Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wypowiedzi przed Załużem

ANDRZEJ SZEPIENIEC: - Sezon 2011 jest moim pierwszym w GSMP w najmocniejszej klasie.

Każdy kolejny wyścig to cenna nauka jazdy Lancerem. Początki były trudne, jednak z każdym kolejnym startem rozwijamy się. Bardzo się cieszę, że jest duża konkurencja. Staram się gonić stawkę, jednak przede wszystkim to dla mnie cenne doświadczenie, którego tak mi brakuje. Jestem świadomy jednak, że jeszcze długa droga i wiele nauki przede mną. Poznaję nie tylko swoje możliwości, ale cały czas uczę się samochodu.W zeszłym roku startowałem już w Załużu Hondą i miałem okazję poznać trasę. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się ją pokonać szybko, czysto i bez problemów dotrzeć do mety. Plan na XI i XII rundę to przede wszystkim walka o drugie miejsce w klasyfikacji generalnej z Olkiem Michałowskim. Rozstrzygnięcia sezonu coraz bliżej, więc emocji podczas weekendu na pewno nie zabraknie. Podobnie jak w Banovcach, znów będziemy startować w międzynarodowej stawce razem z liczną grupą z Czech i Słowacji, co gwarantuje, że czeka nas wyjątkowy wyścig.Korzystając z okazji chciałbym podziękować wszystkim wspierającym moje starty: Firma Parys - sprzedającej auta Twoich marzeń, Lizard King - najlepszy klub muzyczny, TechRacing i Rally-tech.pl. Specjalne podziękowania dla Karola za przygotowanie samochodu.Do zobaczenia na Bieszczadzkim Wyścigu Górskim. Mam nadzieję, że przygotujemy piękne widowisko dla kibiców, których zawsze w Załużu są tłumy. Fot. Arkadiusz Bar.

Michał Sowa | Fot. Jacek Kutta

MICHAŁ SOWA: - Załuż to bardzo dziwny wyścig, którego do tej pory nie czuję. Chciałbym już chyba być po tych zawodach i wtedy móc powiedzieć, że wreszcie polubiłem tę trasę i jechałem dobrze. Bieszczadzki Wyścig Górski to jedyne rundy, na których jazda torem jest najważniejsza. Techniczne zakręty każdy przejeżdża inaczej i sposób ich pokonywania to podstawowa sprawa. To co mi się bardzo podoba i sprawia, że sportowa strona przechodzi na drugi plan to tysiące kibiców, jacy co roku przyjeżdżają do Załuża. Tym razem wszyscy motomaniacy będą mieli okazję kibicować nie tylko Polakom, ale i słowackim zawodnikom w mocnych autach. Moje auto pojechało na hamownię i wykrzesaliśmy trochę więcej mocy, która przy mocnym pięciu się pod górę będzie odgrywała znaczącą rolę. Powoli zaczynam zbliżać się do tytułu drugiego Wicemistrza Polski, dlatego chciałbym te zawody przejechać jak najlepiej i jak w poprzednim roku, załapać się na podium w grupie i być wysoko w generalce. Szkoda, że z walki zrezygnował Rafał Grzesiński, bo rywalizacja z nim była bardzo ciekawa. Na moim aucie pojawi się w Załużu nowy sponsor, firma Moto-Gama - hurtowania chemii samochodowej. Firma Team Promotion Marketing i PR Sportowy zajmuje się moją obsługą medialną a www.wyscigigorskie.pl zostały moim patronem medialnym od zawodów w Sopocie. Zapraszam kibiców na trasę Załuż - Tyrawa Wołoska już jutro i w niedzielę.Fot. Jacek Kutta.

Mariusz Stec

MARIUSZ STEC: - Chciałbym powtórzyć wynik, jaki udało mi się osiągnąć podczas ostatnich zawodów w Banovcach i już podczas tych rund przypieczętować tytuł Mistrza Polski w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski. Jestem gotowy do startu w Załużu, auto też odbyło sesję na hali hamowni 4Turbo i wszystko wskazuje na to, że zespół Stec Motorsport ma zapięty występ w 37 Bieszczadzkim Wyścigu Górskim na ostatni guzik. Od ostatnich zawodów auto sprawuje się rewelacyjnie i powinno zadziałać podczas zbliżających się rund rozgrywanych na Podkarpaciu. Tak naprawdę, to wszystko jest w moich rękach bo mój „czerwony diabeł” pokazał swoje rogi podczas ostatnich rund. Zawody rozgrywane koło Sanoka przyciągają jak magnes na swoją trasę tysiące kibiców. Dla nas, zawodników to coś wyjątkowego, startować przy tak doborowym dopingu, jaki otrzymujemy rok rocznie właśnie na tych zawodach. Na liście zgłoszeń mamy 93 zawodników, ponad 30 aut czteronapędowych, czyli zabawa w GSMP rozkręca się coraz bardziej w porównaniu do rajdów, gdzie startuje po 30 samochodów w Mistrzostwach Polski. Co tu dużo mówić, wyścigi górskie stały się przez ostatnie lata główną dyscypliną motorsportu w Polsce. Ten weekend powinien dać mi dużo frajdy z jazdy i rywalizacji z dobrymi polskimi i słowackimi zawodnikami. Oczywiście, jest do pobicia rekord Marcina Bełtowskiego z poprzedniego roku i tu widzę swoje szanse. Po ostatnim sukcesie na Słowacji udało mi się pozyskać nowego sponsora, jakim jest Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego. Wraz z moimi sponsorami Sonax, Ralliart Polska, Audio-Świat i 4Turbo, jesteśmy w stanie walczyć o najwyższe miejsca w klasyfikacji generalnej międzynarodowych zawodów. Dziękuję ekipie www.wyscigigorskie.pl za wsparcie medialne oraz firmie Team Promotion Marketing i PR Sportowy za obsługę w tym sezonie. Wszystkich kibiców zapraszam do Załuża, 10 i 11 września na ogromną dawkę wyścigowej adrenaliny. Moje starty możecie śledzić na facebook.com i na mojej stronie www.stecmotorsport.pl

Marcin Cichocki

MARCIN CICHOCKI: - Rok temu właśnie podczas Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego debiutowałem na trasach GSMP. Od tego czasu każdy występ sprawia mi wiele satysfakcji, a ten w najbliższy weekend będzie wyjątkowy. Trasa jest niby prosta, ale to mylne wrażenie. W Załużu liczy się moc auta, która pcha nasze wyścigówki pod dosyć stromą górkę. Jestem dobrze przygotowany do przedostatnich zawodów tego sezonu. Miałem okazję potrenować razem z Mariuszem Stecem w Ułężu, gdzie otrzymałem kilka wskazówek i wyciągnąłem dobrą lekcję. Trasa jest dla mnie znajoma i wiem, że będę mógł na niej powalczyć. Oprócz treningu, mój Misiek odbył sesję na hamowni 4Turbo i został porządnie zestrojony przez Łukasza. W grupie N w tym sezonie już raczej nie uda mi się nawiązać walki z czołówką, więc skupiam się na osiągnięciu dobrego wyniku podczas zawodów i tu widzę swoją szansę. Na co dzień jestem warszawiakiem, ale do Załuża wracam jak do siebie do domu i już od miesiąca cieszę się, że przyjadę na Podkarpacie. W porównaniu z rokiem ubiegłym moje auto to całkowita N-ka. W edycji 2010 startowałem mocnym Openem, więc powinienem odczuć różnicę w jeździe. Dla mnie jak zawsze, ważna jest dobra atmosfera, zabawa i poznawanie tras i rywali, tak aby od sezonu 2012 włączyć się do walki. Po raz kolejny w tym sezonie na trasie zobaczycie dwa auta z nazwiskiem Cichocki. Sławek - mój brat - pojedzie w Załużu Imprezą w grupie A. Trzymam za niego kciuki i życzę wszystkim dobrej atmosfery. Dziękuję moim sponsorom: Audio-Świat, Ralliart Polska, Stec Motorsport, Sonax oraz 4Turbo. Moją obsługą medialną zajmuje się ekipa Team Promotion Marketing i PR Sportowy, a patronem medialnym od początku sezonu jest portal www.wyscigigorskie.pl, za co im bardzo dziękuję. Zapraszam wszystkich kibiców na fantastyczne zawody.

Sławek Cichocki

SŁAWEK CICHOCKI: - To drugi występ w tym sezonie w cyklu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Debiutowałem w Limanowej, gdzie zaraziłem się tym sportem. Do Załuża wybieram się, żeby lepiej poznać swoje Subaru i zdobyć kolejne wyścigowe szlify. Rok temu miałem okazję jeździć na odcinku od Załuża do Tyrawy Wołoskiej jako Safety Car, więc trasa nie jest mi obca, a to będzie miało duże znaczenie podczas wyścigowego weekendu. Zmieniłem grupę, w której wystartuję, ze względu na to, iż nie ma co się spinać w N-ce, gdzie Lancery mają 400-500 koni. Z mojego Subaru tyle nie wyciągnę, więc dlatego decyzja o starcie w grupie A. Tu będę mógł pościągać się z Oscarem Azzinim, Andrzejem Papamichalisem i sprawdzić się z Igorem Drotarem w Imprezie WRC. Jestem bardzo ciekaw tej rywalizacji najmocniejszych A-grupowych samochodów. Te zawody to będzie test mojego samochodu oraz moich własnych umiejętności, ale na pewno postaram się jechać dla siebie i nie spinać za mocno. Najważniejsza jest dobra zabawa. Taką małą rywalizację mam z moim bratem Marcinem, który jedzie w grupie N i jestem ciekaw, jak to wyjdzie. Załuż trzeba przejechać i dotrzeć do mety bo plan na ten rok to jeszcze Sienna oraz Barbórka na zakończenie sezonu. Myślę, że od 2012 roku moje starty unormują się i pojedziemy już w GSMP regularnie. Zapraszam kibiców na trasę i do zobaczenia podczas weekendu.

Marcin Bełtowski

MARCIN BEŁTOWSKI: - Fajnie, że w Polsce rozgrywane są międzynarodowe zawody w wyścigach górskich, na które zgłasza się prawie 100 zawodników. Załuż ma w sobie coś magicznego, co przyciąga zarówno zawodników, jak i kibiców na trasę. Jej specyfika dla normalnego użytkownika drogi może wydawać się prosta, ale kryje w sobie wiele niespodziewanych pułapek. Pierwsza część jest bardzo szybka, z pierwszymi nawrotami. Góra robi się wolniejsza i bardziej stroma. Podczas Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego główną rolę odgrywa moc auta i prędkość. Oczywiście, liczą się umiejętności zawodnika i samochód, to w połączeniu daje dobry wynik. Właśnie takie połączenie postaram się pokazać już w najbliższy weekend. Auto jest przygotowane i liczę na to, że to będą pierwsze zawody, podczas których zrobimy naprawdę dobry wynik, a patrząc się na wyczyn z 2010 roku, to nie pozostaje nic innego, jak pobić własny rekord trasy. Oczywiście uda się to tylko, jeśli nic nas nie zaskoczy. To mają być zawody, podczas których cały zespół i ja zapomnimy początek sezonu i będziemy się dobrze bawić, oczywiście z tysiącami kibiców, jacy z pewnością pojawia się na zboczach Gór Słonnych.
Zapraszam na moją stronę www.beltowski.pl oraz na Fan Page Bełtowski Motorsport na facebook.com. Partnerami zespołu, którzy wspierają nasze starty, są firmy Volkswagen, Audi i Subaru Bełtowski, Franco Ferruzi, Sądecka Woda Życia, EKO Standard, Motul, a partnerami medialnymi TVP Kraków, Radio Alfa i portal www.wyscigigorskie.pl .

Wojciech Bełtowski

WOJCIECH BEŁTOWSKI: - Załuż pamiętam jeszcze z czasów, kiedy startowałem tu formułą. To były wspaniałe lata polskich wyścigów górskich. Już wtedy na trasie pojawiało się tysiące kibiców, którzy dopingowali nas do jeszcze szybszej jazdy. Z pewnością kibice z Sanoka i całego Podkarpacia po raz kolejny zaprezentują nam wspaniałą atmosferę a my odwdzięczymy się widowiskową jazdą. Do XI i XII rundy ruszam z marszu. Gros obowiązków służbowych nie daje mi chwili wytchnienia, a zawody to moment, kiedy mogę odpocząć. Liczę na pogodę, widownię, która wspólnie z nami stworzy super jesienną atmosferę najpiękniejszego wyścigu górskiego w kalendarzu GSMP. Na starcie mamy 93 auta co zapowiada moc emocji i sportowej rywalizacji. To zawody, w których wystąpią kierowcy ze Słowacji, więc będzie szansa zmierzenia się po raz drugi w tym roku z naszymi południowymi sąsiadami. Trasa w Załużu różni się od innych tym, że jest bardzo szeroka i jej dywanik asfaltowy jest idealnie równy. Cóż, do zobaczenia na trasie już w sobotę. Zapraszamy pod nasze namioty zespołu Bełtowski Motorsport. Na pewno będziemy bawić się w super nastrojach.
Zapraszam na naszą stronę internetową www.beltowski.pl oraz na Fan Page Bełtowski Motorsport na facebook.com. Partnerami zespołu, którzy wspierają nasze starty, są firmy Volkswagen, Audi i Subaru Bełtowski, Franco Ferruzi, Sądecka Woda Życia, EKO Standard, Motul, a partnerami medialnymi TVP Kraków, Radio Alfa i portal www.wyscigigorskie.pl .

Michał Bochenek | Fot. Grzegorz Kozera

MICHAŁ BOCHENEK: - Przedostatnie zawody sezonu 2011 już w najbliższy weekend. Dosłownie kilkadziesiąt godzin pozostało do rozpoczęcia wielkiego wydarzenia sportowego na Podkarpaciu, jakim jest Bieszczadzki Wyścig Górski. Wspaniały klimat stworzony przez tysiące kibiców, szybkie samochody, wyjątkowe formuły oraz ekipy zawodników z Polski, Słowacji i Czech. To wszystko czeka na nas w Załużu. Co więcej, zawody organizowane są przez mój rodzimy klub, Automobilklub Małopolski. To, że znam tam wszystkich potęguje moje emocje oraz mocno dopinguje do startu!
Wyjątkowo mój zespół wystawia na tym zawodach dwa samochody. Tradycyjnie już Integrą pojadę ja, a Hondą Civic w klasie N-1600 Mirek Pryga. Integra po awarii w Banovcach jest w pełni gotowa do rywalizacji. Wszystkie wady, z którymi borykałem się na Słowacji, zostały usunięte. Trwają jeszcze prace przy samochodzie, którym pojedzie Mirek. Myślę, że mechanicy Seba i Fracht tej nocy dopną wszystko na ostatni guzik.
Z przykrością muszę stwierdzić, że moja klasa nie przeżywa w tym sezonie oblężenia zawodników. Byłem pewien, iż w Bieszczadach pojawi się w niej więcej zawodników, niestety stało się inaczej. Mimo takiej sytuacji nie zwalnia mnie to z rywalizacji. Trzeba sprawdzić swoje siły z resztą stawki czyli z ponad 90 kierowcami, których zobaczymy już w weekend. Jestem w pełni skupiony i gotowy zmierzyć się zarówno z trasą jak i z własnymi możliwościami.
Gorąco zapraszam wszystkich miłośników motosportu. Na trasie zawodów liczę na mocny doping, którego w Załużu nigdy mi nie brakowało i mam nadzieję, że nie zabraknie i tym razem.
Serdecznie dziękuje sponsorowi Perła Browary Lubelskie za wsparcie oraz wszystkim, którzy pomagali mi w przygotowaniach do tego startu. Fot. Grzegorz Kozera.

Waldemar Kluza | Fot. Grzegorz Kozera

WALDEK KLUZA: - To będzie mój drugi start w Załużu. Zeszłoroczny Bieszczadzki Wyścig Górski 2010 na zawsze zapamiętamy jako wyjątkowy dla naszego zespołu. To właśnie tam zdobyliśmy tytuł Wicemistrza Polski w klasyfikacji generalnej. W tym roku Żałuż nie kończy sezonu, jednak wyniki w tych rundach mogą być kluczowe dla klasyfikacji. Po udanym występie w Banovcach udało nam się zyskać przewagę nad pozostałą stawką N+2000, ale nadal musimy walczyć o punkty. Weekend na pewno będzie trudny. Trasa jest bardzo szybka, a na jej starcie stanie wielu doskonałych zawodników. Lista zgłoszeń jest imponująca. Znów mamy szansę zmierzyć się w tak mocnym, międzynarodowym gronie. Czeka nas duże wyzwanie, jednak jesteśmy w bardzo dobrych nastrojach. Moje Evo właśnie przeszło przegląd i mechanicy usunęli drobne usterki. Mam nadzieję, że samochód jak zwykle spisze się doskonale, że dotrzemy bez problemów do mety i przede wszystkim zrobimy to jak najszybciej się da.
Podczas XI i XII rundy GSMP wspierać nas będą: ProfiAuto, Monroe, TRW, BKF Myjnie, Rally-Tech.pl.
Pozdrawiam i do zobaczenia na wyścigu. W Załużu zawsze dopingowały nas tłumy kibiców. Spodziewam się, że w tym roku będzie tak samo. Tradycyjnie zapraszam na naszą oficjalną stronę internetową waldekkluza.pl oraz nasz profil Facebook – Kluza Racing Team. Dziękuje za wszystkie zdjęcia, wpisy i komentarze. Fot. Grzegorz Kozera.

Ewa Wójtowicz | Fot. Arkadiusz Bar

EWA WÓJTOWICZ: - Niestety, sezon GSMP 2011 jest na ostatniej prostej, a do końca zostały nam już tylko 2 eliminacje. Mimo, że w mojej klasie przesądzone jest, kto zostanie Mistrzem, jestem w pełni skupiona na walce o utrzymanie tytułu wicemistrza. Żeby osiągnąć ten cel potrzebna jest możliwie jak największa liczba zdobytych punktów. Właśnie z tego powodu cieszę, że w najbliższy weekend będziemy ścigać się na zawodach w Załużu. Trasa tej eliminacji, choć uważana za najprostszą w sezonie, jest kombinacją powtarzających się partii zakrętów, może trochę monotonnych, ale wymagających od nas (zawodników) bardzo technicznej jazdy, więc nie może być miejsca na popełnienie nawet najmniejszych błędów. Dodatkowo w klasie będzie nas dwukrotnie więcej (w porównaniu do wyścigu w Banovcach J), co gwarantuje zaciętą walkę do samego końca. Moja C2 w pełni przygotowana stoi już na lawecie, a ja już nie mogę się doczekać startu, więc z tego miejsca chciałabym zachęcić wszystkich Kibiców, którzy zawsze licznie pojawiają się na tej eliminacji, do głośnego dopingu podczas GSMP w Załużu. Słowa uznania należą się również mojemu sponsorowi – firmie Hurtex, dzięki której po raz kolejny będę miała możliwość (i ogromną przyjemność) startu i jazdy w 37 Bieszczadzkim Wyścigu Górskim. Do zobaczenia w najbliższy weekend. Fot. Arkadiusz Bar.

Marcin Gładysz

MARCIN GŁADYSZ: - To jedyne zawody w polskim kalendarzu, które przyciągają tysiące kibiców na trasę. Do tego najszybsze samochody, formuły, auta WRC tworzą niesamowity klimat największego polskiego wydarzenia sportowego. W Załużu rozpoczynałem swoją karierę z wyścigami górskimi w 1999 roku i tu przez ostatnie lata bawię się najlepiej. To moja ulubiona trasa wśród wszystkich, jakie są w kalendarzu GSMP. Jest szybka, w miarę prosta ale wymaga od zawodnika pełnej koncentracji, jeśli chce się myśleć o dobrym miejscu. Bliskość Tarnowa sprawia, że na trasie pojawia się spora grupa sympatyków wyścigów górskich z mojego rodzinnego miasta, których bardzo serdecznie zapraszam. W 2008 roku udało mi się zająć 3 miejsce w generalce startując Seatem Leonem, rok później występ za kierownicą VW Jetty przyniósł wspaniały wynik i 2 miejsce w generalce zawodów. W 2010 roku obchodziłem jubileusz swoich startów w Załużu i dlatego też wystartowałem VW Polo, którym pierwszy raz miałem okazję ścigać się na tej podkarpackiej trasie. W tym roku zgłosiłem się Seatem, ale już wiem, że do Załuża przyjedzie ze mną Volkswagen wypożyczony z Volkswagen Racing Polska, który powinien być bardzo konkurencyjny w generalce. Model auta niech zostanie niespodzianką dla wszystkich kibiców i mojej konkurencji. Po ośmiu rundach zajmuję 4 miejsce w klasyfikacji grupy Open i na pewno już w najbliższy weekend powalczę o trzecią pozycję na koniec roku. Chciałbym podziękować moim sponsorom za zaangażowanie oraz moim patronom medialnym, a także ekipie Team Promotion Marketing i PR Sportowy. Mam nadzieję, że i tym razem tarnowianie pojawią się tłumnie aby dopingować wszystkich zawodników. Ze swojej strony mogę zapewnić, że każdy kto pojawi się na trasie, poczuje zapach sportowego paliwa, a jego adrenalina zostanie podniesiona na najbliższy tydzień za sprawą bolidów słowackich zawodników, które powodują gęsią skórkę po każdym przejeździe. Zapraszam też kibiców na moją nową stronę www.gladysz.pl.

Michał Matuszyk

MICHAŁ MATUSZYK: - Sezon GSMP 2011 dobiega powoli końca. Przedostatnie zawody w Załużu to wyścig, który zawsze mile wspominam i sprawia mi wiele radości. Przede wszystkim tłumy ulubieńców wyścigów górskich, którzy pokazują swoją moc dopingując wszystkich zawodników, to coś co w Załużu potrafi zauroczyć każdego zawodnika. Dlatego chyba właśnie na tej trasie ścigamy się ze Słowakami, którzy przyjeżdżają na nasze zawody. Kibice robią dobrą robotę, a to pomaga w uzyskaniu dobrego wyniku. W klasie N-2000 trwa zacięta walka o tytuł Mistrza Polski. Jestem zadowolony z przewagi punktowej, jaką posiadam w mojej klasie, lecz wszystko jeszcze może się odmienić. Tym razem klasa jest obsadzona w pełni, więc zdobyte punkty będą liczone w całości. Do 37 Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego zgłosił się mój największy rywal Krzysztof Groblewski w Golfie TDI. Wygrałem w tym sezonie wszystkie rundy oprócz tej jednej w Sopocie, gdzie Krzysiek udowodnił, że jest przygotowany do walki. Szczerze mówiąc obawiałem się Jego występu i to nie na próżno. Walka będzie zacięta do końca sezonu, a jak na razie udało mi się ukończyć wszystkie odbyte rundy w tym sezonie z najwyższymi miejscami i chcę utrzymać tę pozycję do końca roku. Życzę miłej zabawy wszystkim kibicom śledzącym nasze zmagania podczas 11 i 12 rundy w Załużu. Do zobaczenia na trasie.

Grzegorz Dul

GRZEGORZ DUL: - Przede mną kolejne 2 rundy GSMP, na które jadę z nastawieniem na zwycięstwo w grupie N. To będzie dla mnie ostatnia szansa, aby nie popełnić błędu i dogonić lidera w N-ce, Waldka Kluzę. Dzieli nas niewielka różnica punktów, a więc mam jeszcze szanse na awans w tej grupie. Chociaż nie będzie łatwo, ponieważ nie jestem kompleksowo przygotowany do startu. Pomimo usilnych starań do dziś nie udało mi się zakupić nowych opon typu „slick” do mojego Lancera ze względu na braki na polskim rynku. W Załużu zmuszony więc będę jechać na starych, zużytych. Wiem, że mój konkurent jest lepiej przygotowany technicznie ode mnie, dlatego ma nade mną pewną przewagę. Stawiam więc wszystko na jedną kartę i będę walczył na ile się da, aby obronić tytułu Mistrza Polski w grupie N. Najbliższy start pokaże, jakie mam szanse na ten tytuł . Nie ukrywam, że jak każdego zawodnika, interesuje mnie tylko zwycięstwo. Trasa 37 Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego nie należy do wyjątkowo trudnych, dlatego postaram się ją sprawnie pokonać. Na liście startowej znajduje się 92 zawodników z Polski, Czech i Słowacji, więc wielkie emocje i walka do ostatniego metra trasy gwarantowana. Swoim występem w najbliższy weekend chciałbym podziękować tym, którzy mnie wspierali w tym sezonie, przede wszystkim mojemu sponsorowi producentowi akumulatorów firmie AUTOPART oraz producentowi regałów firmie ELROB. Zapraszam wszystkich kibiców, którzy zagrzewają mnie do walki. Do zobaczenia na trasie w Załużu.

Artur Cyburt

ARTUR CYBURT: - To mój kolejny debiut w tym sezonie, tym razem za kierownicą nowego samochodu. We wtorek odebrałem Renault Clio w specyfikacji N-ki. Jest to auto po Pawle Serafinie i mam nadzieję, że pozwoli mi jeździć jeszcze szybciej i dać z siebie jeszcze więcej, no i oczywiście mieć z tego wielką satysfakcję. 37 Bieszczadzki Wyścig Górski Załuż 2011 to będą moje domowe zmagania ponieważ mieszkam nieco ponad 100 km od Załuża. Trasa jest mi znana, ale w prawdziwych zawodach pojadę tu po raz pierwszy, co będzie dla mnie nowym wyzwaniem. Ponoć odcinek jest prosty, ale nie wybacza małych błędów. Chcę się pokazać z jak najlepszej strony moim kibicom i nauczyć nowego auta, żeby w Siennej mocno powalczyć w klasie i zdobyć trzecie miejsce na koniec sezonu. Dziękuję moim sponsorom: Maxx Motorsport - która zajmuje się sprzedażą opon i felg, firmie Prince - dystrybutorowi odzieży rajdowej, firmie Rota i firmie bystrawoda.eu i B3Studio. Dziękuję też firmie Team Promotion Marketing i PR sportowy za moją obsługę medialną. Zapraszam wszystkich kibiców na zawody na trasę do Załuża już w ten weekend.

Roman Baran

ROMAN BARAN: - Uwielbiam zawody w Załużu ze względu na ich wspaniały klimat oraz tysiące kibiców, którzy jak co roku zasiadają na zboczach trasy prowadzącej do Tyrawy Wołoskiej. Odcinek ma długość ponad 4,5 kilometra i jest bardzo techniczny. Pomimo tego, że jest to najprostsza trasa sezonu to dla wielu kierowców kończy się po popełnieniu choćby małego błędu zakończeniem jazdy. Jak zawsze, postaram się stoczyć walkę w klasyfikacji generalnej z mocnymi Lancerami oraz Subaru. Na liście widzimy 3 WRC, więc tym bardziej chcę spiąć się i zrobić dobry wynik. To mój domowy wyścig. Do Załuża mam nieco ponad 100 km, więc licze na dużą grupę rzeszowskich kibiców, którzy przyjadą wspierać ekipę Automobilklubu Rzeszowskiego. W klasie prowadzę, ale chciałbym potwierdzić swoje pierwsze miejsce, aby w Siennej jechać już bez stresu. Po raz kolejny startujemy z zawodnikami ze Słowacji. To fajne spotkania, które dają nam okazję sprawdzenia się z innymi zawodnikami. Dziękuję moim sponsorom: Szik Części Samochodowe, Grupie Handlopex, Agregaty Pex-Pool Plus, firmie Matador, opona.pl, Bendiks Rzeszów, firmie Carrera Sport, VIP Korporacja producent okien i drzwi, firmie reklamowej Placard, NPT Kopacz, agencji reklamy B3 Studio oraz moim patronom medialnym Radio VIA 103,8, Gazecie Codziennej Nowiny oraz portalowi www.wyscigigorskie.pl i firmie Team Promotion Marketing i PR Sportowy za obsługę prasową. Zapraszam na moją oficjalną stronę internetową www.romanbaran.pl, tam znajdziecie filmy zdjęcia i najnowsze informacje. Zapraszam kibiców na XI i XII rundę GSMP Załuż 2011, już 10 i 11 września.

Marcin Kózka

MARCIN KÓZKA: - Cieszę się, że tym razem będziemy mogli wystartować w prawie że domowym wyścigu. Załuż zawsze przyciąga na swoja trasę wielu zawodników oraz tysiące kibiców. Jest to też wyjątkowe miejsce do ścigania się, ponieważ góra jest dosyć stroma a kilkanaście nawrotów zapewnia nam niespotykane emocje. Po raz kolejny pojawię się Renault Clio RS w barwach GROSAR Racing, czyli stacji z mistrzowskimi paliwami. Te zawody będą o tyle dla mnie ważne, iż to właśnie mój sponsor został Tytularnym Sponsorem 37 Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego, więc presja na wynik będzie duża. Postaram się pojechać mądrze i z podjazdu na podjazd poprawiać swoje wyniki. Walka z Romkiem Baranem, będzie pewnie stanowiła pierwszy plan, ale słyszałem, że Tomek Myszkier planuje powrót, więc i z nim trzeba będzie się zmierzyć. Dziękuję mojemu głównemu sponsorowi oraz firmie Pixel-Reklamy, a także Team Promotion Marketing i PR Sportowy oraz portalowi www.wyscigigorskie.pl za patronat medialny. Zapraszam wszystkich kibiców z Sanoka, Krosna, Przemyśla i całego Podkarpacia oraz Małopolski na międzynarodowe zawody do Załuża oraz na stację paliw GROSAR w Sanoku przy ul. Mickiewicza 38, gdzie odbywać się będą imprezy towarzyszące w Restauracji OFF ROAD wraz z wieczornymi spotkaniami z kibicami w piątek i w sobotę po naszym ściganiu. Trzymajcie za mnie kciuki.

Paweł Hoffman | Fot. Jakub Hoffman

PAWEŁ HOFFMAN: - Nadchodzący wyścig jest dla mnie bardzo ważny. Obecnie jestem na pierwszym miejscu w grupie HS/I i liczę na utrzymanie tego wyniku do końca cyklu. W tym sezonie bardzo dużo pracy włożyłem w mechanikę samochodu. Przede wszystkim została dopracowana skrzynia biegów, a moi mechanicy wyciągnęli z silnika więcej koni. Załuż jest dla mnie dosyć przyjazny, a to dlatego, że oprócz wzniosu posiada wiele zakrętów w niedużych odstępach co służy mojemu stylowi jazdy, a przede wszystkim nie najmocniejszemu silnikowi - porównując oczywiście moc Saaba do współczesnych wyścigówek.
Jak zwykle, oczekuję na doping kibiców, którzy zawsze miło witają SAAB-a. Szczególnie oczekuję na kibiców z klubu www.saabklub.pl, którzy są wierni tej marce. Fot. Jakub Hoffman.

Poprzedni artykuł Power coraz bliżej
Następny artykuł Krzemiński blisko punktów

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry