Niestety, w niektórych wyścigach nie poszło nam najlepiej pod względem taktycznym - powiedział Kamui Kobayashi. - Źle nie było. Miałem wspaniały początek, jednak myślę, że musimy popracować szczególnie nad długimi przejazdami.- Szczerze mówiąc, pierwsze cztery wyścigi były dosyć ciężkie - stwierdził Nico Hülkenberg. - Wolałbym zdobyć więcej, niż dwa punkty. W niektórych wyścigach miałem pecha, na przykład w Melbourne, gdzie doszło do incydentu na pierwszym zakręcie, czy w Bahrajnie, gdzie wystąpiły kłopoty ze sprzęgłem. W tych dwóch wyścigach potencjalnie mogłem zdobyć punkty. Ale patrzę naprzód. Dobrze wprowadziłem się do teamu. Myślę, że zespół wykonuje dobrą robotę i jeżeli dopisze nam szczęście, wówczas powinno być dobrze. Przywieźliśmy tu trochę nowych części, przypuszczalnie tak samo, jak wszyscy inni. Musimy poczekać i zobaczyć, gdzie nas to ustawi. Oczywiście, liczymy na krok naprzód. Myślę, że poprawiliśmy samochód, a na ile, zobaczymy w następnych dwóch dniach.- W naszym zespole wszystko jest nowe - mówił Pedro de la Rosa. - Dokonujemy restrukturyzacji, rozrastamy się jako team. Tak naprawdę nie odgrywam innej roli, niż inny kierowca na moim miejscu. Stanowię część teamu, jestem doświadczony. Służę radą, jeżeli oni jej potrzebują, ale nie mam jakiejś specjalnej roli poza tym, że staram się jeździć jak najszybciej i przekazywać informacje o samochodzie. Stopniowo będę próbował przekazywać moje doświadczenia z McLarena. Taki jest cel i również po to zostałem zaangażowany. Jak na razie, team był niezwykle zajęty przeprowadzką do nowej siedziby w Madrycie, budową tej siedziby. Potem zamierzamy stopniowo się rozwijać i wtedy zespół bardziej skorzysta z mojego doświadczenia.- Dwa razy wygrałem tu z pole position, ale zmienił się regulamin i już nie musisz być na pole position, żeby odnieść zwycięstwo - zauważył Kimi Räikkönen. - Nie wiem, jak nam pójdzie. Bardzo trudno to ocenić przed rozpoczęciem weekendu. Teamy są bardzo blisko siebie. Jeżeli wszystko pójdzie gładko, wówczas możemy być w czołówce. Wystarczą jednak drobne trudności i nagle jesteś z tyłu. Postaramy się wykonać wszystko prawidłowo i zobaczymy, co się wydarzy. Powinniśmy otrzymać trochę nowych części.- Na testach nie mieliśmy dużych poprawek w samochodzie - oświadczył Fernando Alonso. - Testowaliśmy różne ustawienia i rzeczy, których nie sprawdziliśmy podczas zimowych testów. Było dosyć trudno. Mieliśmy dużo problemów z samochodem i nie przejechałem zbyt wielu okrążeń. Test w Mugello miał uzupełnić zimowe jazdy, ale co do poprawek, zmiany były minimalne i czułem, że samochód jest taki sam. Oczywiście, jesteśmy tu lepiej przygotowani, niż byliśmy w Australii. Jednak żeby samochód stał się szybszy, nie pomogą już zmiany w setupie. Aby jeździć z przodu, musimy otrzymać nowe aerodynamiczne części, poprawki w samochodzie. Liczymy, że one nadejdą, ale trzeba poczekać.- Dobrze znamy ten tor z zimowych testów, mamy dane porównawcze, jesteśmy tu zadomowieni - komentował Sebastian Vettel. - Nie oznacza to jednak, że jeżeli będziesz tu konkurencyjny, to przeniesie się to na inne tory. Ponieważ mamy dużo danych, możemy stwierdzić, jak duże postępy zrobiliśmy od zimy. Z pewnością trzeba wziąć pod uwagę inną temperaturę. To inna pora roku, a zatem trudno o bezpośrednie porównanie. Ten tor daje jednak ocenę sytuacji, ponieważ mamy tu wszystkie rodzaje zakrętów - ciasne szykany w ostatnim sektorze, ostre hamowania przed nawrotami, szybkie zakręty w pierwszym sektorze. Tu jest wszystkiego po trochu.

Fot. Ferrari / Sauber