraskiem, ponieważ Mateusz podjął decyzję o skoncentrowaniu się na startach w Supercopie. Mój nowy czeski zmiennik to także bardzo szybki kierowca, co pokazał podczas ostatniej rundy Endurance. Jest jednak między nami bariera językowa. Do końca sezonu chciałbym utrzymać drugie miejsce w klasie. Po piętach depcze mi jednak mój kolega z teamu, Sebastian Pachura, jak również Krzysztof Spyra w drugim w stawce Megane. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, ciężko będzie się obronić przed atakami Spyry. Megane Trophy jest autem z innej klasy. Patrząc realnie, powinienem więc zająć trzecie miejsce, ale przy odrobinie szczęścia jest szansa na wyższe miejsce. Jak na pierwszy rok startów w wyścigach, zaskakuje mnie tak wysokie miejsce, choć zdaję sobie sprawę z niezbyt licznej konkurencji. Jestem ciekawy, jak wypadniemy na tle drugiego samochodu SEAT Sport Polska w Endurance. Startuję w pełni pucharową specyfikacją, natomiast bracia Pachurowie mają przygotowaną wersję do wyścigów długodystansowych. Na torze jesteśmy od nich szybsi, ale tracimy na zmianie w depo. Wyścigi Endurance są jednak nieprzewidywalne, zawsze może wyjechać safety car, który zmienia sytuację na torze. Zapowiada się ciekawa walka.

Kuba Marcinkiewicz

KUBA MARCINKIEWICZ: - Po ostatnim wyścigu, który rozegrany został na wspaniałym obiekcie Slovakia Ring, pomimo niewielkich problemów technicznych, z którymi mechanicy VW Racing poradzili sobie przed wyścigiem, udało się naszemu zespołowi MP Sport uzyskać bardzo dobre, 3 miejsce w klasie do 2000 cm3, podczas wyścigu długodystansowego. Strata kilku punktów do naszej konkurencji, która idzie jak burza i rozkręca się z wyścigu na wyścig, dała nam mocno do myślenia. Po 3 rundach jesteśmy nadal na prowadzeniu w klasyfikacji sezonu ale musimy się teraz bardziej pilnować niż zwykle. Zbliża się finał zmagań i do mety zostały tylko dwa wyścigi. W najbliższy weekend pojawimy się w Poznaniu, gdzie rozegra się zacięta walka z kierowcami Renault Clio i Alf Romeo, którzy są ex aequo na trzecim miejscu. Mamy ponad 10-punktową przewagę ale trzeba pamiętać, że to są wyścigi długodystansowe i wszystko może się jeszcze wydarzyć. Razem z Pawłem jesteśmy na pewno dobrze przygotowani fizycznie i psychicznie. Chcielibyśmy bardzo dojechać do mety na pierwszym miejscu bez żadnej awarii. Liczę na to, że nasza Jetta będzie przygotowana do walki i plan na wyścigowy weekend w Poznaniu zostanie wykonany w 100%.

Paweł Potocki

PAWEŁ POTOCKI: - Zaczynamy wizytę na torze Poznań od czwartkowych testów naszego samochodu. Chcemy wspólnie z Kubą dobrze sprawdzić ustawienia silnika w Jetcie TDI i jego możliwości. Są też pewne rezerwy w ustawieniu zawieszenia, które na pewno wymaga dobrej regulacji, bo tu po wyścigu na Słowacji widzimy jeszcze pewne szanse urwania cennych sekund. Ostatni wyścig dojechaliśmy na trzeciej pozycji nie do końca sprawnym samochodem, ale liczy się meta i zdobyte punkty. Mimo słabszego występu, nasza przewaga nad ekipą Byśkiniewicz/Mancin jest spora i podczas czwartej rundy wyścigów długodystansowych w Poznaniu postaramy się ją powiększyć. Ważna będzie pogoda, która jak na razie jest zagadką. Jeśli spadnie deszcz to będzie wesoło, bo byłby to pierwszy wyścig w tym sezonie po mokrej nawierzchni. Życzę sobie i Kubie jak najlepszego wyniku, z którego będziemy wspólnie zadowoleni.

