Picanto Cup na finiszu
14 października zakończona zostanie pierwsza edycja Kia Picanto Cup - zawodnikom pozostał do przejechania dystans 57162 metrów, tyle bowiem liczy czternaście okrążeń toru Poznań.
Tak jak we wszystkich wyścigach tegorocznej serii, również i ostatnia runda pucharowych zmagań rozstrzygnie się w dwóch wyścigach, po 7 okrążeń. Po zakończeniu drugiego wyścigu poznamy pierwszego w historii krajowych wyścigów, mistrza Polski w samochodzie produkcji koreańskiego koncernu.
Układ tabeli wskazuje, że najpoważniejszym faworytem do końcowego zwycięstwa jest gorzowski kierowca Łukasz Błaszkowski. Jedynie nadzwyczajna niedyspozycja zawodnika lub też uszkodzenie samochodu mogłyby odebrać mu tytuł mistrzowski. O drugie miejsce walczyć będzie dwóch kierowców; Kamil Raczkowski i Jacek Szurgot.
Przed ostatnią rundą faworyci mówili:
ŁUKASZ BŁASZKOWSKI: - Czas od ostatnich wyścigów przeznaczyłem głównie na relaks. Po ostatniej rundzie byłem mocno zmęczony i starałem się odbudować psychikę. Chcę skoncentrować się na jeździe i na tym, aby nie popełnić głupiego błędu. Jest do zdobycia 70 punktów i każdy z trzydziestu startujących będzie chciał je zdobyć. Mam tylko 19 punktów przewagi nad najbliższym rywalem, to dużo i mało. Postaram się zwyciężyć i zdobyć tytuł mistrza Polski, ale przed wyścigami nie chcę słyszeć o tym, że już wygrałem.
KAMIL RACZKOWSKI: - Przeniosłem się z Kielc do Warszawy, gdzie studiuję - i przygotowaniami oraz ustawieniem auta zajmuje się tata. Myślę, że w Poznaniu będzie dobrze. W sporcie może zdarzyć się wszystko i trzeba umieć wykorzystać swoją szansę. Oczywiście chciałbym zdobyć tytuł, ale realnie nastawiam się na obronę dobrego miejsca. Jeśli jednak pojawi się szansa zwycięstwa to postaram się ją wykorzystać.
JACEK SZURGOT: - W ramach przygotowań odbyłem ostatnio kilka sesji treningowych. Brakuje mi tempa i pracuję nad tym, aby odpowiednio ustawić samochód oraz wyeliminować moje błędy. W ostatnich wyścigach sezonu chciałbym powalczyć o drugie miejsce, bo to jest całkiem realne. Taktyka rozgrywania wyścigów jest zależna od tego, jak pojadę czasówkę. Postaram się zająć miejsce w pierwszej czwórce-piątce i wtedy będę chciał zabrać się z czołówką. Jeśli nie uda się uzyskać zaplanowanego rezultatu w sesji treningowej, to postaram się uszanować to miejsce, które udało mi się wywalczyć dotychczas. Po cichu liczę na to, że po raz pierwszy w historii będziemy jechali w pełnym deszczu i wyścigi będą naprawdę bardzo ciekawe dla zawodników i dla kibiców.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.