WSMP: Kto dogoni Porsche?
W piątek i w sobotę na Torze "Kielce" w Miedzianej Górze odbędzie się druga eliminacja wyścigowych mistrzostw Polski.
Pierwszego dnia odbędą się treningi wolne i obowiązkowe, a wszystkie wyścigi zaplanowano na sobotę. Najciekawiej zapowiada się wyścig długodystansowy. Podobnie jak w Poznaniu zgłosiło się do niego 27 załóg. Faworytami będą triumfatorzy z premiery - Maciej Stańco i Rafał Janus - w Porsche 911 GT2, dysponujący zdecydowanie najmocniejszym samochodem, ale w Miedzianej Górze walka może być bardziej wyrównana, ponieważ charakterystyka znacznych fragmentów toru powinna bardziej sprzyjać samochodom z napędem czterech kół.
Głównymi rywalami liderów będą więc bracia Adam i Marcin Gładyszowie oraz Mirosław Gąsecki i Jacek Henschke - obie załogi w New Beetle. Oba duety wystawione przez Gładysz Racing Team mają spory kapitał doświadczeń z wyścigów długodystansowych w Niemczech i Czechach, niezawodne samochody oraz perfekcyjnie zorganizowany serwis.
Porównanie czasów najlepszych okrążeń z Poznania - Stańco/Janus: 1:44.65, załogi w New Beetle po 1:53.50 - pokazuje, że Porsche ma zdecydowaną przewagę szybkości, ale z drugiej strony tylko dwa okrążenia straty braci Gładyszów dowodzą, że potrafią wiele nadrobić szybkim serwisem i regularnością na trasie.
W Kielcach Stańco na pewno pojedzie "swoje", ale wielką niewiadomą jest postawa Rafała Janusa, który ma wprawdzie wielkie serce do walki, ale za to bardzo skromne doświadczenie. Na Miedzianej Górze cała jego wiedza o właściwościach toru sprowadzi się do jednodniowej sesji treningowej, więc będzie to dla niego wyjątkowo trudny egzamin.
Kandydatem do miejsca na "pudle" i równocześnie wielką niewiadomą jest Tomasz Wywiał, który na razie nie ujawnia nazwiska partnera. Częstochowianin dysponuje szybkim Audi A4 z turbiną. W Poznaniu wygrał pierwszy sprint z Porsche, w drugim przyjechał z tyłu z powodu awarii. Występ w wyścigu długodystansowym, który w stolicy Wielkopolski otwierał zawody, potraktował wyłącznie testowo, bo wcześniej nie miał solidnego treningu, gdyż auto wróciło z "zimowiska" w Niemczech kilka dni przed otwarciem sezonu i dlatego odległe miejsce nie jest miarodajnym wskaźnikiem możliwości. Nie jest też tajemnicą, że lider "Norma 2000 Racing Team" lubi tor "Kielce". Jeśli więc sprzęt wytrzyma trudy trzygodzinnego wyścigu, to i on może odegrać niepoślednią rolę.
Wysokie aspiracje mają Piotr Bednarek i Piotr Zaleski w BMW. W Poznaniu zjechali po zaliczeniu 52 okrążeń. - Mieliśmy problem z elektroniką i ogumieniem - wyjaśnił Piotr Zaleski. - Komputer pochodził od innego silnika i mimo adaptacji, co pewien czas włączał tryb awaryjny. Skutek był taki, że motor odmawiał współpracy. Po ponownym rozruchu wszystko na krótko wracało do normy, po czym następowała powtórka. Nie było to bezpieczne, zwłaszcza, że na dodatek dodatek źle dobraliśmy opony na koła napędzane. W deszczu cała zabawa robiła się nieprzyjemna, więc podjęliśmy zgodną decyzję o przerwaniu jazdy. Spodziewam się, że w Kielcach będziemy dysponować "mądrzejszym" komputerem i odpowiednimi oponami. Jeśli nie zaskoczą nas jakieś niespodzianki, to powalczymy o lepszy wynik. Nie bez szans w walce o "pudło" w generalce będą Karolina Czapka z Pawłem Hildebrańskim w szybkim Civicu TypeR i Andrzej Mancin z Marcinem Biernackim w Alfa Romeo 147 GTA.
W grupie kierowców używających popucharowych Alfa Romeo 156 najszybciej pojechali w Poznaniu Zbigniew Szwagierczak i Jakub Golec. Mówi się o nich, że po własnym torze obaj mogą jeździć z zamkniętymi oczami. W Kielcach na pewno będzie im nieco trudniej, bo inni też mają apetyt na sukces. W tym miejscu trzeba wymienić Rafała Rulskiego z Robertem Polakiem, Macieja Tomaszewskiego z Jarosławem Czubem, Tadeusza Myszkiera z Jackiem Balcerem, Kamila Zadolnego z Marcinem Wydrą oraz Zdzisława Brymorę z Krzysztofem Gosławskim. Ci ostatni startowali w Poznaniu na źle dobranych oponach i na pewno nie wykorzystali potencjalnych możliwości.
Równie ciekawa powinna być rywalizacja w klasie 1150. Miłosz Majewski, Rafał Biniszewski i Wojciech Białowąs marzą o powtórce z Poznania, ale chętnych do pokrzyżowania im szyków jest co najmniej kilkoro, m.in. Iza Szwarczyńska, która w tym tygodniu pilnie trenowała na Miedzianej Górze.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.