Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Carlos Sainz, Ferrari SF-24

Egzamin Pirelli

Nie jest tajemnicą, że Grand Prix Emilii-Romanii będzie dla Pirelli bardzo ważnym wyścigiem w tym sezonie.

Już w najbliższy weekend na Imoli zostaną po raz pierwszy użyte opony oznaczone jako C6, których możliwości będą kluczowe dla planów urozmaicenia strategii wyścigowych na resztę sezonu.

Od 2011 roku, gdy Pirelli zostało jedynym dostawcą opon do Formuły 1, największym wyzwaniem dla włoskiego producenta było dostarczenie ogumienia, którego zużycie będzie powodowało naturalny spadek osiągów, a zarazem zapewniającego kierowcom możliwość naciskania przez cały wyścig. Te dwa wymagania niekoniecznie muszą się wykluczać, ale trudno znaleźć w tym przypadku „złoty środek”.

Poprzedni artykuł Masa wciąż rośnie
Następny artykuł Czas ucieka

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry