Aston Martin ma kłopot z chłodzeniem
Zespół Aston Martin musiał pójść na kompromisy w kwestii chłodzenia swojego nowego bolidu podczas weekendu GP Hiszpanii.

Dyrektor techniczny zespołu Aston Martin, Andrew Green, przyznaje, że problem z chłodzeniem w upalnych warunkach weekendu z GP Hiszpanii zmusił ekipę do pójścia na kompromisy w zaktualizowanym AMR22.
W ramach ogromnego pakietu zmian aerodynamicznych zespół musiał kilka tygodni temu podjąć decyzję o wyborze systemu chłodzenia. W ten weekend plan został częściowo zaburzony przez nieoczekiwanie wysokie temperatury w Barcelonie. W takich okolicznościach zespoły są zobowiązane do większego „otwarcia” swoich konstrukcji i zwiększenia wydajności chłodzenia, co z kolei generuje opór aerodynamiczny i wpływa na prędkość na prostych.
Po obiecujących sesjach treningowych Sebastian Vettel i Lance Stroll zakwalifikowali się do wyścigu odpowiednio na 16. i 18. miejscu, a ich szanse na walkę o wyższe pozycje w niedzielnym wyścigu zostały ograniczone przez dodatkowy opór powietrza.
- W tym samochodzie jest wiele optymalizacji, których musimy dokonać. To zupełnie inny samochód. Wymaga przejrzenia wszystkich ustawień, aby znaleźć najlepsze z nich – powiedział Andrew Green. - W ten weekend naprawdę zaskoczyły nas temperatury. Miesiąc temu musieliśmy podjąć decyzję w sprawie pakietu chłodzenia do tego bolidu. Szczerze mówiąc, nie przygotowaliśmy odpowiedniego pakietu w tym zakresie i konstrukcja na pewno nie pokazała jeszcze swojego potencjału – zapowiadał dyrektor techniczny zespołu Aston Martin.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.