Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Czy będą świętować w Melbourne?

BMW Sauber został liderem w rozsyłaniu komunikatów prasowych - już tydzień przed pierwszym treningiem w Melbourne, zespół opublikował swoją zapowiedź Grand Prix Australii.

- Albert Park to mój ulubiony tor, ponieważ częściowo stanowi trasę uliczną - mówi Robert Kubica. - Posiada kilka stref bezpieczeństwa, co trochę ułatwia sprawę. Przyczepność jest kiepska, asfalt pofałdowany. W trakcie weekendu warunki znacznie się poprawiają, dlatego musimy zmieniać samochód, starając się zrozumieć jego reakcje. Tor stanowi wyzwanie dla kierowcy i bardzo mi się podoba. Ciasne zakręty przeplatają się z szybkim fragmentami.

- Ze wszystkich krajów, w których rozgrywane są wyścigi Grand Prix, najbardziej lubię podróżować do Australii - twierdzi Nick Heidfeld. - Przyleciałem tu z moją rodziną wprost z testów w Bahrajnie, żeby trochę pozwiedzać, przyzwyczaić się do klimatu i różnicy czasu. Tor w Albert Park jest ładny i wymagający. Ponieważ nie stanowi stałego autodromu, początkowo bardzo brakuje przyczepności. W tym roku pomoże nam to, że będziemy więcej jeździć w piątek i asfalt powinien się nagumować. Po testach, na których byliśmy szybcy, lecz wystąpiły problemy z niezawodnością, w pierwszym wyścigu sezonu najważniejsze będzie dla nas dotarcie do mety.

- Nigdy dotąd nie byłem w Australii, dlatego bardzo się cieszę, że zobaczę Melbourne i będę mógł tam pojeździć - powiedział Sebastian Vettel. - Tor wygląda interesująco. Rozpoczęcie mistrzostw będzie bardzo ważne dla zespołu. Jeżeli od początku idzie dobrze, wówczas wszystko staje się łatwiejsze. Pokazaliśmy na testach, że mamy potencjał, choć wystąpiły również pewne trudności. Wraz z teamem cieszę się na początek sezonu!

- W ubiegłym roku wypadliśmy bardzo dobrze w Albert Park i byłoby miło, gdyby również tym razem w niedzielę wieczorem znalazły się powody do świętowania - oświadczył Mario Theissen. - Nadal trudno coś prognozować. Konkurencja wysoko nas ocenia, jednak podczas testów mieliśmy też pewne kłopoty. Jak zwykle toczymy wyścig z czasem, żeby samochody były gotowe do pierwszego startu.

Cieszymy się, że Melbourne znów otwiera kalendarz mistrzostw. W porównaniu z ubiegłym rokiem termin został przesunięty o 14 dni, a zatem trafimy bardziej na koniec australijskiego lata, niż na początek jesieni. Miasto znów będzie głodne sportowych emocji. Poprzednio gościliśmy tam tuż po Igrzyskach Wspólnoty Brytyjskiej.

- Pierwszy wyścig sezonu poprzedza szczególne napięcie, ponieważ pragniemy się dowiedzieć, gdzie jest nasze miejsce w porównaniu z konkurencją - rzekł Willy Rampf. - Ostatnie testy w Bahrajnie pokazały, że osiągi F1.07 spełniły nasze oczekiwania, choć na potwierdzenie musimy poczekać do Melbourne. Dodatkowo otrzymamy w Australii parę nowych części, których jeszcze nie używaliśmy.

Melbourne jest torem stop-and-go, szczególnie wymagającym dla silnika i układu hamulcowego. Przy ustawieniu samochodu bardzo ważne staje się zrównoważenie hamulców. Co typowe dla trasy w Albert Park, w piątek jest tam wyjątkowo brudno i dopiero po przejechaniu wielu okrążeń poprawia się poziom przyczepności.

Poprzedni artykuł Stare skrzydło BMW Saubera
Następny artykuł Futboliści Albers i Sutil

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry