Strata jest spora
Michael Ammermüller wygrał wolny trening przed podwójną rundą Porsche Mobil 1 Supercup na Yas Marina Circuit.
Aktualnie trzeci w punktacji, Bawarczyk z Lechner Racing zostawił za sobą o 0,590 sekundy wicelidera serii, Nickiego Thiima. Trzeci czas należał do Jeroena Bleekemolena.
Kuba Giermaziak zamknął czołową dziesiątkę. Robert Lukas zajął 19 miejsce w 45-minutowej sesji. Tuż za bielszczaninem widnieje w wynikach Patryk Szczerbiński.
- To była trudna sesja, głównie dlatego, że udało mi się przejechać ledwie cztery okrążenia pomiarowe - mówi Kuba Giermaziak. - Przez większość czasu zjeżdżaliśmy do boksu zaraz po wyjeździe, aby pracować nad ustawieniami. Czeka nas dużo pracy nad samochodem, bo strata jest spora, ale zrobimy wszystko, aby ją odrobić. Moim celem na ten weekend jest zdobycie dwóch pucharów, co będzie trudne, ale dam z siebie wszystko. Nie jest to mój ulubiony tor, a nawet mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest to pętla, którą najmniej lubię w tegorocznym kalendarzu. Bardzo ciężko złapać tu rytm i od razu widać, że trasę planowano z myślą o samochodach Formuły 1. One hamują około 100 metrów później i im znacznie lepiej składa się to okrążenie, podczas gdy my musimy czasami hamować w środku zakrętów. Poza tym tor jest brudny i śliski, lecz jego stan wraz z upływem weekendu znacznie się poprawi i wówczas przyczepność wzrośnie. Musimy się mocno skoncentrować na odpowiednim dostrojeniu samochodu, aby wstrzelić się z oponami. Jest bardzo gorąco, gumy są mocno eksploatowane i najważniejsze jest, aby przetrwały do samego końca.
- To była trudna sesja, w której starałem się znaleźć rytm - powiedział Patryk Szczerbiński. - Jechaliśmy na nowych oponach i najlepsze kółko trzeba było ustanowić na samym początku, gdy działały najlepiej. Ja swój personalny rekord ustanowiłem na końcu sesji, kiedy gumy były już mocno zużyte. Mimo to postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy, aby poprawić się w kwalifikacjach oraz wyścigach. Wraz zespołem musimy też znaleźć optymalne ustawienia. W czasie jazdy bardzo istotne jest wcześniejsze hamowanie i to z wielką precyzją.
Po zakończeniu jazdy zauważyłem, że mam uszkodzone skrzydło w samochodzie. Dopiero mechanicy wyjaśnili mi, że gdy wjeżdżałem na stanowisko serwisowe w trakcie sesji, jeden z członków innej ekipy zrobił krok w złym kierunku i zahaczyłem go tylnym skrzydłem. Nie miałem o tym pojęcia, ale z tego co wiem, nic poważnego się nie stało.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.