Abramovich chce kupić Jordana.
Jak donosi brytyjska prasa, rosyjski miliarder Roman Abramovich chce kupić zespół Formuły 1 Jordan Grand Prix.
Jakiś czas temu ten sam człowiek nabył brytyjski zespół piłkarski Chelsea, ale podobno bardziej od piłki nożnej kocha Formułę 1 i chce teraz wykorzystać swoje niemałe możliwości, żeby móc zaistnieć w tym sporcie. Jak wiadomo Formuła 1 to idealne miejsce dla tych, którzy mają poważne nadwyżki finansowe.
Według doniesień Abramovich i Jordan spotkali się cztery razy w ostatnich miesiącach. Rosjanin oferuje podobno 150 milionów funtów brytyjskich za zespół Jordana. „Transakcja jest bardzo prawdopodobna. Pomimo przejęcia Chelsea, sporty motorowe są największą pasją Romana. Gdy już zakupi Jordana, to potem sięgnie po najlepsze samochody, najlepszych techników i najlepszych kierowców. Pieniądze nie grają żadnej roli,” powiedziała wtajemniczona osoba brytyjskiemu „The Sun”.
Co prawda przedstawicielka Jordana twierdzi, że szef teamu spotkał się z Rosjaninem tylko dwa razy – podczas meczu piłki nożnej oraz podczas Grand Prix Europy F1 w czerwcu 2003, gdy Abramovich był gościem Bernie Ecclestone’a. Dodała jednak, że „Eddiemu Jordanowi zależy na zapewnieniu bezpiecznej przyszłości zespołu oraz sprawieniu, żeby był jak najbardziej konkurencyjny.” Jeśli Abramovuch zakupi team Jordana, to rzeczywiście zespół ten może mieć świetlaną przyszłość.
Jordan Grand Prix pojawił się w Formule 1 w 1991 roku. Warto dodać, że właśnie w Jordanie podczas Grand Prix Belgii 1991 roku zadebiutował w Formule 1 Michael Schumacher. Na pierwsze zwycięstwo Jordan musiał jednak trochę poczekać – udało się w 1998 roku. Damon Hill wygrał wtedy deszczowe Grand Prix Belgii, a co więcej – na drugim miejscu też przyjechał bolid Jordana, którym jechał Ralf Schumacher. Najlepszy sezon zespołu to rok 1999. Heinz-Harald Frentzen wygrał wtedy dwa wyścigi i w sumie sześć razy stawał na podium. Zarówno niemiecki kierowca jak i team zajęli trzecie miejsce w klasyfikacjach na koniec sezonu. Zdecydowanie słabiej jeździł Damon Hill, który zgromadził zaledwie siedem punktów. Niestety następne lata nie przyniosły progresji i pomimo zwycięstwa w Grand Prix Brazylii 2003 w tej chwili team Jordana ma poważne problemy z odzyskaniem dawnej formy. Wiąże się to z brakiem pieniędzy, dlatego też Roman Abramovich może się okazać zbawieniem dla Jordana i zapewnieniem mu lepszej przyszłości.
(LEH)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.