SUNRED chwali Sawickiego
Damian Sawicki odbył drugie w swojej karierze, testy WTCC - jeździł Leonem zespołu SUNRED na torze Motorland Aragon w Hiszpanii.
26-letni zawodnik z Dolnego Śląska przez dwa dni miał okazję zapoznać się z autami, które w ostatnich dwóch sezonach zdobyły cztery tytuły mistrza świata.
Pomimo zapowiadanej deszczowej pogody na niedawno otwartym obiekcie pod Alcaniz, sobota przywitała kierowców pełnym słońcem i temperaturą powyżej 17 stopni. Takie warunki utrzymały się do samego końca. Damian Sawicki w sobotę kontynuował intensywny program testowy Seatów Leonów WTCC wraz z Czechem Petrem Fulinem. Polak przez większą część dnia jeździł benzynową wersją Seaa, sprawdzając różne nastawy pojazdu i pracując nad bazowym set-upem Leona. Po południu Damian otrzymał wysokoprężnego Leona TDI, tego samego którym Yvan Muller oraz Gabriele Tarquini zdobywali mistrzostwo świata WTCC w latach 2008-09. Była to także pierwsza okazja dla niego na spróbowanie jazdy wyścigówką z silnikiem turbodiesla.
Wieczorem, cały zespół zdobywców Independents' Trophy spotkał się z Damianem na kolacji, podczas której omawiano dwa dni, jakie Polak spędził testując pojazdy z WTCC oraz próbując najnowszą specyfikację Leona EuroCup 2010. Szef SUNRED, Joan Orus Valls chwalił Polaka za bezbłędną i równą jazdę oraz niezwykły zmysł techniczny. Teraz, gdy ekipa z Martorell pod Barceloną poznała już dokładnie Damiana Sawickiego, ustalono że chce zatrzymać go przy sobie i pomóc mu wykorzystać ogromny potencjał drzemiący w zawodniku z Kudowy Zdroju. Damian oraz team SUNRED mają wspólnie wypracować najlepsze możliwe rozwiązanie na starty dla Polaka w sezonie 2010.
Damian Sawicki: - Jestem bardzo zadowolony z dwóch dni spędzonych na torze z zespołem SUNRED. Cały test mogę podsumować jako bardzo udany. Moje jazdy oraz rozmowy z zespołem były przyjemne i bardzo produktywne. Raz jeszcze, na sam koniec hiszpańskiej przygody, pragnę podziękować kierownictwu SUNRED-a za zaproszenie na testy, które mnie bardzo mile zaskoczyło. Bardzo schlebia nagroda, jaką mi zafundowano za dwa brązowe medale Supercopy oraz wybitny debiut w Pucharze Europy we wrześniu ubiegłego roku.
Co do samych jazd, to w końcu miałem okazję wypróbować wyścigówki na ropę. Mówiłem we czwartek, że nasłuchałem się o tym aucie bardzo wiele pozytywów. Teraz mogę potwierdzić, iż żadne opinie nie były przesadzone. Kilkadziesiąt okrążeń w Leonie TDI WTCC to był prawdziwy kosmos! Oczywiście, turbodiesel wymaga totalnej zmiany stylu jazdy. Na samym początku trzeba się przyzwyczaić do innego momentu obrotowego oraz kopa, jakiego auto dostaje, gdy przekroczy odpowiedni pułap Niutonometrów. Znacznie bardziej zużywają się także opony w dieslu, więc kierowca musi odpowiednio o nie zadbać na dystansie wyścigu. Rzecz jasna, że poza wymienionymi cechami, pierwsze co zauważa się w Leonie TDI to brak typowego dźwięku silnika wyczynowego.
Razem z szefem zespołu SUNRED uzgodniliśmy, że nasza współpraca powinna być kontynuowana. Hiszpańscy inżynierowie bardzo mnie polubili, z wzajemnością, komplementowali za szybkość, dojrzałość w jeździe, bezbłędność i dużą wiedzę techniczną, która pozwoliła im poprawić Leony przed pierwszą rundą Mistrzostw Świata WTCC w Brazylii. Ja naturalnie bardzo bym chciał pracować dla SUNRED-a, gdyż z takim profesjonalizmem jeszcze nigdzie się nie spotkałem. Teraz przyjrzymy się różnym opcjom i wybierzemy wspólną drogę na sezon 2010, a może także na lata następne. Będąc związanym z ekipą SUNRED, pozostanę w stałym kontakcie z Mistrzostwami Świata Samochodów Turystycznych.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.