Powiedzieli przed Poznaniem

Mamy nową nawierzchnię w Poznaniu i to na pewno cieszy, choć do europejskiego poziomu toru brakuje jeszcze infrastruktury, dojazdu dla tirów do padoku. Podczas treningów przy wejściu i wyjściu z zakrętów samochody wykopały straszne dziury. Za tralkami jest dosłownie rów i jeżeli koło spadnie z tralki, to dzwon murowany. Mają to zasypać, obawiam się jednak, że trzydzieści Picanto, które generalnie lepiej trzymają się na trawie niż na asfalcie, znowu zryje pobocze. Pola startowe chyba również zaplanowano pod Picanto - żeby wszystkie zmieściły się na prostej. Jest ciasno, drugi samochód stoi w połowie pierwszego i Zbyszek Szwagierczak powiedział, że pole position będzie za karę, bo startując od zewnętrznej, praktycznie nie ma możliwości zamknięcia rywala przed pierwszym zakrętem.

GRZEGORZ GRZYB: - Podczas treningu dwa tygodnie temu uzyskiwałem czasy, które klasyfikowały mnie w okolicach piątego miejsca. Cały czas pracuję nad samochodem, w czasie sesji treningowej starałem się wykorzystać go maksymalnie. Sprawdzałem optymalne ciśnienie w oponach, ilość paliwa, a także sposób prowadzenia samochodu na nowej nawierzchni. Mam zamiar walczyć o miejsce na podium, co nie jest takie proste. Muszę przyznać, że walka jest zacięta i młodsi koledzy nie odpuszczają.

Jazda w Kia Picanto to też bardzo dobra zabawa, zarówno dla zawodników, jak i kibiców. Mimo, iż Kia to mały i niepozorny samochód, wyścigi są bardzo efektowne. Niedługo na mojej stronie pojawią się on – boardy z Picanto. Ze środka wygląda to naprawdę ciekawie, szczególnie wyprzedzanie, kiedy wszyscy się o siebie obijają. Jeżdżąc w rajdach zdążyłem się od tego odzwyczaić.

MARCIN PRZYBYSZEWSKI: - Muszę przyznać, że bardzo lubię tor w Poznaniu. Wygrywałem już na nim w swojej krótkiej karierze, mam zatem nadzieję, że także tym razem uda mi się ukończyć wyścig na pierwszej pozycji - byłoby to moje trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Samochód do startu jest dobrze przygotowany, jedyne czego się trochę obawiam to nowej nawierzchni toru. Nie wiem jeszcze jak się na niej jeździ, zatem postaram się maksymalnie wykorzystać wszystkie treningi przed sobotnim wyścigiem. Tak jak w dwóch wcześniejszych eliminacjach, oprócz sprintu wystartujemy również z Tomkiem Skinderem w wyścigu długodystansowym.

KRZYSZTOF KIJAS JR: - Niestety, za dużo na nowej nawierzchni toru Poznań nie udało mi się potrenować - kiedy mieliśmy zaplanowane testy, spadł deszcz i na torze pojawiły się bardzo głębokie kałuże. Osobiście lubię tor w Poznaniu i zawsze mi się tutaj dobrze startowało. Poza tym na nowo położonej nawierzchni nie będę się już musiał obawiać większych nierówności. Zawody w Kielcach pokazały, iż mój samochód nie przepada za koleinami i dziurami. Zbliżająca się eliminacja zapowiada się bardzo interesująco. Do wyścigu o Grand Prix Polski zgłosiło się 14 zawodników w naprawdę mocnych samochodach, będzie zatem z kim się pościgać.

ADAM KORNACKI: - Do nadchodzącego wyścigu długodystansowego jesteśmy bardzo solidnie przygotowani. Nasza Honda Integra Type-R jest mocniejsza i lżejsza od wersji, którą w Kielcach zajęliśmy trzecie miejsce w generalce i pierwsze w klasie. Fajnie, że do Poznania przyjeżdża aż tylu zawodników z całej Europy. 150 zgłoszonych samochodów to bardzo dobra prognoza dla wyścigów w Polsce w ogóle. Można by wyciągnąć wnioski, że nowa nawierzchnia toru połączona z dobrą oprawą medialną pucharów markowych może dać pozytywny efekt! I oby dała!

Nasz zespół - Racingsystem.pl - w składzie Marcin Kiwak, Adam Kornacki, jadący w barwach TVN TURBO i ATS, postara się o jak najlepsze miejsce w klasyfikacji generalnej poznańskich zawodów.

MICHAŁ STARNAWSKI: - Zbliżający się start w Poznaniu będzie najprawdopodobniej moim pożegnaniem z tegorocznym cyklem Grand Prix Polski. Po trzeciej eliminacji WSMP skupię się już wyłącznie na startach poza granicami kraju. Jeśli chodzi o sam występ w Poznaniu, to przede wszystkim zależy mi na przejechaniu jak największej ilości okrążeń i zapoznaniu się z nową nawierzchnią toru. Zawody te traktuję jako trening i kolejny etap poznawania możliwości mojej Alfy Romeo. Patrząc na listę startową w klasie H-2000 wydaje mi się, że o pierwsze dwa miejsca powalczą Krzysztof Kijas junior i Karolina Czapka. Mnie zapewne przyjdzie rywalizować z Kijasem seniorem, który wystartuje czerwoną Hondą. Eliminacja w Kielcach, zakończona moimi dwoma zwycięstwami, pokazała jendak, że w wyścigach zawsze trzeba walczyć do końca i tak naprawdę każdy wynik jest możliwy.

MAURYCY KOCHAŃSKI: - Poznańska runda zapowiada się bardzo interesująco w związku z połączonym wyścigiem Formuły Super Sport oraz niemieckiej Interserie. Współpraca z Interserie uklada się znakomicie i będzie to mój 10 wyścig z tą serią, z czego bardzo się cieszę. Udało nam się odbudować Reynarda, którego rozbiłem w Kielcach, i jesteśmy w pełni przygotowani do kolejnej rundy. Lista startowa w klasie formuł jest rekordowo długa - liczy aż 27 zawodników, co powinno pozytywnie wpłynąć na widowiskowość wyścigów naszej klasy.

MACIEJ MARCINKIEWICZ: - W Kielcach Maciej Stańco pokazał, że zna polskie tory jak własną kieszeń - w Poznaniu będzie również bardzo szybki. „Poznań” można zaliczyć do normalnych obiektów, więc na pewno nie wystąpią problemy z utrzymaniem Porsche na torze. Można tam wykorzystać ustawienia samochodu. Zapowiadają się równie emocjonujące i szybkie wyścigi co w Kielcach, a ja postaram się jechać jeszcze szybciej. Maciek jako urzędujący mistrz, będzie miał ze mną bardzo ciężko. W Poznaniu bardzo groźny będzie również Robert Lukas, który już pokazał, że trzeba się z nim liczyć. Mam tylko nadzieję, że z moim autem będzie wszystko w porządku. Po wypadku, któremu uległo na testach, zmieniono nadwozie na nowe i dopiero na treningu sprawdzimy czy na pewno wszystko jest OK.