Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

To tor, który ma swoje tajemnice. W wielu szybkich zakrętach trzeba wyjeżdżać dwoma kołami poza białe linie, dzięki czemu można sporo zyskać, ale żeby to zrobić, trzeba się przełamać. Po czerwcowym starcie tutaj w mistrzostwach Beneluksu mamy bazowe ustawienia samochodu, chociaż będziemy musieli dopracować je jeszcze w czwartek szukając kompromisu pomiędzy prowadzeniem i żywotnością opon. Niespodzianki może zgotować także zazwyczaj kapryśna tutaj pogoda, ale to także ma swój urok. Przeanalizowaliśmy dokładnie ostatni start we Francji i wyciągnęliśmy sporo wniosków, które powinny pomóc nam w walce o kolejne podium.ANDRZEJ LEWANDOWSKI: - Wyścig 24-godzinny to wyjątkowe zmagania, szczególnie, jeśli odbędzie się przy zmiennej pogodzie. W przypadku tak długiej rywalizacji liczy się nie tylko tempo na torze, ale także niezawodność samochodu, praca całego zespołu i powtarzalna, bezbłędna jazda kierowców. Tym bardziej, że Spa to tor, na którym nawet najmniejszy błąd oznacza sporą stratę czasową. To także po prostu rewelacyjny obiekt z punktu widzenia kierowcy. Zakręt Eau Rouge znają chyba wszyscy. Dojeżdżamy do niego na szóstym biegu, przy grubo ponad 200 km/h, lekko hamujemy przed podjazdem, a później czujemy się jak na kolejce górskiej. To niesamowite miejsce.

Michał Broniszewski

MICHAŁ BRONISZEWSKI: - Będzie to bez wątpienia najważniejszy wyścig sezonu. W tej najbardziej prestiżowej rundzie do zdobycia będą dodatkowe punkty, przyznawane po 6, 12 i 24 godzinach, w sumie aż 49 punktów. Tak naprawdę czeka nas 24-godzinny sprint. Dawno minęły czasy, gdy w pierwszej fazie dobowego, niesamowicie wyczerpującego maratonu kierowcy oszczędzali samochody. Jeżeli chcemy liczyć się w walce o czołowe miejsca, musimy cisnąć ile się da od pierwszego okrążenia.  Jesteśmy wraz z zespołem i moimi kolegami w załodze dobrze przygotowani i zmotywowani.  Kluczem do sukcesu będzie szybka, równa jazda przez całą dobę, ale przede wszystkim unikanie jakichkolwiek błędów, zarówno po stronie kierowców, jak i zespołu. Chyba nie muszę dodawać, jak ważny to będzie weekend!
Aby nie było zbyt łatwo, dodatkowo wystartuję w Spa samochodem Ferrari 458 Italia GT3 w innej serii czyli Blancpain GT Sports Club, gdzie także jestem liderem punktacji i mam realne szanse na tytuł mistrzowski już w niedzielę, pomimo absencji w pierwszej rundzie w Misano.  Czeka mnie zatem bardzo pracowity i długi weekend.  Piątkowe sesje tej serii i 40-minutowy wyścig w sobotę to będzie dobra rozgrzewka przed sobotnio-niedzielnym maratonem.
Decydującym czynnikiem może być jak zawsze w Spa pogoda. Tor położony jest w górach, a warunki atmosferyczne mogą zmienić się dosłownie w każdej chwili.  Zdarza się, że na jednej części toru jest sucho i świeci słońce, a gdzie indziej pada deszcz! Sporo zależeć będzie zatem od strategii, ale także odrobiny szczęścia. Mamy nadzieję, że dopisze nam ono w ten weekend. Stawka jest ogromna, można powiedzieć potrójna!

Poprzedni artykuł Kyle znów całował cegły
Następny artykuł Mówią przed Bánovcami

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry