Idźkowski zapowiada obronę tytułu

W 2019 roku zadebiutował w rallycrossie. Startował w nowo utworzonej klasie SuperCars Light. Przez cały sezon wykazywał się regularnością i konkurencyjnym tempem co zaowocowało zdobyciem tytułu mistrza Polski.

- W zeszłym roku nie spodziewałem się aż tak udanego sezonu. Liczyliśmy na jakieś drugie lub trzecie miejsce. W ogóle nie celowaliśmy w najwyższy stopień podium. Poskładaliśmy wszystko razem - jazdę, samochód, zespół i jednak udało się uzyskać najlepszy wynik - powiedział Idźkowski dla motorsport.com

Zapowiedział kontynuację startów w MPRC. Ponownie zobaczymy go za kierownicą Mitsubishi Lancera Evo IX.

- Będę dalej startował w Mistrzostwach Polski Rallycross. Zostaję w klasie SuperCars Light, z tym samym autem - poinformował. - Samochód nie przejdzie większych zmian. Oczywiście wszystko zostało po sezonie rozebrane i przejrzane. Jeśli chodzi o jego obsługę i serwis, nadal będę pracował z dotychczasowym zespołem.

Pytany czy czuje presję przystępując do sezonu jako obrońca tytułu odparł: - Napięcie jest zawsze. Nigdy do końca nie wiadomo kto i z jakim sprzętem się pojawi. Będą jacyś nowi zawodnicy. Zawsze jest jakaś niewiadoma i nie można też od razu zakładać, że będziemy wygrywali.

- Kalendarz bardzo mi się podoba. Jest urozmaicony. Nie jest tak, że po trzy razy odwiedzamy Toruń i Słomczyn. W tym roku jest ciekawie. Interesujące będzie zobaczyć, jak spisuje się samochód na innych torach. Okaże się jak kolejne obiekty podpasują zawodnikom i jak się tam odnajdą - dodał.

Wymienił również kilku z rywali, których najbardziej obawia się w tegorocznej rywalizacji: - Maciej Manejkowski z tego co słyszałem zmienia auto z Lancera Evo X na Hyundaia Proto, więc zobaczymy, jak to będzie. Pojadą Robert Czarnecki i Paweł Żeromiński. Zapowiada się kilka Subaru. Wiemy też, że Zbigniew Kwaśniewski wsiądzie chyba do Fiesty Proto. Pierwsza runda pokaże, jak wygląda stawka.