Tor pod baobabem
Senegal stracił Rajd Dakar, ale doczekał się stałego toru wyścigowego - pierwszego na terenie zachodniej Afryki.
Circuit de Dakar Baobabs posiada baobab w logo i został zbudowany dzięki staraniom belgijskich emigrantów. Paul Libens, od 27 lat mieszkający w Senegalu, kupił 80-hektarowy teren, oddalony 60 km na południe od stolicy, 20 km od atlantyckiego kurortu Saly. Tor zaprojektował zięć Libensa, Jean-Andre Collard z firmy Trace Events.
Autodrom mierzy 4,700 km, posiada 21 zakrętów, minimalną szerokość 12 m. Przed homologacją FIA, inspekcję przeprowadził Roland Bruynseraede, również Belg, były dyrektor wyścigów F1. W najbliższych miesiącach planowana jest budowa wieży sędziowskiej i boksów.
Pierwszym wyścigiem rozegranym na Dakar Baobabs była 28 edycja 6 Heures de Dakar. Wygrali Belgowie w Porsche - Gerard de Ville de Goyet i Gerard Marcy, a imprezę zaszczycił obecnością najbardziej znany belgijski kierowca wyścigowy, Jacky Ickx, dwukrotny wicemistrz świata F1, sześć razy najszybszy w Le Mans, triumfator Dakar Rally 1983.
- Znam Senegal od niemal 30 lat i jestem zachwycony tym wspaniałym krajem - powiedział Ickx. - Tor jest świetny. Myślę, że to przyszłość motorsportu w Senegalu. Organizatorzy wykonali bardzo dobrą robotę.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.