Booth nie wyklucza dalszej pracy w F1
Żegnający się z Manorem szef zespołu - John Booth nie wyklucza dalszego zaangażowania w F1.Po kończącym sezon Grand Prix Abu Zabi z Manora odchodzą Graeme Lowdon (dyrektor sportowy) oraz John Booth.
Sugeruje się, że wynika to z konfliktu z właścicielem zespołu Stephenem Fitzpatrickiem. Nowym dyrektorem wyścigowym zespołu ma zostać Dave Ryan.- To nie koniecznie mój koniec w F1 - powiedział Booth. - Nigdy nic nie wiadomo. Nie mam na razie żadnych planów, ale nie wykluczam możliwości powrotu.Booth zapewnia, że nie zamierza przechodzić na emeryturę, której posmakował, kiedy Marussia znalazła się pod zarządem administracyjnym.- Zawsze chciałem wcześniej udać się na emeryturę, ale kiedy miałem trzy miesiące przymusowej emerytury pod koniec zeszłego roku, to nie było dla mnie atrakcyjne - kontynuował. - Zająłem się pracą w ogrodzie, ponieważ wtedy przeniosłem się do nowego domu i przez kilka miesięcy było fajnie wstawać rano i nie myśleć o polityce w F1. Jednak to nie było wystarczająco duże wyzwanie, aby utrzymać mnie przy życiu, z dala od pracy.Przyznał, że ciężko mu odejść z padoku, po tym co przeszedł z Manorem.- Oczywiście były trudne chwile, ale również wiele świetnych momentów. Jestem bardzo dumny z tego co osiągnęliśmy. Oczywiście najlepszym momentem było Monako w zeszłym roku [kiedy Jules Bianchi zdobył dla zespołu pierwsze punkty]. Równie ważną chwilą było, kiedy nasze dwa samochody pierwszy raz wyjechały z garaży w Bahrajnie w 2010 roku. Tak samo było w tym roku, biorąc pod uwagę problemy, jakie spotkały nas zimą. Wiele osób zostało zwolnionych, a potem wrócili. To było satysfakcjonujące. Dzwoniłem do nich, a oni momentalnie wrócili, pomimo niepewnej przyszłości. Jeśli chodzi o upadki, to oczywiście, że są, ale nie ma rzeczy, których nie możemy pokonać - podsumował.fot. XPB Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.