Powrót Powera

Australijczyk wyprzedził prowadzącego Ryana-Hunter-Reaya na trzy okrążenia przed metą - i finiszował 1,8 sekundy przed kierowcą Andrettiego. Trzecia lokata przypadła Vitorowi Meirze, również świętującemu come back po złamaniu dwóch kręgów - w Indianapolis 500. Meira startował z 16 pola.

Po nocnym szlifowaniu betonowego fragmentu prostej, pierwszy raz w historii IndyCar, kwalifikacje przeprowadzono w dniu wyścigu. Dario Franchitti wygrał czasówkę wyprzedzając Alexa Taglianiego, Justina Wilsona, Ryana Hunter-Reaya i Willa Powera.

Debiutant Takuma Sato za późno hamował przed Turn 1 i zakręcił Scottem Dixonem, w którego uderzył Helio Castroneves. W odróżnieniu od Sato, obydwie gwiazdy pojechały dalej. W dalszej części stawki, kolega Sato z KV Racing, Mario Moraes wjechał na Dallarę Marco Andrettiego. Przez 8 okrążeń wisiała żółta flaga.

Alex Tagliani z nowego zespołu Fazzt, utrzymał drugie miejsce za Franchittim do 19 kółka. Ryan Hunter-Reay wyprzedził Kanadyjczyka na ostatnim zakręcie. Większość tankowała, kiedy po 21 okrążeniach zarządzono kolejną neutralizację. Należało usunąć zaparkowany samochód Milki Duno. Simona De Silvestro pozostała na torze - i przejechała rundę na czele stawki jako pierwszy rookie od 2008 roku (Graham Rahal w St Petersburgu).

Hunter-Reay poradził sobie z Franchittim, a następnie został liderem mijając De Silvestro. Dan Wheldon wjechał w tył Dallary Taglianiego, ten uderzył w Kanaana. W połowie planowanego dystansu lunął deszcz. Po serii piruetów, kolizji Alexa Lloyda ze ścianą, zaliczono kilka okrążeń pod żółtą flagą, po czym na 36 minut wywieszono czerwoną. Wszyscy zmienili slicki na deszczówki, a Will Power zdążył awansować na drugie miejsce kosztem Franchittiego.

Gdy wrócono na tor, w trakcie jazdy za pace carem Hunter-Reay i Power założyli slicki. Po restarcie, Franchtti miał za sobą Dixona, Conwaya i Wilsona. Kiedy reszta zmieniła deszczówki, na czele znalazł się Hunter-Reay przed Matosem, Briscoe i Powerem.

Dwójka Penske połknęła Raphaela Matosa i dogoniła lidera. Ryan Briscoe udanie zaatakował Hunter-Reaya na ostatnim zakręcie (50), jednak Teksańczyk z powodzeniem skontrował na pierwszej szykanie. Drugi atak Briscoe w tym samym miejscu, już na trwałe zmienił kolejność. Dwa okrążenia dalej, Briscoe za późno hamował na Turn 5 i wpadł w opony.

Po neutralizacji pozostało 6 minut ścigania. Hunter-Reay starał się obronić przed Powerem, jednak okazał się bezradny po ataku Australijczyka na końcu monstrualnej 1,5-kilometrowej prostej. - To był fantastyczny dzień - powiedział Will Power. - Płakałem na zjazdowym okrążeniu. Nie sądziłem, że wrócę po złamaniu kręgosłupa i zdołam wygrać. To był przypuszczalnie najbardziej chaotyczny wyścig, w jakim uczestniczyłem, ale dlatego otrzymałem szansę.

SAO PAULO INDY 300
Circuito Anhembi
61 okrążeń x 4,180 km = 254,980 km

1. Will Power (Penske) 2:00.57,7112
2. Ryan Hunter-Reay (Andretti) +1,8581
3. Vitor Meira (Foyt) +9,7094
4. Raphael Matos (Luczo Dragon/de Ferran) +10,4235
5. Dan Wheldon (Panther) +10,8883
6. Scott Dixon (Ganassi) +11,3473
7. Dario Franchitti (Ganassi) +12,0579
8. Mike Conway (Dreyer & Reinbold) +12,1654
9. Helio Castroneves (Penske) +12,7411
10. Tony Kanaan (Andretti) +13,4850
11. Justin Wilson (Dreyer & Reinbold) +13,9193
12. EJ Viso (KV Racing) +16,9039
13. Ana Beatriz (Dreyer & Reinbold) +19,6451
14. Ryan Briscoe (Penske) +14,9191
15. Danica Patrick (Andretti) -1 okr.
16. Simona De Silvestro (HVM) -3 okr.

PUNKTACJA IZOD INDYCAR SERIES
1. Power 50, 2. Hunter-Reay 40, 3. Meira 35, 4. Matos 32, 5. Wheldon 30, 6. Franchitti 29, 7. Dixon 28, 8. Conway 24, 9. Castroneves 22, 10. Kanaan 20.

Fot. Ron McQueeney