Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Bolidy nie będą lżejsze

Zespoły Formuły 1 będą miały trudności z osiągnięciem dolnego limitu masy, jaki ma obowiązywać w nowych przepisach od 2026 roku, uważa szef zespołu Williamsa, James Vowles.

Charles Leclerc, Ferrari SF-24, Oscar Piastri, McLaren MCL38, Carlos Sainz, Ferrari SF-24, the rest of the field at the restart

Przewidziane zmiany w regulacjach na 2026 rok, będą miały wpływ zarówno na układy napędowe, jak i konstrukcję podwozia. Jednak przy zastosowaniu układu napędowego, w którym stosunek podziału mocy z silnika spalinowego, jak i jednostki hybrydowej będzie zbliżony do 50/50 i który nie będzie już zawierać układu MGU-H z turbodoładowaniem, ciężko będzie walczyć o niższą masę bolidów.

Wraz ze wzrostem udziału hybrydyzacji od 2026 roku układy napędowe będą cięższe, chociaż oczekuje się, że lżejsze będzie krótsze i 10 cm węższe niż obecnie podwozie. Inżynierowie będą również mogli eksperymentować z aktywną aerodynamiką.

Oczekuje się, że przyczyni się to do zmniejszenia masy samochodu o 40–50 kg, ale Vowles uważa, że ​​zespoły będą miały trudności z osiągnięciem minimalnego limitu wagi – podobnie jak miało to miejsce na początku 2022 roku.

Czytaj również:

- Myślę, że do 2026 roku pod względem masy samochodu będziemy w odpowiednim miejscu – wyjaśnił Vowles w ekskluzywnym wywiadzie dla Autosport. Przyznał też, że Williams tracił ponad 0,4 s. na okrążeniu ze względu na dodatkową masę.

- Obawiam się jednak, że nawet nowe, bardzo interesujące przepisy, które promują wagę w sposób, jakiego nie mają żadne inne mistrzostwa, nie pomogą zespołom zbliżyć się do minimalnego limitu wagi. Nie wierzę, że komukolwiek uda się w to trafić - stwierdził.

- Musimy się upewnić, że mamy samochód, który będzie w stanie stale zwiększać docisk w tunelu aerodynamicznym w odpowiednim tempie, tak aby był na konkurencyjnym poziomie. Tego właśnie chcemy - dodał.

Vowles pragnienie odwrócenia losów zespołu i mówiąc o rozwoju Williamsa pod jego kierownictwem stwierdził, że cały zespół jest gotowy na zmiany.

Oprócz masy Vowles mówił o konieczności unowocześnienia procesów wewnętrznych i inwestycji w stronę materiałową zespołu, co usprawni budowę przyszłych samochodów produkowanych w fabryce w Grove.

James Vowles, Team Principal, Williams Racing

James Vowles, Team Principal, Williams Racing

Autor zdjęcia: Williams

- W tej firmie nie ma ani jednego obszaru na zadawalającym mnie poziomie, dzięki któremu moglibyśmy walczyć o mistrzostwo. Ani jednego –powiedział.

- To odważne stwierdzenie, ale jest zgodne z prawdą. Waga to problem, który wszyscy tu zrozumieją, dlatego twierdzimy, że jesteśmy na dobrej drodze. Mamy jednak wiele innych rzeczy, którymi potrzebujemy zająć się i naprawić - podsumował. - Od początku mówiłem, że jesteśmy otwarci i gotowi. Pokażemy Wam dlaczego jest to takie trudne i dlaczego Formuła 1 jest wyjątkowa.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Zasada „Dziel i rządź” to przeszłość
Następny artykuł Miękkie opony niczego nie zmienią

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry