Pech Montoi
Carl Edwards odniósł siódme zwycięstwo w sezonie na Atlanta Motor Speedway, ale najwyraźniej podłamała go informacja o drugim miejscu lidera punktacji Sprint Cup Series, Jimmiego Johnsona.
- Chyba żartujecie? - powiedział kierowca Rousha, który uzyskał na mecie 2,6-sekundową przewagę. - Ludzie, Jimmie jest magiczny! Musmy wygrać pozostałe trzy wyścigi i liczyć na dobry układ.
- Czuję się, jak po 12 rundach z Tysonem - oświadczył Jimmie Johnson, zmuszony do odrabiania strat po karze za przekroczenie limitu prędkości w depo. Johnson został zdublowany, lecz w trakcie czwartej neutralizacji wrócił na okrążenie lidera i przebijał się do przodu. Osiem okrążeń przed metą, gdy wyjechał po ostatnim pit stopie, zajmował 11 miejsce, ale miał cztery nowe opony. Na ostatnim kółku wygrał pojedynek o drugą lokatę z Dennym Hamlinem.
Juan Pablo Montoya jechał w piątce, kiedy w trakcie przedostatniej neutralizacji trafił go w depo Clint Bowyer. Dodge Kolumbijczyka miał mocno rozbity prawy przód - Montoya spadł na 40 miejsce. Scott Speed zaliczający drugi start w Sprint Cup Series, prowadził, gdy rywale zjechali na drugi pit stop. Kierowca Toyoty Red Bull Racing Teamu finiszował na 34 pozycji ze stratą 5 okrążeń.
PEP BOYS AUTO 500
Atlanta Motor Speedway
325 okrążeń x 2,478 km = 805,350 km
1. Carl Edwards (USA) Ford Fusion
2. Jimmie Johnson (USA) Chevrolet Impala SS
3. Denny Hamlin (USA) Toyota Camry
4. Matt Kenseth (USA) Ford Fusion
5. Kyle Busch (USA) Toyota Camry
6. Kurt Busch (USA) Dodge Charger
7. Jamie McMurray (USA) Ford Fusion
8. David Ragan (USA) Ford Fusion
9. Jeff Gordon (USA) Chevrolet Impala SS
10. Greg Biffle (USA) Ford Fusion
PUNKTACJA SPRINT CUP SERIES
1. Johnson 6248, 2. Edwards 6065, 3. Biffle 6063, 4. Burton 6030, 5. Harvick 5941, 6. J. Gordon 5936, 7. Bowyer 5934, 8. Stewart 5847, 9. Kenseth 5835, 10. Earnhardt Jr 5829, 11. Hamlin 5823, 12. Kyle Busch 5783.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.