Kamil Raczkowski

KAMIL RACZKOWSKI: - Po dwóch zagranicznych rundach, wyścigi cee'dów znów wracają na znany wszystkim tor Poznań. Co prawda, aura pogodowa nieco mnie usypia, ale myśl o samym ściganiu powoduje pozytywną energię. Przed zbliżającą się rundą mam sporą przewagę nad konkurentami w klasyfikacji generalnej, więc teoretycznie powinienem skoncentrować się nad spokojnym dojechaniu do mety, jednak zdecydowanie nie chcę odpuszczać, planuję dać z siebie wszystko i postaram się wygrać obydwa wyścigi. Mam nadzieję, że już w Poznaniu sięgnę po tytuł Mistrza Polski. Liczę na dobre zawody, ponieważ na świetnie znanym obiekcie różnice czasowe pomiędzy zawodnikami są bardzo małe, co zapewne spowoduje ostrą jazdę bok w bok podczas wyścigów. Dziękuję sponsorom: marce KAGER, miastu Kielce, Automobilklubowi Rzemieślnik za wsparcie oraz liczę doping ze strony kibiców i grupy Scyzzor.

Piotr Bany | Fot. Tomasz Zawada

PIOTR BANY: - Za kilka dni kolejne zawody w Poznaniu. W naszej klasie Endurance do 2000 zaczęło się robić gęsto. Nasz wynik na Słowacji nie zapewnił  nambezpiecznego miejsca w klasyfikacji. Po cichu liczymy z Kołkiem na deszcz, to by nam bardzo pomogło. Tak czy inaczej bedziemy walczyć, żeby do Brna pojechać na większym luzie. Samochód jest gotowy, żadnych zmian nie przewidujemy. Poznań będzie jednak końcem sezonu dla naszego zespołu w WPP, dlatego staramy sie przygotować wszystkie seje na tip-top. O ile Konrad Wróbel ma dosyć jasną sytuację, to Karol i Bartek muszą się trochę jeszcze pomęczyć. Trzymamy za nich kciuki. Fot. Tomasz Zawada.

Bartek Rybienik | Fot. Anna Majewska

BARTEK RYBIENIK: - Jadę do Poznania raczej z "luźną głową". Ten sezon musiałem jeszcze poświęcić na naukę. Z powodów budżetowych moje treningi odbywają się zwykle w dniu zawodów, więc to często szybka, choć nie zawsze efektywna nauka. Zdaje sobie doskonale sprawę, że najlepszym nauczycielem są przejechane kilometry, czas, i że tego mi brakuje. Ale tanio skóry nie sprzedam i będę walczył o wszystko co tylko będzie do ugrania. Mam nadzieję, że sprzęt nie będzie odbierał mi wyścigowej frajdy i że w niedzielę z satysfakcją i spokojem zakończę sezon.
Moje starty aktywnie wspiera:* FLOTA24.PL zajmująca się monitoringiem gps pojazdów flotowych, Hurtownia Narzędzi WIMA, Progressenergy, sklep
Energotrendy oraz Automobilklub Rzemieślnik. Fot. Anna Majewska.

Sebastian Kołakowski | Fot. Tomasz Zawada

SEBASTIAN KOŁAKOWSKI: - Po wspaniałej przygodzie na Slovakiaringu jestem głodny wyścigu w strugach deszczu. Na Słowacji tor był wspaniały, choć kompetencje organizatorów godne pożałowania i to właśnie przez decyzje sędziów straciliśmy pierwsze miejsce. Na sucho już jest trochę nudno w Poznaniu, ale na mokro znany dobrze tor na powrót robi się ciekawy. Fot. Tomasz Zawada.

Maciej Rybarczyk

MACIEJ RYBARCZYK: - W ostatnich tygodniach zakupiliśmy wraz z zespołem Octavię w mocniejszej specyfikacji. To jest dokładnie ten egzemplarz, którym Ales Jirasek, Petr Fulin oraz Mateusz Lisowski startowali w ubiegłorocznym Epilogu. Biorąc pod uwagę, że będę nim startował w sprintach, postanowiliśmy zamontować mniejszy zbironik paliwa. Teraz ekipa mechaników z ACA Autocentrala montuje silnik, który został przywieziony przed Mostem od czeskiego tunera. Według tunera samochód, którym wystartuję w Poznaniu, będzie miał blisko 260 KM. Nie jest to co prawda, szczyt możliwości tego motoru, jednak myślę, że póki co, spokojnie wystarczy na ciekawą rywalizację w Dywizji 4. Również krzywa momentu obrotowego została zmieniona. Moja nowa Octavia, choć nie jest samochodem pucharowym, ma zbliżone do niego możliwości. Dzięki temu będę mógł zrobić więcej kilometrów za kierownicą Octavii, co na pewno w przyszłości przyniesie pozytywny skutek w rywalizacji pucharowej. Moi rywale w SOC mają bowiem niesamowite doświadczenie w jeździe tym autem.
Wiadomo, startuje się zawsze po to, aby wygrać, niemniej jednak dla mnie rywalizacja w Poznaniu będzie także dobrym treningiem oraz okazją do zaprezentowania się przed swoimi kibicami. Pucharową Skodą uzyskiwałem czasy w granicach 1.49. Moja Octavia będzie zapewne szybsza na okrążeniu o minimum 2 sekundy. Seatów zatem raczej nie dogonię, ale kto wie, może zimą pobawimy się w przygotowanie samochodu tak, aby mógł walczyć z autami z wyższych klas pojemnościowych. Zapraszam wszystkich fanów motorsportu na zawody w Poznaniu. Słuchajcie również poznańskiego radia Planeta FM, gdzie będą rozdawane piątkowe przejażdżki na prawym fotelu mojej Skody w ramach „taxi drive”.

Teodor Myszkowski

TEODOR MYSZKOWSKI: - Bardzo dobrze znam tor Poznań, a moje Porsche świetnie się na nim spisuje, dlatego liczę na udany weekend przed własnymi kibicami. Myślę o klasyfikacji generalnej Porsche GT3 Cup Trophy, dlatego nie zamierzam walczyć o zwycięstwa za wszelką cenę, a pojechać taktycznie, dowieźć auto do mety i zapewnić sobie wygraną w całej serii. Nie oznacza to jednak, że będę przesadnie ostrożny, ponieważ zachowawcza jazda nie jest w moim stylu. Dam z siebie wszystko, ale po prostu tym razem zachowam pewien margines. Ciekaw jestem frekwencji na starcie i ilości kierowców ze Słowacji, którzy podczas ostatnich zmagań na Slovakiaringu zapowiadali swoją obecność w Poznaniu. Jednocześnie razem z Mariuszem Miękosiem mamy szansę na wicemistrzostwo w długim dystansie, dlatego w wyścigu Endurance także damy z siebie wszystko. To będzie długi i ciekawy weekend.

Filip Mocie

FILIP MOCIE: - Już w najbliższy weekend czekają nas kolejne dwa wyścigi na torze w Poznaniu. Po rundzie na Slovakia Ringu, gdzie udało mi się zająć bardzo dobre pozycje, czasu na przygotowanie samochodu mieliśmy z mechanikami bardzo mało, zaledwie półtora tygodnia. Spieszymy się, kombinujemy z zawieszeniem żeby pojechać jeszcze szybciej. W wyścigu na Słowacji samochód chwiał się na szybkich łukach, co dało nam do myślenia, aby jeszcze bardziej utwardzić zawieszenie. Poznań pojadę na twardszych sprężynach i mam nadzieję, że zaowocuje to lepszymi czasami okrążeń. Pracujemy jeszcze nad nadwoziem, ale nie wiem, czy zdążymy przed tym wyścigiem. Brakuje mi sekwencyjnej skrzyni biegów i dużych hamulców. Być może uda się nabyć je na przyszły sezon, a ten dokończę na tym, co mam. Jestem pozytywnie nastawiony. Na Słowacji zrobiłem sporo kilometrów, więc czuję się rozjeżdżony. Naszym celem jest możliwie najwyższe miejsce i zdobycie kolejnych punktów. W tym sezonie jest to ostatni wyścig w Polsce, dlatego dam z siebie maksimum. Zapraszam na moją stronę internetową www.filipmocie.pl, gdzie znajdziecie więcej informacji oraz filmy z moich startów. Dziękuję moim sponsorom oraz patronom medialnym - ekipie TEAM PROMOTION Studio, która prowadzi mój PR oraz portalowi toprally.pl.

Poprzedni artykuł Wypowiedzi przed Brands Hatch
Następny artykuł Pierwsze pole Carpentera

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry