Zakochany w Nordschleife
Robert Lukas ma za sobą czterogodzinny wyścig na legendarnej Pętli Północnej Nürburgringu.
Polak, tworząc załogę z Christianem Engelhartem i Andreasem Mayerlem, finiszował na szóstym miejscu w klasie CUP2.
Kierowca z Bielska-Białej od pierwszego okrążenia był zachwycony ponad 21-kilometrowym torem. Nie od dziś wiadomo, że niesamowicie trudna technicznie pętla działa jak magnes na kierowców wyścigowych na całym świecie, a ściganie się na niej tylko podkręca emocje. - Zakochałem się w tym torze od pierwszego okrążenia! – powiedział Robert.
- Ściganie się po Pętli Północnej to coś zupełnie wyjątkowego i niespotykanego na żadnym innym torze. Jechałem Porsche GT3 Cup i kilka razy wzlatywałem w powietrze! Sam wyścig jednak ma swoje uroki. W serii VLN pojawia się bardzo wiele załóg, przez co na trasie jest spory ruch. Z powodu częstych wypadków pojawia się wiele flag i neutralizacji, co może wybijać z rytmu. Takie są jednak uroki Zielonego Piekła i trzeba się do tego przyzwyczaić. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz tutaj powrócę!
Mimo dobrego wyniku, szczególnie dla zawodnika, który po raz pierwszy ścigał się na Nordschleife, Robert czuł lekki niedosyt. - W wyścigu mogliśmy finiszować na podium, jednak błąd przy zjeździe do depo mojego kolegi, Andreasa Mayerla, spowodował, że nie zaliczono nam jednego kółka. Pech, ale tak się zdarza i trzeba z tego wyciągnąć wnioski na przyszłość. Przecież po to jeździmy tutaj, by się czegoś nauczyć. Po dwóch dniach mogę powiedzieć, że czeka mnie jeszcze dużo pracy na tym torze. Kierowcy z doświadczeniem na tej pętli, wyraźnie spisywali się lepiej.
Fot. vln.de
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.