Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Rzepecki po deszczowym Red Bull Ringu

Adam Rzepecki, kierowca zespołu Basenhurt A&T Racing Team, w miniony weekend rywalizował w 310 konnym VW Golfie GTi na austriackim torze wyścigowym Red Bull Ring w ramach Volkswagen Castrol Cup.

W gronie 24 zawodników 17 letni Poznaniak uplasował się na 18 i 15 miejscu, zaliczając jednocześnie najlepsze dotychczas kwalifikacje startując do pierwszego wyścigu z 11 miejsca.Red Bull Ring od pierwszego dnia zapowiadał się świetnie dla Adama Rzepeckiego. Podczas rundy w okolicach miejscowości Spielberg, młody kierowca otrzymał nowy samochód, który został wymieniony z powodu licznych awarii jego poprzednika.Już od pierwszego treningu Adam Rzepecki okazał się bardzo szybki w stawce 22 identycznych VW Golfów. 9 pozycja podczas treningu i 11 miejsce w kwalifikacjach to najlepszy wynik w tym sezonie.Podczas pierwszego wyścigu rozgrywanego w deszczowej pogodzie, tuż po starcie Adam utrzymywał świetną 6 pozycję, tuż za Kubą Litwinem. Niestety kolejny w tym sezonie pech – oparcie się o auto Kuby Litwina i obrót o 180 stopni spowodował spadnięcia na daleką pozycję w pierwszym wyścigu i ostatecznie 18 miejsce na mecie.- Byłem strasznie niezadowolony patrząc jak wszyscy moi przeciwnicy wyprzedzają mnie bez żadnego problemu. Było to gorsze niż normalne wyprzedzanie... – mówi Adam Rzepecki.Drugi wyścig poszedł już dużo lepiej. Brak błędów i dobra jazda wyścigowym tempem zaowocowała 15 miejscem.Adam Rzepecki: Rundy na Red Bull Ringu zaliczam do udanych, pomimo słabych wyników. Nowe auto dawało dużo nadziei na dobry wynik, który już od początku krystalizował się w pierwszej dziesiątce. W treningu byłem na 9 miejsce, w kwalifikacjach na 11. Tuż po starcie do 1 wyścigu na mokrej nawierzchni z 11 pola przebiłem się na 6 pozycję i to był mój wielki sukces. Byłem dobrej myśli, aż do zakrętu numer 5, gdzie popełniłem głupi błąd i przypadkowo "oparłem się" o auto Kuby Litwina i w konsekwencji obróciłem się tyłem do kierunku jazdy. Zanim wróciłem na tor wyprzedziła mnie spora stawka konkurentów i do mety przyjechałem dopiero 18. W drugim wyścigu już nie popełniłem żadnego błędu i bez problemów dojechałem na miejscu 15. Jestem bardzo zadowolony z rundy. Cały czas się uczę i można powiedzieć, że jestem ciągle w szkole wyścigowej, a kariera przede mną. Mam dopiero 17 lat, jeżdżę coraz lepiej, popełniam coraz mniej błędów, nie mam problemów z budżetem na starty, czego dowodem jest to, że plany na przyszły sezon są już bardzo konkretne. Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, ale oferty startów zaczynają mi składać zagraniczne teamy wyścigowe. Kolejne finałowe rundy VWCC już 20 i 21 września. Podczas tych zawodów chciałbym też pojechać tak, abym był z siebie zadowolony. Wyścig rozegrany zostanie na Hungaroringu, na którym w tym miesiącu spędziłem sporo godzin treningowych.

Poprzedni artykuł Picanto z kolosami
Następny artykuł Basenhurt triumfuje na Slovakiaring

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry