Szczęście było blisko
Gimmi Bruni i Federico Leo odnieśli drugie zwycięstwo w tegorocznych GT Open.
Duet AF Corse prowadził od startu do mety w sobotnim wyścigu na Circuit de Spa-Francorchamps. Alvaro Barba i Matteo Malucelli z Villois Racing, zajęli drugie miejsce obejmując prowadzenie w punktacji.Michał Broniszewski i Philipp Peter zostali sklasyfikowani na szóstym miejscu, chociaż Polak przyjechał na metę na trzeciej pozycji po fantastycznym pojedynku z Juanem Manuelem Lopezem do ostatnich metrów. Po starcie z czwartego pola, jadący na pierwszej zmianie w żółto-czarnym Ferrari Philipp Peter szybko awansował na trzecią pozycję. Tuż za nim jechał Alvaro Barba w bardzo szybkim Aston Martinie. Austriak przez długi czas w znakomitym stylu odpierał ataki rywala. Ten pojedynek był prawdziwą ozdobą pierwszej fazy wyścigu. Jedenaste okrążenie przyniosło wyjątkowe emocje. Peter dogonił Nicka Tandy'ego i wyprzedził go efektownym, wręcz desperackim manewrem na Eau Rouge, awansując na drugie miejsce, ale po chwili stracił pozycję na rzecz Alvaro Barby.Po 17 okrążeniach prowadzący Gianmaria Bruni, zwycięzca klasy GTE Pro w Le Mans przed tygodniem, i Philipp Peter jednocześnie zjechali na obowiązkowy postój w depo i zmianę kierowców. Michał Broniszewski powrócił na tor na drugim miejscu z minimalną przewagą nad Malucellim, który zastąpił Barbę. Polak we wspaniałym stylu bronił drugiego miejsca, ale na 20 okrążeniu został wyprzedzony przez Włocha w wyraźnie szybszym Aston Martinie. Końcówka była niewiarygodnie dramatyczna. Michała Broniszewskiego dogonił Juan Manuel Lopez i wydawało się, że bez problemów wyprzedzi Polaka, który desperacko bronił trzeciego miejsca. Gdy rywale wyjechali na prostą start/meta, Argentyńczyk zaatakował po raz ostatni. Niemal zrównał się z żółto-czarnym Ferrari, ale na „kresce” Polak był szybszy o zaledwie o 0,13 sekundy!Niestety, tuż przed metą do boksów zespołu Kessel Racing dotarł komunikat o 20-sekundowej karze nałożonej na polsko-austriacki duet za błąd w pomiarze czasu podczas postoju w depo. Po doliczeniu kary Michał Broniszewski i Philipp Peter stracili najniższy stopień podium i spadli na szóste miejsce.- Szczęście było bardzo blisko… - powiedział Michał Broniszewski. - Szkoda miejsca na podium i straconych punktów. Niestety, nasz samochód był dzisiaj wyraźnie wolniejszy od konkurencji. Pomimo to, pokazaliśmy się z dobrej strony. Obydwaj wraz z Philippem walczyliśmy jak lwy, a końcówka była niesamowicie emocjonująca. W niedzielę czeka nas trudne zadanie, bo startujemy z 14 pola, jednak przy odrobinie szczęścia mamy szanse na punkty.
WYŚCIG 1 (29 okrążeń)
1. Gianmaria Bruni/Federico Leo (I) Ferrari 458 GT Italia 1:10.58,776
2. Alvaro Barba/Matteo Malucelli (E/I) Aston Martin Vantage +28,057
3. Juan Manuel Lopez/Andrea Montermini (RA/I) Ferrari 458 GT Italia +34,956
4. Raymond Narac/Patrick Pilet (F) Porsche 997 GT3 RSR +44,646
5. Miguel Ramos/Raffaele Giammaria (P/I) Chevrolet Corvette C6R+46,704
6. Michał Broniszewski/Philipp Peter (PL/A) Ferrari 458 GT Italia +54,826
7. Aleksandr Talkanica/ Aleksandr Talkanica Jr (BY) Ferrari 458 GT Italia +1.27,870
8. Andrea Rizzoli/Stefano Bizzarri (I) Ferrari 458 Italia GT3 +1.34,389
9. Klaas Hummel/Adam Christodoulou (D/GB) McLaren MP4-12C GT3 +1.37,654
10. Daniel Zampieri/Michael Dalle Stelle (I) Ferrari 458 Italia GT3 +1.38,645
PUNKTACJA GT OPEN
1. Barba/Malucelli 64, 2. Narac/Pilet 62, 3. Tandy/Holzer 54, 4. Bizzarri 52, 5. Bruni/Leo 44, 6. Lopez/Montermini 43, 7. Broniszewski/Peter 40, 8. Ramos/Giammaria 38, 9. Mapelli/Hamilton 35, 10. Cadei 32.
Fot. MP Racing . gtopen.net
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.