Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Powiedzieli po Siennej

JAROSŁAW HEBZDA: - Już w piątek, na chwilę przed wyjazdem samochodu z Nysy, awarii uległa turbosprężarka.

Mechanicy wymienili ją na nową, ale trwało to na tyle długo, że o mały włos nie spóźnilibyśmy się na badanie kontrolne. W dniu wyścigu od rana mieliśmy kłopoty z elektroniką. Podtrzymanie turbiny działało tylko przez jakieś 500 metrów, a później komputer wchodził w tryb awaryjny i silnik przerywał. Na serwisie miedzy podjazdami próbowaliśmy to naprawić, ale niestety było na to zbyt mało czasu. Zdecydowaliśmy się wyłączyć podtrzymanie, bo jazda bez niego dawała i tak mniejszą stratę niż przerywający silnik. Wynik może nie jest taki, na jaki mnie stać, ale przy takich problemach i tak można uznać to za sukces. Do wyścigu w Załużu musimy wszystko dopracować.

ROMAN BARAN: – Mało brakowało, a podczas drugiego podjazdu wyścigowego pierwszej rundy rozbiłbym Peugeota. Zaraz po starcie, na prawym zakręcie było sporo oleju, który musiał zgubić jeden z poprzednich samochodów - dobrych kilkadziesiąt metrów walczyłem z utrzymaniem się na drodze i chyba tylko cud sprawił, że w nic nie uderzyłem. Mocno mnie to ostudziło, a na mecie okazało się, że straciłem przez to świetną piątą pozycję w generalce. Zajmując siódme miejsce w klasyfikacji generalnej, wygrałem klasę H-1600. Podczas drugiej rundy wszystko przebiegało już bezproblemowo – ukończyłem zawody na piątej pozycji w klasyfikacji generalnej tuż za najmocniejszymi czteronapędówkami oraz ponownie wygrałem swoją klasę. Mogę śmiało powiedzieć, że plan zakładany przed startem został wykonany w stu procentach.

PAWEŁ DYTKO: - Trzecie miejsce w punktacji generalki GSMP, które zajmuję razem z Jarkiem Hebzdą, startującym także samochodem z mojej stajni, to dla mnie spore zaskoczenie. Na wyścigowe trasy wróciłem po rocznej przerwie i jadę znacznie słabszym samochodem niż konkurenci, dlatego z tej pozycji jestem bardzo zadowolony. Jechało mi się znakomicie, a to dobry prognostyk przed kolejnymi wyścigami. Mam nadzieję, że czas będzie pracował na moją korzyść, bo z każdym przejechanym kilometrem czuje się coraz pewniej za kierownicą. Mam nadzieję, że to nie ostatni mój pobyt na pudle w tym sezonie.

Poprzedni artykuł Oklaski dla Szweda
Następny artykuł Kubica nadal liderem

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry