Ślusarczyk woli deszcz
Niemal w ostatniej chwili udało się ukończyć treningi kwalifikacyjne zawodniczkom i zawodnikom startującym w Kia Picanto Cup.
Sześć minut po ukończeniu drugiej sesji nad Miedzianą Górą zawisły ołowiane chmury i spadł deszcz - tor zrobił się mokry i bardzo śliski.
Pierwsza sesja treningów kwalifikacyjnych przebiegała w znakomitych warunkach. Lekkie chmury przesłaniały słońce i w samochodach nie było zbyt gorąco, zaś nawierzchnia toru była sucha i niezbyt rozgrzana. Najlepszy czas w tej sesji uzyskał Marcin Ślusarczyk (2.25,370), niemal sekundę dłużej pokonywali swoje najlepsze okrążenia Łukasz Błaszkowski (2.26,270) i Maciej Steinhof (2.26,288). Czwarty był Mariusz Sikora. Wśród pań najszybciej pokonała okrążenie Toru Kielce Jolanta Fabjańska, minimalnie wolniejsza była Izabela Szwarczyńska. Liderka w tej klasyfikacji, Klaudia Podkalicka wyraźnie nie miała dobrego dnia, na domiar złego po kolizji w porannych treningach jej samochód nienajlepiej się prowadził.
Druga sesja treningu kwalifikacyjnego rozpoczęła się przy nadciągających z zachodu ciemnych chmurach. Zwycięzca pierwszej czasówki przezornie wyjechał na oponach deszczowych, pozostali założyli ogumienie ze znacznie bardziej zużytym bieżnikiem - lepsze do jazdy po suchej nawierzchni. Tym razem najszybciej jechał Mariusz Sikora (2.25,454), jednak uzyskał czas nieco słabszy niż zwycięzca pierwszego treningu i do jutrzejszych wyścigów będzie ruszał z drugiego pola startowego. Kolejne pola zajmą: Kamil Raczkowski (2.25,737), Maciej Steinhof (2.25.774), Łukasz Błaszkowski (2.25,894), Wojciech Herban (2.26,537) i Andrzej Spława-Neyman (2.26,850). Najlepsza spośród pań, Izabella Szwarczyńska uzyskała czas 2.27,577 i do pierwszego wyścigu ruszy z dwunastego pola startowego.
Po sesjach treningowych powiedzieli:
MARCIN ŚLUSARCZYK: - W końcu samochód jest w pełni sprawny. W czasie przeglądu silnika okazało się, że musimy wymienić pierścienie i pogięte zawory. Jechałem na ustawieniach takich, jak w pierwszej rundzie. W drugim treningu jechałem na oponach deszczowych, sądziłem, że będzie padało. Deszcz nie spadł, ale agresywna jazda w pierwszym treningu dała mi pierwsze pole startowe. Mam nadzieję, że jutro pojedziemy na mokrej i śliskiej nawierzchni, a to lubię. Na odcinku drogi publicznej organizator ustawił szykanę - jest totalnie niebezpieczna. Wyścig może się tu właśnie rozstrzygnąć. Jeśli będzie padało, to najważniejszym zakrętem będzie nawrót do prostej startowej.
IZABELLA SZWARCZYŃSKA: - Nieważne, jakie zajęłam miejsce, startuję dla frajdy, dla wspaniałych przeżyć i zabawy. Wynik jest sprawą drugorzędną, chociaż lepiej wygrać niż przegrać.
MAGDALENA WILK: - Jest nieźle, chociaż planu nie zrealizowałam. Chciałam być w dwudziestce, jestem na 24. miejscu, ale z minimalnymi stratami. Niestety mamy szykanę. Najpierw my ją wykończymy, potem ona nas. Chciałabym, żeby padało, będzie mi się lepiej jechało.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.