MAREK MULARCZYK: - Do Limanowej nie mamy daleko, wyścig ma bardzo mocną obsadę, więc będzie to dla mnie świetna okazja do tego, żeby potrenować i sprawdzić się w trochę innej dyscyplinie.
Poza tym dokonaliśmy kilku modyfikacji w naszych samochodzie. Jedną z nich jest nowe zawieszenie asfaltowe, które chciałbym sprawdzić w akcji przed Rajdem Rzeszowskim. Liczę na dobrą zabawę i świetną atmosferę.Start jest możliwy dzięki zaufaniu i wsparciu sponsorów. MMProjects - to firma budowlana z wieloletnim doświadczeniem, realizująca usługi wykonawstwa i podwykonawstwa w zakresie prac budowlanych. Drugim ze sponsorów jest INTER-MED, czyli nowoczesne przychodnie specjalistyczne z Katowic i Będzina, świadczące usługi medyczne. Kierowcę wspiera także GESTO - producent najwyższej jakości ogrodzeń i prefabrykatów betonowych, GrafPrint - drukarnia i studio reklamy z 15 letnią tradycją, oraz RedBeetle - Media & More. Patronat medialny objął portal rajdowy RallyNews.pl, oraz Radio Eska.
MARIUSZ STEC: - Jedziemy na kolejne rundy GSMP. Tym razem Limanowa. Mam nadzieję, że będzie zdecydowanie mniej nerwowo niż w Jahodnej, która wciąż siedzi mi w głowie. Mam ogromną wolę walki i chęć wygranej. Wzmocniliśmy technicznie mojego nowego Lancera EVO IX, którego wczoraj Mateusz Bieńkowski i Wiesław Stec ustawiali. Widząc ich minę już wiedziałem, że jest petarda i na Limanowej będzie szybko. Nie jest to wciąż ta sławna już niespodzianka. Nie jest łatwo zbudować taki samochód i niestety, pospieszyliśmy się z informacją o nim. Niemniej jednak nie odpuszczamy tego projektu i dopieszczamy szczegóły. To musi być auto w pełni gotowe i sprawne. Wiem, że kibice to rozumieją i cierpliwie czekają na efekty. W Limanowej dam z siebie wszystko samochodem, który przyspiesza do 240 km/godz. w 10,5 sekundy. Mam cichą nadzieję, że uda mi się znacznie pobić zeszłoroczny rekord trasy. Partnerami w 5. i 6.. Rundzie GSMP są: Sonax, AudioŚwiat.pl, Lubelskie Smakuj Życie.
MICHAŁ SOWA: - W Limanowej jak co roku, rozgrywane są super zawody. Jesteśmy już na miejscu i mieliśmy okazję zobaczyć trasę, która została perfekcyjnie przygotowana. Jest jeszcze bezpieczniej niż rok temu a to daje mi więcej pewności siebie. Chciałbym się odnaleźć na najdłuższej trasie wyścigu górskiego w Polsce, a to okaże się już po pierwszym dniu. Jestem trochę za moją konkurencją ponieważ nie jechałem Jahodnej, ale ten czas przeznaczyliśmy na przygotowanie auta. Zawody w tym sezonie są co 2 tygodnie, a to utrudnia nam przygotowania. Tylko dzięki mojemu sponsorowi firmie MOTO-GAMA mogę rywalizować dobrze przygotowanym samochodem. Chciałem im za to bardzo podziękować. Duży wkłąd w moje starty ma również firma BW Garage oraz Miasto Kraśnik, które wspiera nas w GSMP 2012. Chcę powalczyć w sobotę i niedzielę, a będzie z kim bo w klasie mam 12 zawodników. Będzie ciśnienie i ostra rywalizacja. Zapraszam kibiców na trasę do Limanowej.
MARCIN GŁADYSZ: - Moją bronią będzie Volkswagen Scirocco, którym startowałem w zeszłym roku i osiągnąłem podium w generalce podczas wyścigu w Załużu. Przygotowany przez Volkswagen Racing Polska, samochód waży 1200 kg, ma 2-litrowy, turbodoładowany silnik, a za przeniesienie na przednią oś aż 350 koni odpowiedzialna jest 6-stopniowa skrzynia DSG. Auto jest perfekcyjnie przygotowane, nad czym pieczę sprawował mój ojciec, Janusz Gładysz. To mój domowy wyścig, Limanowa leży tylko 60 kilometrów od Tarnowa. Startuję w dużej mierze dla kibiców, szczególnie tych, którzy pochodzą z moich stron. Już dwukrotnie się tutaj ścigałem za kierownicą Seata Leona, zwyciężając w ośce i plasując się w czołówce klasyfikacji generalnej. Lubię wszystkie trasy wyścigowe, a ta daje naprawdę wiele satysfakcji - jest bardzo szybka, a jednocześnie bardzo bezpieczna dla kibiców, którzy są chronieni przez specjalne bariery. To wspaniała wiadomość, że ponad setka zawodników postanowiła zgłosić się do tego wyścigu. Po raz pierwszy będziemy ścigać się z kolegami ze Słowacji i z Czech, gdyż jest to jednocześnie eliminacja Central European Zone. Przygotowania do tego startu rozpoczęły się już kilka tygodni temu. Odbyłem testy na torze w Miedzianej Górze koło Kielc. Potrzebowałem wjeździć się w auto, którym nie startowałem od jesieni. Będzie to debiut Scirocco w Limanowej - o tym jak moje tempo prezentuje się na tle rywali dowiem się po pierwszych podjazdach treningowych. Jeśli pogoda dopisze, to mam nadzieję, że będę mógł nawiązać walkę z czołówką. Do naszego grona sponsorów dołączył Rockstar, który debiutuje na trasach GSMP. Jednocześnie chciałbym podziękować moim wszystkim dotychczasowym partnerom - firmom: Forch, Energy Solution, Keratronik oraz Greco za okazane mi wsparcie.
MARCIN BEŁTOWSKI: - Osobiście bardzo lubię eliminacje w Limanowej i z przyjemnością wracam tam z każdym kolejnym sezonem. Jedynym mankamentem jest ciasny park serwisowy, który zlokalizowany jest na poboczu drogi. Sama trasa jest bardzo ciekawa i techniczna, a przy tym dobrze zabezpieczona i sprzyjająca dobrym wynikom. V i VI runda Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski rozgrywane są najbliżej Krakowa, więc liczymy na gorący doping i wsparcie ze strony naszych kibiców. Chciałbym również powitać w gronie naszych partnerów Antyradio, gdzie będzie można usłyszeć relacje z naszych występów. Życzę zarówno Wam, jak i sobie udanego wyścigowego weekendu w Limanowej i mam nadzieję na dobry występ i mnóstwo ciekawych wrażeń.
MICHAŁ BOCHENEK: - Limanowa to najdłuższa trasa z cyklu GSMP, dlatego też trzeba się do niej dobrze przygotować. Do dziś pamiętam awarię silnika sprzed dwóch lat, która zakończyła mój start na etapie zapoznania w sobotę. Na szczęście to już przeszłość. Ostatnio wprowadziłem kilka zmian w samochodzie, które są dość istotne i mam nadzieję, że pomogą w rywalizacji. Niestety tegoroczny kalendarz nie pozwala na wypoczynek ani na dopieszczenie sprzętu, więc zostało kilka rzeczy na kolejną przerwę miedzy wyścigami. W tym sezonie startuję w Mistrzostwach Polski i Słowacji – lista zgłoszeń jest bardzo obszerna, tym bardziej jestem ciekawy czy organizator poradzi sobie z zadaniem i zawody pójdą bez obsuwy. Życzę tego zarówno organizatorowi jak i nam zawodnikom bo wszystkim zależy na sprawnym przeprowadzeniu imprezy. Poza tym liczę, że testy Integry w warunkach bojowych przyniosą dobry wynik, i pierwsze przejazdy po zmianach będą sukcesem. Dziękuję mojemu sponsorowi Perła Browary Lubelskie, mojej rodzinie oraz kolegom. Pozdrawiam kibiców i czekam na Was na trasie w Limanowej!
PIOTR BOGDAŃSKI: - Mój sezon rozpoczyna się od startu w Limanowej. Będzie to mój debiut na tej trasie. Trasę obejrzałem tylko z onboardów dostępnych w internecie i prezentuje się rewelacyjnie. Już czekam z wielką niecierpliwością na pierwszy podjazd w tych zawodach. Lista zgłoszeń imponująca, trasa znakomita, konkurencja w klasie dopisała a więc czego chcieć więcej? Chyba tylko słońca i ogromnej liczby kibiców na trasie... ale o to jestem spokojny. Mój Seat został jak zwykle bardzo dobrze przygotowany przez Rafała Ochockiego ze strefaserwisowa.com.pl a na zawodach dodatkowo będzie obsługiwać mnie MMS Kamila Sokołowskiego. Do Limanowej jedziemy fajną ekipą w super atmosferze. Niestety, nie było czasu na treningi, dlatego będę potrzebował trochę kilometrów aby się rozjeździć. Myślę, że z podjazdu na podjazd będę "podróżował" po tej trasie coraz szybciej. Walka w klasie będzie na pewno bardzo zacięta. My chcemy zebrać kolejne doświadczenia a przede wszystkim dobrze się bawić w czasie tych wspaniale zapowiadających się zawodów. Chciałbym podziękować firmom strefaserwisowa.com.pl, MMS oraz wszystkim znajomym za wsparcie w przygotowaniach do tego wyścigu! Wszystkich kibiców serdecznie zapraszam na zawody do Limanowej! Do zobaczenia na trasie!
TOMEK ZAWADA: - Przed nami Limanowa NARESZCIE!! Przyznam szczerze, że z niecierpliwością czekam na zawody rozgrywane na najdłuższej trasie w kalendarzu GSMP. Z racji debiutanckiego sezonu każda trasa jest dla mnie zupełną nowością. Przy ponad 6kilometrowym odcinku kluczowa będzie znajomość charakterystyki poszczególnych zakrętów, których w Limanowej jest dość sporo. Mam nadzieję, że szybko zaznajomię się z trasą 4. Wyścigu Górskiego Limanowa Przełęcz pod Ostrą 2012 i włączę się w rywalizację o czołowe lokaty w klasie A1150. Po cichu liczyłem na większą obsadę w klasie, ale analizując poprzedni sezon nie jest znowu aż tak źle. Auto w trakcie zawodów obsługiwać będzie doświadczona ekipa BanyMotorsport pod kierownictwem Piotrka Bany. Mimo bardzo napiętego kalendarza Piotrek zdecydował się na wyjazd, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Moje starty w tym sezonie wspierają: extrafelgi.pl oryginalne felgi w extra cenie oraz Piekarnia Halina wiodący producent pieczywa na terenie Lubelszczyzny. Kibiców proszę jak zawsze o gorący doping !! Do zobaczenia w Limanowej!
ANDRZEJ SZEPIENIEC: - Cóż, kolejny wyścig przed nami. Tym razem jedziemy na jednej z moich ulubionych tras. Każdy ma tu szanse, ale ja bardziej obawiam się sprzętów moich kolegów, niż ich jazdy. Czekam na ostateczną prognozę pogody, bo to ona rozdaje w tym sezonie karty. Liczę na suchą nawierzchnię, bo wtedy będzie przewidywalnie. Z racji tego, że mieszkam w Krakowie, te zawody są jak zawsze dla mnie wyjątkowe. Tu będę miał swoich kibiców, znajomych oraz rodzinę. Wszystkich z Krakowa i okolic zapraszam do Klubu Lizard King, gdzie po wyścigu można będzie naładować swoje akumulatory. Liczę na szybką jazdę i dobry wynik, który pozwoli mi być z siebie zadowolonym. Zmierzymy się po raz kolejny ze Słowakami, ale myślę, że Kois i Drotar dostaną od nas porządne lanie. Serdecznie dziękuję ekipie Witek Motorsport za obsługę techniczną auta oraz zespołowi firmy Team Promotion Marketing i PR sportowy za obsługę medialną. Warto wymienić moich sponsorów, bez których nie mógłbym wystartować w tym sezonie: EMU auto części z Krakowa, S Plus najlepszy smart repair w Krakowie, firmie Electronic Control Systems, Tech Racing oraz ekipie Rally Tech. Fot. Grzegorz Kozera.
ROMAN BARAN: - Jestem dobrze przygotowany do startu w Limanowej, ale jak zawsze, jakieś małe rzeczy wychodzą w ostatniej chwili. Jak za każdym razem, tak i teraz jadę po dobry wynik, którym będzie wygrana w ośce i klasie Open-2000. Chciałbym jak najwyżej być w generalce, ale ponad 30 samochodów czteronapędowych to z pewnością mocna konkurencja. Będę w ten weekend walczył o punkty do Mistrzostw Polski oraz Mistrzostw Słowacji, gdzie chciałbym zdobyć dobre miejsce na koniec sezonu. Od zawodów w Limanowej powraca Marcin Gładysz w mocnym VW Scirocco i to on pewnie będzie liderem ośki, ale wszystko zweryfikuje nasza jazda. Życzyłbym sobie, żeby zawody przeszły sprawnie i bez obsuwy czasowej. Moim celem jest dojechanie do mety i zdobycie punktów do rocznej klasyfikacji. Moje starty w tym sezonie wspierają firmy: SZiK, Grupa HANDLOPEX, opona.pl, Bendiks Rzeszów, Korporacja VIP, Agregaty Prądotwórcze Pex Pool Plus, B3Studio, Placard i Carrera Sport. Moimi patronami medialnymi na sezon 2012 są: Radio VIA Rzeszów, Nowiny Gazeta Codzienna, www.wyscigigorskie.pl. Za obsługę PR w sezonie 2012 dziękuję profesjonalistom z Team Promotion Marketing i PR Sportowy. Do zobaczenia na trasie.
RADEK ĆWIĘCZEK: - Już nie mogę się doczekać nadchodzącego weekendu! Od udanych dla mnie i mojego zespołu zawodów w Korczynie minęło już trochę czasu, a ponieważ nie startowałem w Jahodnej to przerwa robi się nieznośna. Zawody w Limanowej będą dla mnie kluczowe pod wieloma względami. Po pierwsze, chcę pojechać szybko i zdobyć dużo punktów. Jeśli to się uda, to będziemy kontynuowali GSMP 2012 do końca. Myślę, że Koledzy w klasie są już rozjeżdżeni i będzie ciężka, ale fajna walka - na to się nastawiam. Po drugie, mamy wreszcie zawias, na który czekałem okrągły rok... ! Zdaję sobie sprawę, że jest on bardziej rajdowy niż wyścigowy, ale postaram się go maksymalnie wykorzystać. Trasę w Limanowej znam jeszcze z czasów, kiedy była częścią oesu Rajdu Subaru, w którym startowałem, i wiem że jeśli popada... to będzie ciekawie. Tutejszy asfalt jest bardzo śliski i trzeba się pilnować! Mam nadzieję, że będzie to dobry weekend! Serdecznie zapraszam wszystkich do bezpiecznego kibicowania, bawcie się dobrze! Składam Wielkie podziękowania dla Stanisława Knapczyka (Stanley Racing), który przygotował mój samochód. Dziękuje również wszystkim, którzy są zaangażowani w moje starty! Sponsorami zespołu są IDEA HOUSE oraz Antis Przedsiębiorstwo Budowlano Konserwatorskie, a patronat medialny sprawują TopRally.pl oraz Auto-Moto Biznes.
ŁUKASZ DZIEMIDOK: - I'm back! Jak Terminator, wracam do prawdziwego ścigania, z czego cieszę się przeogromnie. Tym razem jednak nie będzie to rajd, acz GSMP i będzie to mój debiut w tych mistrzostwach. Doświadczenie z takich zawodów zero, znajomośc trasy zero, ale przygotowanie mentalne, zapał i radość na stówę! Trochę gorzej z wjeżdżeniem i bolidem, bo choć dość sumiennie przepracowałem na treningach zimę, to trochę od tego czasu już minęło i ostatnio nie było możliwości pojeździć rajdówką. A poczciwy mój i wierny Pug 306 oprócz porządnego przeglądu i kilku usprawnień, które otrzymał u chłopaków z 205garage, będzie co prawda na dużym hamulcu, ale już niestety kłówka czeka na lepsze czasy. Za to łapiemy sie już do klasy historycznej, w której powalczymy z niemałą konkurencją. Staram się nie napinać na wynik bo wszystkie przesłanki wskazują, że nie powinienem, ale nie mówię, że nie będę walczył. Przede wszystkim jednak cel to rozsądna jazda aby ukończyć wszystkie przejazdy bez przygód, bo jest to na razie jednorazowy start, który niemal wydarłem losowi i bez samozaparcia i pomocy kilku bardzo życzliwych osób nie wiem kiedy bym w ogóle coś mógł pojechać. Dziękuję za wielkę pomoc p. Joannie Ochnik za Stowarzyszenia "Promyk" za pomoc przy organizacji budżetu. Mój start wspierają zakłady mięsne "Wierzejki", sprzęt ortopedyczno-medyczny "Med-Max", drukarnia "Iwonex" i opony "Berlux".
ARTUR ROWIŃSKI: - Jestem już po zapoznaniu z trasą i musze powiedzieć - jestem pod wrażeniem. Jest szybka, wyczyszczona, tralki są odmalowane, a więc i bardzo dopieszczona przez lokalne władze. Spodziewam się ciekawego weekendu w Limanowej, bo auto jest już przygotowane. Wprowadziliśmy drobne zmiany, ale wszystko jak zawsze okaże się na miejscu po pierwszym dniu. Nie ukrywam, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ostatnio 8 w generalce, chciałoby się więcej, ale na razie nie ma na to ciśnienia, tym bardziej, że dopiero się uczymy. Co więcej, nie miałem okazji pojeździć autem, a to też ma przełożenie na wynik. Fajnie jest patrzeć na listę zgłoszeń, która składa się ze 117 nazwisk . W mojej klasie jedzie aż 12 samochodów, więc to dopiero będzie niezła zabawa. Dziękuję moim sponsorom: Dealerowi Volkswagen i Audi Rowiński - Wajdemajer, ekipie Masters Tuning i Toma Racing za przygotowanie samochodu i Team Promotion Marketing i PR Sportowy za obsługę medialną. Przy tak dużej ilości aut liczę, że kibice będą mieli świetny weekend i dobrą zabawę, a my już o to się postaramy.
GRZEGORZ KOZIOŁ: - Auto zostało odbudowane po spotkaniu z barierą podczas wyścigu w Jahodnej. Moje nastawienie nie zmienia się i nadal jest bojowe, ale chyba jednak nieco odpuszczę nogę z gazu i zacznę myśleć po starcie. Fajnie, że konkurencja dopisuje w tym sezonie i za każdym razem można porównywać się z innymi autami w grupie A. W Limanowej podczas wyścigu będę miał okazję sprawdzić się w samochodami WRC na trasie, którą znam i lubię. Dziękuję ekipie Witek Motorsport za odbudowę mojego auta po Jahodnej oraz za ekspresowe roboty blacharskie Kamilowi i Pawłowi. Wyścig w Limanowej to moje domowe zawody i chciałbym zaprosić wszystkich kibiców z Krakowa i okolic na trasę oraz moich znajomych do gorącego dopingu. To będą chyba najlepsze zawody w tym sezonie, więc warto na nie przyjechać. Ja mogę się na nich pojawić dzięki sponsorowi firmie Flora Kraków. Podziękowania dla ekipy Team Promotion Marketing i PR Sportowy za obsługę medialną. Pozostaje tylko wystartować i dojechać do mety.
JAKUB LESIAK: - Ten start traktuję jako nowe doświadczenie. Wszystko tutaj będzie dla mnie nowe. Nie nastawiam się na super wynik tym bardziej, że w klasie mamy kilka mocnych C2 ale obiecuję, że tanio skóry nie sprzedam i kibice będą mieli na czym zawiesić oko ;). Inżynier wyścigu Bartosz Lewandowski w ramach budżetu profesjonalnie przygotował wyścigówkę, a sponsorzy: Go-West Mastik-Car, Loko i Rochem wraz z naszymi wiernymi kibicami mocno trzymają kciuki, więc na pewno będzie dobrze. Zapraszam do śledzenia poczynań naszego zespołu na www.facebook.com/LesiakRallyTeam
TOMASZ MIKOŁAJCZYK: - Po takim sobie występie w Jahodnej postanowiłem się zmobilizować. Drugi dzień Korczyny i odpuszczony drugi podjazd, brak woli walki w Jahodnej w obliczu awarii konkurentów, wpłynęły na moje gorsze wyniki. Wiem że z Limanowej część z Was pamięta moje szlifowanie karbonowej Ultraleggery o bariery i nic więcej. Oczywiście każdy pamięta crash test Rafała G. oraz przerabianie Evo VI na hatchbacka przez Mateusza B. My z Limanowej nie mamy jakiś ekstra wspomnień, poza ekstra rachunkiem za nadwozie. Teraz więc jadę wygrać. Wiem, że to śmiała deklaracja bo i Mistrz Mariusz, i Olek i Tomek N. o Marcinie i Andrzeju nie wspominając, jadą w tym samym celu. Ale albo “rybki albo akwarium”. Założenie moje to wygrać. Zespół mechaników poprawił aerodynamikę tyłu - ma być szybciej, a ja zastanawiam się po co, bo i tak jest to szybki wózek. Dłubią coś w zawieszeniu, a tu akurat jest kiepsko. Pracują ciężko, więc jak nie wygram to trzeba będzie zwalić wyłącznie winę na drivera. Wiem, że zawsze jest Mat B., może coś podkręci :). Chyba większość z nas musi zabierać Go na Pudło. Działacze, pudło musi być większe - większość z Nas weźmie ze sobą Mateusza! Czekamy na Was w Limanowej i bawcie się dobrze . Dziękuję za doping i przeczytanie mojego komentarza oraz specjalne podziękowania dla Klientów Boruni Investments i turystów z Chin kupujących bursztyn w sklepach Boruni, dzięki którym mój start jest możliwy.
MICHAŁ BĄKIEWICZ: - Przede wszystkim bardzo się cieszę, że do grona moich sponsorów i partnerów dołączyli dwaj nowi. Są to Urząd Miasta Płocka i płocki oddział firmy S-Plus, który pomoże mi w utrzymaniu nadwozia Suzuki w odpowiednim stanie. Plan na ten weekend jest prosty - dojechać do mety zawodów zarówno w sobotę, jak i niedzielę nie popełniając żadnych błędów. Z uwagi na niestabilną sytuację pogodową i ryzyko wystąpienia opadów może to bardzo ciekawy wyścigowy weekend. Do tej pory nie miałem okazji startować na mokrej nawierzchni w górach, liczę więc na to, że zdobędę trochę nowych doświadczeń. Ostatni miesiąc był dla nas bardzo intensywny. Pracowaliśmy nad ustawieniami zawieszenia. Mam nadzieję, że wykonana praca przyniesie zamierzony efekt i samochód zyska na stabilności przy wyższych prędkościach. Chciałbym bardzo serdecznie poddziękować za wsparcie moim pozostałym sponsorom: Orlen Oil- producentowi olejów Platinum , Peter-Gum oraz Prince. W sezonie 2012 młodego kierowcę z Płocka wspierają: Orlen Oil - producent olejów Platinum, Urząd Miasta Płocka, S-Plus Płock, Peter-Gum oraz Prince. Więcej informacji na temat zawodnika: www.michal-bakiewicz.pl
WALDEK KLUZA: - Po GSMP Jahodna, w ten weekend wracamy walczyć w wyścigu „na własnym podwórku”. Wyścig w Limanowej to jeden z moich ulubionych, dlatego cieszę się z czekającego nas wyścigu. Limanowa to nie tylko piękna i wymagająca trasa, ale to także wspaniała sportowa impreza. W minionym sezonie zakończyliśmy sobotę z awarią, a w niedzielę wywalczyliśmy pierwsze miejsce w grupie N. Podczas startu w Limanowej zawsze dużo się dzieje. W tym roku mam nadzieję, że wszystko ułoży się po naszej myśli. Prognozy mówią, że tym razem deszcz nas powinien ominąć, więc może tym razem trafi się jazda po suchym. Wyniki w Jahodnej pozwoliły nam zbliżyć się do pierwszego miejsca. W ten weekend również mam zamiar walczyć o najwyższy stopień podium. Czasu nie było zbyt wiele, ale zespół ciężko pracował, więc samochód przygotowany jest perfekcyjnie. Znam dobrze trasę w Limanowej, wiem że nie będzie łatwo, ale mam nadzieję, że złapię taki rytm, jak 2 tygodnie temu na Słowacji. Z każdym wyścigiem jeździ mi się coraz lepiej, więc wierze, że wynik jaki osiągniemy, nie zawiedzie naszych kibiców. Dziękuje naszym kibicom, całemu zespołowi i firmom ProfiAuto, Stalco, BKF Myjnie, Monroe oraz Rally-Tech. Wspólnie jedziemy razem do Limanowej walczyć o jak najlepszy wynik. Tradycyjnie zapraszam wszystkich do odwiedzania naszego profilu Facebook (Kluza Racing Team). Fot. Grzegorz Kozera.
RAFAŁ GRZESIŃSKI: - W tym sezonie organizatorzy nie dają nam odpocząć. Jest bardzo mało czasu między rundami na regenerację, już nie wspominając o serwisie samochodów. Tak czy owak, walczyć trzeba do końca i my mamy taki zamiar. Nastroje przed Limanową są rewelacyjne. W zeszłym roku nieźle się zaprezentowałem. No, trzeba by powiedzieć, NIE zaprezentowałem. Na całe szczęście w tym roku na zakręcie Grzesińskiego zamontowane zostały dodatkowe bariery, więc powinno być bezpieczniej. Jadę do Limanowej wyluzowany, bez specjalnego pressingu. Chcę dać z siebie i auta wszystko, żeby dowieźć do mety pierwsze miejsce i utrzymać się w klasyfikacji. Walka jaką toczymy w tym roku nie byłaby możliwa bez wsparcia sponsorów: firmy Vacat Technika i Vacat Serwis oraz świetnego wsparcia firmy Team Promotion Marketing i PR Sportowy, która zajmuje się naszą obsługą medialną. Ważne jest dla mnie, jak nie najważniejsze wsparcie mojej rodziny, za które bardzo dziękuję. Do zobaczenia w Limanowej już za 2 dni.
ALEKSANDER MICHAŁOWSKI: - Do zawodów zgłosiliśmy się w drugim terminie, bo cały czas jest walka z przygotowaniem silnika, który już dwa razy w tym sezonie wybuchł. Jeszcze jedno takie bum i kończymy przygodę z sezonem 2012, dlatego powiedziałem sobie do trzech razy sztuka i liczę, że Pantera mnie nie zawiedzie i dojedziemy sezon do końca. Trasa w Limanowej nie do końca mi pasuje. Nie jest pod mój styl jazdy, ale same zawody są bardzo ciekawe. Ja myślami jestem już gdzieś w Sopocie, albo najlepiej w Banovcach. W sezonie 2011 udało się stanąć tu na podium i chyba wypadałoby powtórzyć ten wynik, ale jak widać, pretendentów do wygrywania jest co najmniej sześciu i każdy może zdobyć to pierwsze, drugie lub trzecie miejsce na podium. Chciałbym podziękować moim sponsorom za pomoc w tym sezonie - firmie SONAX oraz Central Kort. Duże słowa uznania należą się również firmie Team Promotion Marketing i PR Sportowy, która prowadzi moją obsługą medialną. Jutro pojawiamy się w Limanowej i walczymy dalej. Czekam na gorący doping i może jakieś flagi Olek go, albo coś śmiesznego. To na pewno mnie podkręci do szybkiej jazdy.
ANDRZEJ PAPAMICHALIS: - Bardzo lubię trasę w Limanowej, bo jest szybka, najdłuższa i klimat zawodów jest fantastyczny. Z roku na rok organizatorzy podnoszą sobie poprzeczkę i zawody rozgrywane są coraz lepiej. Do grupy A w GSMP zgłosiły się dwa auta WRC, z którymi będę musiał stoczyć walkę. Jak pokazałem w Jahodnej, da się wygrywać Lancerem z mocnymi WRC. W A+2000 startuje sześciu zawodników, więc rywalizacja będzie gwarantowana. To fajnie, kiedy czuje się na plecach oddech innych zawodników, z pewnością mnie to motywuje. Oprócz słowackich konkurentów, w Limanowej będę musiał zmierzyć się z Grześkiem Dudą, który startuje po długiej nieobecności na polskich trasach. Cieszę się, że na liście mamy 117 zawodników, bo to przyciągnie kibiców, którzy i tak co roku podczas wyścigu górskiego do Przełęczy pod Ostrą stawiają się w dużej ilości. Tak jak zawsze powtarzam, bawimy się, bo to jest podstawa sportu, mieć z tego co się robi frajdę i zadowolenie. Dziękuję firmie Auto Miran za wsparcie podczas sezonu 2012 i oczywiście zapraszam wszystkich kibiców do mocnego dopingu.
PIOTR SOJA: - Jedziemy na Limanową w ciemno. Widziałem tylko na youtube on-boardy. I zobaczyłem tyle, że trasa jest szybka. Podpytałem Olka Michałowskiego, czego nie należy robić. Powiedział, że skrzynia do 230 km/godz. jest za długa. Wszyscy rekomendują, że tak 210-215 to jest maks. Wysłaliśmy więc zapytanie o takie przełożenia skrzyni do angielskiego przedstawicielstwa Sadeva i przysłali nam takie nowe biegi, które są propozycją Anglików na taki właśnie wyścig górski. Wrzuciliśmy to wszystko do skrzyni i zobaczymy, czy się nie pomylili i czy jest to dobry pomysł. Po Korczynie trochę zmieniliśmy też ustawienia szpery, ale to bardziej ze względu na to, że ja na Limanowej nigdy nie jechałem i nie ma jakiegoś ciśnienia na wynik, więc chcemy te nowe ustawienia na spokojnie przetestować. Od Korczyny nic więcej przy aucie nie zmienialiśmy. Sądzę, że przy moim braku doświadczenia na tej trasie, to załapać się w pierwszą trójkę będzie ciężko, bo cała moja konkurencja już tam się ścigała. Podchodzimy więc do tego startu bardziej turystycznie niż wyścigowo. Prawda jest taka, że jak kiedyś jechałem Korczynę z silnikiem, który miał 280 KM to byłem trzeci, a dwa lata później jechałem silnikiem mającym 380 koni i byłem szósty. Może się więc okazać, że Lotus nie będzie zbyt konkurencyjny do Lancerów z grupy Open. Sądzę jednak, że powinniśmy się wstrzelić w okolice 5-8 miejsca i wygrać ośkę. Jedyne, z czym mogę powalczyć, to powinny być N-ki. Z tego co wiem, to na Limanowej trasa jest dość fajna i równa. Nie ma jakiegoś piachu, więc powinno być w miarę dobrze. Może się okazać, że apetyt będzie rósł w miarę jedzenia, tzn. jak się okaże, że te biegi pasują i autko zasuwa pod górę, to pewnie będziemy kombinować, żeby jednak powalczyć o coś więcej. I jak się okaże, że z tą szperą coś nie wyszło, to się będę wkurzał. W tej skrzyni ewentualne zmiany zajmują wyjątkowo dużo czasu i nie będziemy się w to bawić podczas zawodów. Ale jak się okaże, że nie trafiliśmy z tymi biegami, to będziemy jechać turystycznie, jak to było w Korczynie, gdzie skrzynia była za krótka.
PIOTR OLEKSYK: - Jak co roku, liczę na wiernych kibiców z Małopolski, Limanowej oraz Tarnowa, mojego rodzinnego miasta. Na zawody przyjedzie 117 zawodników, co jest absolutnym rekordem w tym sezonie w GSMP. W związku z taką frekwencją zapowiadają się fajne zawody, a jak dopisze pogoda, to będzie to świetne widowisko dla kibiców. Bardzo lubię ścigać się na trasie do Przełęczy Pod Ostrą, pomimo zeszłorocznego wypadku. W zasadzie to nie lubię tylko pierwszego zakrętu tuż po starcie. Chciałbym podziękować wszystkim kibicom, którzy przyjdą nas dopingować oraz moim sponsorom - firmie Czakram Jacek Okoński, który jest oficjalnym przedstawicielem samochodowych instalacji gazowych marki BRC na Polskę, firmie Mytnik Auto Części oraz Pixel-Reklamy www.pixel-reklamy.pl i OMT Serwis, a także agencji reklamowej Elefant. Firmie Team Promotion Marketing i PR Sportowy dziękuję za świetną i profesjonalną obsługę medialną oraz rewelacyjne relacje z zawodów. Te zawody powinny być dla mnie przełamaniem. Pojadę na nowych oponach, które w końcu do nas dotarły i będę walczył o pierwsze miejsce w klasie N-2000 i cenne punkty do rocznej klasyfikacji. Widzimy się w Limanowej na 5 i 6 rundzie GSMP. Fot. Ewa Manasterska.
MARCIN KÓZKA: - Podczas Limanowej czeka nas maximum attack. Klasa A-1600 bardzo mocno się rozrosła i pojawiają się w końcu samochody C2 R2 Max, czyli mocne ośki, które z pewnością będą ze mną konkurowały. Cieszy duża frekwencja ponad 100 zawodników, a jeszcze bardziej to, że w Limanowej zawsze jest bardzo dużo kibiców. Podczas weekendu ma być ciepło, czyli jazda po suchym ciepłym asfalcie będzie sprzyjała rywalizacji. Mój Peugeot po zawodach w Jahodnej trafił do warsztatu, gdzie pracujemy nad hamulcami, które muszą być na szybkiej trasie naprawdę sprawne. Pozostaje teraz tylko czekać do pierwszego dnia zawodów, które startują w tę sobotę i niedzielę. Wtedy okaże się, w jakim miejscu jesteśmy. Liczę na dużo lepszą organizację niż podczas rundy w Jahodnej, chociaż fakt, iż zgłosiło się ponad 100 zawodników, trochę przeraża po słowackich przygodach. Jestem jednak dobrej myśli i liczę na dobrą zabawę. Dziękuję firmom, wspierającym moje starty w tym sezonie - GROSAR stacje paliw www.grosar.pl, firmie Pixel-Reklamy www.pixel-reklamy.pl oraz TD Consulting Nieruchomości Rekreacyjne. Dziękuję również Piotrkowi Oleksykowi, za cenne rady. W tym sezonie byłbym nie widoczny dla kibiców, gdyby nie ekipa Team Promotion Marketing i PR Sportowy, która zajmuje się moją obsługą medialną. Teraz czekamy już na kibiców z Tarnowa i okolic, którzy pojawią się na trasie 4 Wyścigu Górskiego Przełęcz Pod Ostrą.
RAFAŁ GRZYWACZYK: - Do Limanowej jadę z mieszanymi uczuciami. Pomimo, iż trasę znam na pamięć, nie miałem okazji potrenować przed kolejnymi rundami GSMP. Auto po Jahodnej trafiło do specjalistów z Częstochowy, którzy pracują nad mocą CRX-a. To będzie totalne szaleństwo, bo jedziemy na zawody prosto przez Częstochowę odebrać auto, przy okazji zmówimy dwie zdrowaśki za występ i pędzimy na odbiór administracyjny i badanie kontrolne do Limanowej. Odcinek ze Starej Wsi do Przełęczy Pod Ostrą jest bardzo szybki. Trochę nie pod mój styl jazdy, który preferuje odcinki, gdzie jedzie się zakręt w zakręt, tak jak miało to miejsce w Jahodnej. Pomimo tego plan na weekend to pełny atak na jak najwyższe miejsce w Open-2000. Liczę, że podczas zbliżających się rund pojadę już z nowym sponsorem, który pomoże nam w tym sezonie w GSMP. Klasa Open-2000 rozrosła się o 4 słowackich zawodników, więc będzie z kim walczyć. Chcę stoczyć rywalizację o 2 miejsce i utrzymać trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej klasy. Dziękuję moim dotychczasowym sponsorom, którzy wspierają moje starty: firmie KIMBEX Dream Cars, CASADA Health & Beauty oraz firmie Pit Stop. Dziękuję ekipie Team Promotion Marketing i PR Sportowy za wsparcie medialne, a portalowi www.wyscigigorskie.pl za patronat. Do zobaczenia w Limanowej, gdzie kibice z pewnością otrzymają dużą dawkę sportowych emocji.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.