Miałem okazję ścigać się tutaj podczas serii Kia Lotos Race, to była wielka nauka! Dla zawodników VWCC to ostatnia możliwość zdobycia punktów. Siedmiu z nich ma szansę na tytuł, ale tytuł zdobędzie najlepszy. Liczę na mojego kolegę z zespołu otoMoto team - Mateusza Lisowskiego, który jest niekwestionowanym liderem pucharu. Ja osobiście jadę pokazać się z jak najlepszej strony, zdobyć kolejne punkty i skoczyć te kilka oczek do przodu. Jest to mój trzeci start w tej serii, ale wyniki, które zrobiłem dają wiele do myślenia i nie zamierzam odpuścić. Oczywiście przeszkadzać nikomu nie będę, jestem rozsądnym kierowcą i najważniejsze dla mnie to czysta jazda. Taki jestem! Jednak w sytuacji, kiedy będzie szansa na wynik, jadę wszystko! Przede mną jest jeszcze wiele do zrobienia, a starty w VWCC mogą pozwolić na rozwój tego co kocham! Ten sezon potraktowaliśmy jako trening do przyszłego sezonu, tak więc naszym przyszłorocznym planem jest pojechanie całego cyklu wyścigów w VWCC razem z zespołem otoMoto Team i powalczenie o najwyższy stopień podium. Na odpowiedź czy to się uda, będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Wiadomo, że tytuł mistrzowski brzmi kosmicznie w chwili obecnej, ale to jest cel, który jest najważniejszy dla każdego zawodnika. Jestem wśród nich :)
MACIEJ STEINHOF: - Finałowa runda rozstanie rozegrana na naszym rodzimym torze w Poznaniu. Bardzo się z tego cieszę, bo jest to jeden z moich ulubionych torów. Poza tym będziemy mogli liczyć na doping kibiców, którzy przyjadą do stolicy Wielkopolski. Czeka nas bardzo zacięta i trudna walka. Mamy jeszcze matematyczną szansę na zwycięstwo, jednak naszym głównym celem jest miejsce na podium na koniec sezonu. Najważniejsze będą kwalifikacje. Ten kto je dobrze pojedzie i wywalczy miejsce w czubie ma szansę na tytuł. Mam nadzieję, że w tym gronie będzie nasz zespół.
JAKUB LITWIN: - Jesteśmy już w Poznaniu. Analizujemy poprzednie wyścigi i zastanawiamy się wspólnie nad możliwym scenariuszem zbliżającego się weekendu. Większość zawodników z czołówki myśli zapewne o tym samym: "Czy uda mi się stanąć na podium w generalce?" Taka sytuacja, gdy rywalizacja o najwyższe trofea trwa do ostatnich wyścigów, jest bardzo interesująca dla kibiców ale przede wszystkim stresująca dla zawodników. Kilku z nich myśli bowiem o zwycięstwie i detronizacji prowadzącego Mateusza Lisowskiego, gdyż wszystko jest jeszcze możliwe. Wydaje się, że większość zawodników zdaje sobie sprawę z tego, że musi dojechać do mety zatem spodziewam się wyrównanej i bardzo sportowej walki. Ze swojej strony zrobię wszystko by do końcowych rozstrzygnięć nie doszło już w pierwszym wyścigu. Na pewno będą ogromne emocje oraz nerwy. Moim zdaniem największe szanse na końcowy triumf ma ten, kto umiejętnie sobie z tym poradzi. Jestem spokojny i przygotowany mentalnie do walki w największym nawet stresie. Najbardziej jednak cieszę się, że znów zasiądę "za sterami" mojej wyścigówki, tym razem dodatkowo w gronie wielu przyjaciół, który licznie przybędą by mnie oglądać. To szalenie motywujące i zrobię wszystko by ich nie zawieść, a także dostarczyć im wielu sportowych emocji i wzruszeń. Moim rywalom życzę powodzenia i czystej, sportowej rywalizacji. Niech zwycięży najlepszy!
MATEUSZ LISOWSKI: - Jestem bardzo pozytywnie nastawiony przed nadchodzącym weekendem. Oczywiście, moim celem jest wyjechanie z Poznania z mistrzowskim tytułem i za wszelką cenę będę do niego dążył. Wspólnie z zespołem bacznie przyglądaliśmy się punktacji i wynika z niej, że już po pierwszym sobotnim wyścigu mogę zostać triumfatorem tegorocznej edycji Volkswagen Castrol Cup. Zrobię co w mojej mocy, aby po raz kolejny wygrać kwalifikacje, jak i pierwszy bieg. Jeżeli mi się to uda i przy okazji mój największy konkurent Janek Kisiel nie uplasuje się na drugiej pozycji, tytuł będzie już mój. Do tego jednak bardzo daleka droga, a jak wiemy, sporty motorowe są nieprzewidywalne i wszystko może się zdarzyć. Mam jednak nadzieję, że tym razem fortuna będzie po mojej stronie.
KLAUDIA PODKALICKA: - Moje przygotowania do ostatniej rundy Volkswagen Castrol Cup trwały tak naprawdę cały sezon. Zbierałam doświadczenia na każdym wyścigu i czuję się gotowa do trzeciego weekendu w Poznaniu. Nie mam niestety możliwości, by testować na torze pomiędzy rundami, więc do mojego pucharowego Golfa wsiądę dopiero podczas oficjalnych treningów. Niestety ze względów zdrowotnych nie pojawiłam się na Hungaroringu i szkoda zarówno straconych punktów, jak i bezcennych dla mnie kilometrów za kierownicą samochodu. Tor Poznań jest mi dobrze znany i dobrze mi na nim szło podczas poprzednich startów. Jestem pozytywnie i bojowo nastawiona do ostatniej rundy sezonu.
MATEUSZ TYSZKIEWICZ: - Ten tor jest dobrze znany wszystkim zawodnikom, co sprawi, że walka na pewno będzie zacięta i bardzo wyrównana. Rywalizację zapewne dodatkowo zaostrzy fakt, że to ostatnia runda sezonu i ostatnia okazja na zdobycie punktów, a co za tym idzie - poprawienie swojej sytuacji w klasyfikacji generalnej. Każdy zawodnik będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że pech mnie opuści i zawody przebiegną pomyślnie, a zdobyte doświadczenia uda przekuć się w satysfakcjonujący wynik. Moją ambicją jest poprawienie swoich najlepszych wyników z Poznania. Na koniec sezonu nie możemy zapomnieć o naszych sponsorach i partnerach,którzy umożliwili nam debiut w wyścigach samochodowych, a wspierają nas: Turtle Wax, Loxx, Mateus, Osram, VW Carsed, Energy Zone, SKP.
ŁUKASZ TYSZKIEWICZ: - Mój plan jest jasny i prosty - chcę się skupić i dojechać jak najwyżej bez zbędnego ryzyka i czerpać jak najwięcej frajdy z jazdy. Mam nadzieję, że zawody przebiegną bez dziwnych przygód, jakie miały miejsce dotychczas podczas zawodów VWCC. Chciałbym zakończyć sezon w dobrym nastroju, osiągając wynik, który zmotywuje mnie do dalszej pracy nad moim wyścigowym tempem. Bardzo dziękuję naszym sponsorom (Philips X-treme Vision, Turtle Wax, Loxx, Mateus, VW Carsed, Energy Zone, SKP) za zaufanie, jakim nas obdarzyli w tym, niełatwym, pierwszym sezonie. Wszystkich zainteresowanych najświeższymi informacjami na temat naszego zespołu zapraszamy na naszą stronę internetową: www.tyszkiewicz-team.pl.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.