Szymon Ładniak w sobotniej i niedzielnej rywalizacji zajmował kolejno drugie i czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. W obu startach na Red Bull Ringu był jednocześnie najlepszy w kategorii junior.

Dobrą dyspozycję Polak prezentował już podczas piątkowych treningów. Pierwszy z nich wygrał, a kwalifikacjach do wyścigu był trzeci. W sobotnich zmaganiach jechał bardzo dobrym, równym tempem i na mecie był drugi. Jednocześnie okazał się najlepszy wśród juniorów.

- Sobotni wyścig był bardzo spokojny. Miałem średnio udany start, bo lekko zdekoncentrował mnie falstart zawodniczki, która jechała obok. Później robiłem już swoje. Tylko raz musiałem bronić swojej pozycji. Jeden z rywali mocno naciskał, ale wiedziałem, że ze względu na stan jego opon na dystansie będę mógł mu skutecznie uciec. Tak też było - mówił Ładniak na mecie.

Kierowca z Lublina nie miał czasu na świętowanie. W niedzielę, z samego rana, musiał być gotowy na następne kwalifikacje. Przez większość kolejnego wyścigu rozgrywanego na Red Bull Ringu prowadził, jednak plany pokrzyżowało uderzenie kolegi z zespołu. Przez to Ładniak spadł na czwartą pozycję i na tej lokacie ukończył rywalizację. Na pocieszenie pozostał mu kolejny triumf w rywalizacji juniorów.

- To nie był idealny dzień. Przez większą część wyścigu prowadziłem. Trzy okrążenia przed końcem zostałem uderzony przez kolegę z zespołu i skończyłem ostatecznie na czwartym miejscu w generalce. Na pocieszenie jestem pierwszy w klasyfikacji juniorów. Weekend zaliczam do udanych. Wykonaliśmy bardzo efektywną pracę. Czuję się ważną częścią zespołu. Chciałbym, żeby kolejny wyścig był rozegrany już jutro - deklarował Ładniak.

Po zmaganiach na Red Bull Ringu polski kierowca przesunął się na czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej kierowców i traci zaledwie siedem punktów do trzeciego miejsca. Jednocześnie prowadzi w klasyfikacji juniorów. Seria ADAC TCR Germany wróci do ścigania za cztery tygodnie. Kolejne zawody odbędą się na Salzburgringu. Dwa wyścigi zaplanowano na weekend 18-19 czerwca.

informacja prasowa