Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Formuła 1 rusza już w ten weekend!

W najbliższy weekend, na australijskim torze Albert Park w Melbourne rozpocznie się kolejny sezon najsłynniejszej formuły wyścigowej świata – Formuły 1.

Tytułu wśród kierowców będzie bronił Michael Schumacher – mistrz ostatnich czterech sezonów; wśród konstruktorów w zeszłym roku po raz piąty z rzędu najlepszy okazał się team Ferrari. W sezonie 2003 mogliśmy obserwować pasjonującą walkę aż do ostatniego wyścigu w Japonii, gdzie Schumi zapewnił sobie szósty tytuł mistrzowski w karierze. Nie przyszło mu to jednak łatwo – mocno naciskali Juan Pablo Montoya w Williamsie-BMW oraz Kimi Raikkonen w McLarenie-Mercedes. Ten ostatni przegrał rywalizację z Niemcem o zaledwie dwa punkty. Czy w tym roku ktoś wreszcie przełamie dominację najbardziej utytułowanego kierowcy w historii F1?

Jak co roku, również sezon 2004 przynosi ze sobą kilka zmian. Po raz pierwszy kierowcy F1 będą się zmagać na osiemnastu torach, w tym dwóch całkiem nowych w Bahrainie (4 kwietnia) i Chinach (26 września). Do kalendarza powrócił bardzo lubiany zarówno przez kierowców, jak i kibiców wyścig w Belgii na słynnym i jednym z najpiękniejszych torów – Spa-Francorchamps (29 sierpnia). Nowością jest również fakt, że GP Brazylii, które zawsze było jedną z pierwszych eliminacji w roku, tym razem będzie zamykać sezon 24 października. GP USA zostało przesunięte na wcześniejszy termin (20 czerwca) i zostanie rozegrane tydzień po GP Kanady.

Kilka istotnych zmian zaszło również w przepisach. Najważniejszy jest chyba nakaz korzystania z jednego silnika przez cały weekend. Jeśli w którymś aucie zespół dokona wymiany jednostki napędowej, to dany kierowca będzie musiał się cofnąć o dziesięć miejsc w stosunku do wywalczonej pozycji podczas kwalifikacji. Jeśli silnik zostanie wymieniony między kwalifikacjami a wyścigiem, to dany zawodnik będzie startował z końca stawki. Zabronione będzie stosowanie tzw. „launch control”, czyli układów elektronicznych wspomagających, a właściwie zastępujących kierowcę podczas startu do wyścigu – teraz wszystko będzie zależeć od człowieka siedzącego w bolidzie, a do startu nie będzie służył jeden przycisk na kierownicy. Ta zmiana może najbardziej uderzyć w team Renault, który dysponował najlepszym systemem „launch control” i jego kierowcy często sporo zyskiwali na starcie. Jeszcze jedna istotna zmiana, to zakaz używania całkowicie automatycznych skrzyń biegów – teraz zawodnicy będą musieli sami decydować kiedy zmienić bieg, a będą to robić za pomocą „łapek” przy kierownicy.

Inaczej będzie wyglądał cały weekend Grand Prix. W piątek nie będzie już bowiem kwalifikacji, a jedynie dwie godzinne sesje treningowe. Zespoły, które ukończyły zeszłoroczne mistrzostwa poza pierwszą czwórką będą mogły w tych treningach wystawiać po trzy bolidy. Kierowcą dodatkowego auta nie będzie mógł być zawodnik, który w poprzednich dwóch sezonach wziął udział w więcej niż sześciu rundach mistrzowskich. Będzie też musiał posiadać super licencję. Trzecie auto będzie mogło wyglądać inaczej niż dwa pozostałe – pozwoli to zespołom na szukanie dodatkowych sponsorów na każde Grand Prix z osobna. W soboty będziemy mieli od godziny dziesiątej dwie sesje treningowe po 45 minut (przedzielone półgodzinną przerwą) oraz kwalifikacje o godzinie czternastej. Tym razem jednak kwalifikacje będą podzielone na dwie sesje, a w każdej z nich kierowca będzie przejeżdżał jedno okrążenie na czas. W pierwszej zawodnicy będą startować do swojego okrążenia według kolejności, w jakiej ukończyli poprzedni wyścig, a w drugiej według uzyskanych czasów w pierwszej sesji (od najwolniejszego do najszybszego). W GP Australii kierowcy wyjadą na kwalifikacje według pozycji zajętych w zeszłorocznych mistrzostwach F1. Zawodnik, który nie ukończy pierwszej sesji, nie będzie mógł wystartować w drugiej. Po kwalifikacjach zabronione będzie zmienianie ustawień samochodu oraz tankowanie. Doboru opon na kwalifikacje i wyścig trzeba będzie dokonanć do godziny 9:00 w sobotę lub do 13:00 jeśli piątkowe sesje były mokre.

Jeśli chodzi o składy zespołów, to w pierwszej czwórce nie zaszły żadne zmiany. W teamie BAR-Honda na miejsce Jacquesa Villeneuve’a wskoczył Takuma Sato – miało to miejsce już podczas GP Japonii 2003. Nowych kierowców ma Sauber-Petronas. Zamiast Niemców Nicka Heidfelda i Heinza-Haralda Frentzena ujrzymy w tym roku doświadczonego Włocha Giancarlo Fisichellę, który wygrał GP Brazylii 2003 jadąc Jordanem oraz Brazylijczyka Felipe Massę – zeszłorocznego testera Ferrari, który jeździł już w Sauberze w sezonie 2002. Frentzen przeszedł do DTM-u, gdzie będzie podróżował nowym Oplem Vectrą, a Heidfeld znalazł nowego pracodawcę w Formule 1 w postaci Jordana. Drugim żółtym bolidem pojedzie debiutant z Włoch - Giorgio Pantano – mistrz niemieckiej F3 z 2000 roku oraz drugi i trzeci kierowca F3000 w latach 2002 i 2003. Jaguar zdecydował się na zmianę jednego kierowcy. Kolegą Australijczyka Marka Webbera nie będzie już Justin Wilson, lecz 21-letni Austriak Christian Klien. Rywalizował on w zeszłym roku między innymi z Robertem Kubicą w F3 Euroseries, gdzie wywalczył cztery zwycięstwa i wicemistrzostwo. W najsłabszym zespole F1, jakim jest Minardi pojawią się dwa nowe nazwiska – Gianmaria Bruni z Włoch oraz Węgier Zsolt Baumgartner. 23-letni Bruni dołączył w połowie zeszłego roku do Minardi jako kierowca testowy, ale w wyścigu jeszcze nie startował. Startem w dwóch Grand Prix może się za to pochwalić urodzony 1 stycznia 1981 roku Baumgartner, który zastąpił na Hungaroringu i Monzie ówczesnego kierowcę Jordana – Ralpha Firmana. W Toyocie kierowcami nadal są Olivier Panis i Cristiano da Matta.

Oto wypowiedzi kierowców, którzy według przedsezonowych prognoz powinni się liczyć w walce o pozycje na podium:

Michael Schumacher (Mistrz Świata - Ferrari): „Dużo testowaliśmy, ale muszę powiedzieć, że nie mogę się doczekać momentu, w którym wyjadę na tor i zacznę się ścigać. Cieszę się, że sezon zaraz się zacznie. Przygotowania to podstawa, ale oczywiście chcemy się sprawdzić w walce z innymi zespołami, a wyścigi są jedynym na to sposobem. Jesteśmy świadomi i respektujemy siłę naszych rywali, podobnie jak naszą własną. Lubimy wyzwania, nigdy ich nie unikaliśmy i podobnie będzie w tym roku. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani i mamy wielką wolę zwycięstwa, dlatego nie widzę przeszkód, żeby naszym celem było zdobycie obydwu tytułów. Williams-BMW i Renault mogą być najgroźniejszymi konkurentami. Ich wyniki na testach były od początku dobre i muszę powiedzieć, że zrobili duże wrażenie. Osobiście uważam, że każdy kierowca z czterech czołowych teamów ma szansę na zwycięstwo. Nie będę teraz wymieniał nazwisk, bo na to jest za wcześnie. Każdy chce wygrywać – taka jest natura naszej pracy. Im bliższy jest tytuł, tym trudniejsza jest walka.” Schumi dodał, że według niego słaba forma McLarenów podczas testów będzie kontynuowana w wyścigach.

Kimi Raikkonen (Wicemistrz Świata – McLaren-Mercedes): „Nie mogę się już doczekać startu nowego sezonu. W tym roku mamy kilka zmian w regulaminach, a najważniejszą ze strony sportowej jest chyba przerzucenie wszystkich sesji kwalifikacyjnych na sobotę. To powinno pomóc w jeździe podczas kwalifikacji w Albert Park, ponieważ jak to na ulicznych torach bywa, w pierwszym dniu treningów nawierzchnia jest przeważnie zanieczyszczona. Mam nadzieję, że w tym roku to nie będzie już miało takiego znaczenia, gdyż najczęściej po piątkowych sesjach tor jest wyczyszczony. Z tego, co widzieliśmy podczas testów, wygląda na to, że będziemy mieli kolejne ekscytujące mistrzostwa. Uważam, że walka będzie nadal zacięta i sprawi wiele radości kibicom. W zeszłym roku w Malezji po raz pierwszy wygrałem w F1 i moim głównym celem na ten sezon jest dorzucenie kolejnych zwycięstw, a potem kto wie!”

Juan Pablo Montoya (Drugi Wicemistrz Świata - Williams-BMW): „Do nowego sezonu podchodzę bardzo optymistycznie; uważam, że FW26 będzie od razu konkurencyjny, w przeciwieństwie do FW 25, w którego trzeba było włożyć jeszcze sporo pracy w celu wykorzystania całego potencjału. Znowu będziemy walczyć z Ferrari i McLarenem, ale uważam, że Renault i BAR mogą sprawić kilka niespodzianek. Jeśli chodzi o nowe przepisy, to kwalifikacje będą całkowicie inne niż w zeszłym roku. Sądzę, że nie ujrzymy czystko kwalifikacyjnych czasów, ponieważ pierwszy przejazd będzie wykonywany z małą ilością paliwa, ale na ustawieniach do wyścigu, a to oznacza poważną nadsterowność. Brak całkowicie automatycznej skrzyni biegów będzie trochę dziwne, choć już się do tego przyzwyczaiłem w czasie zimowych testów. Nie martwię się o nowy przepis dotyczący silników, gdyż podczas testów nie mieliśmy z nimi problemów. Naprawdę lubię Australię, szczególnie Melbourne. Zająłem tam drugie miejsce w 2002 i 2003 roku i oczywiście chciałbym w tym roku poprawić się o jedno oczko!”

Rubens Barrichello (czwarty w klasyfikacji sezonu 2003 - Ferrari): „Chciałbym rozpocząć ten sezon tak samo jak zakończyłem ostatni (zwycięstwo). Uważam, że zawsze stanowiłem wyzwanie dla Michaela. W tym roku mistrzostwa powinny być zacięte i na pewno dam z siebie wszystko. Jako kierowca zawsze musisz wierzyć, że potrafisz wygrać.” Przy okazji przedłużenia kontraktu z Ferrari na trzy kolejne lata Rubinho tak się wypowiedział: „Spodziewam się wygrywać wyścigi i spełnić swoje marzenie – choć raz zdobyć mistrzostwo. Po podpisaniu kontraktu mam na to kolejne trzy szanse.” Rubinho chce spełnić swoje marzenie będąc kolegą zespołowym Schumachera: „Jestem bardzo dumny, że mogę pracować z Michaelem... ściganie się obok niego to zaszczyt, a nie problem, ale naprawdę mam nadzieję, że zostanę mistrzem świata. A jeśli mam wygrać, wygram teraz, a nie jak on skończy karierę.”

Ralf Schumacher (piąty w klasyfikacji sezonu 2003 - Williams-BMW): „Uważam, że jesteśmy lepiej przygotowani do sezonu niż rok temu, ponieważ FW26 był gotowy znacznie wcześniej. Początek sezonu w Melbourne jest zawsze ekscytujący. W czasie testów można podejrzeć jak jeżdżą konkurenci i oszacować ich możliwości, ale dopiero jak się ustawisz na polu startowym w Albert Park, możesz tak naprawdę się zmierzyć z konkurentami. Osobiście czuję się lepiej przygotowany do sezonu i bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek, dlatego jestem pewien, że będziemy w stanie walczyć o zwycięstwa od samego początku.”

Fernando Alonso (szósty w klasyfikacji sezonu 2003 Renault): “Najważniejsze jest to, że jadę do Australii z większą pewnością siebie: znam samochód, mistrzostwa, wiem, co to znaczy być kierowcą czołowego zespołu. Rok temu miałem za sobą sezon kierowcy testowego, dlatego trochę się bałem i nie wiedziałem jak się sprawy ułożą. W tym roku moje podejście jest całkiem inne: czuję się o wiele bardziej rozluźniony.” Jeśli chodzi o samochód, to „największym postępem jest silnik: był niezawodny podczas testów i ma większą moc. Inne rzeczy też poszły na przód: Michelin znacznie ulepszył opony przez zimę i samochód lepiej się prowadzi. Zespół zrobił świetną robotę: pod każdym względem jesteśmy silniejsi.” Na pytanie o zadowalający go rezultat, Alonso powiedział: „Nie wiem, bardzo trudno jest prorokować, zanim ruszymy. Powiedzmy, że podium...”

David Coulthard (siódmy w klasyfikacji sezonu 2003 - McLaren-Mercedes): „Pierwszy wyścig sezonu jest zawsze szczególnie ekscytujący, gdyż pozwala nam sprawdzić w środowisku konkurencyjnym samochód, który rozwijaliśmy i testowaliśmy przez zimę. Mimo, że dysponowaliśmy nowym MP4-19 już w końcówce listopada zeszłego roku, trudno jest naprawdę przewidzieć nasze możliwości zanim nie wystartujemy w Melbourne, ale oczywiście liczymy na powtórzenie zeszłorocznego rezultatu, którym było moje drugie zwycięstwo w tym wyścigu. Uliczny tor Albert Park jest dość długi (5.303 km) jak na dzisiejsze standardy. Płynnie się po nim jedzie, ma dobrą kombinację szybkich zakrętów, zamaszystych łuków i ciasnych nawrotów. Opony i hamulce mogą się szybko zużywać, a samochód musi korzystać z dużej ilości docisku aerodynamicznego. Chyba najlepszym miejscem na wyprzedzanie jest szybki lewy łuk przy zakręcie 11.”

Jarno Trulli (ósmy w klasyfikacji sezonu 2003 - Renault): „Melbourne to zawsze wyjątkowy wyścig, ponieważ rozpoczyna nowy sezon, a wszyscy tu przyjeżdżają z wielkimi nadziejami na cały rok, który jest przed nami.” Zapytany, jakie sobie stawia cele przed Melbourne, odpowiedział: „Mówienie o możliwościach jeszcze przed Melbourne nie ma sensu: nie wiemy jak szybcy są nasi rywale i dopóki się nie dowiemy, to skąd możemy wiedzieć, jakie osiągniemy wyniki? Jak na razie wiemy, że bolid R24 jest szybki we wszystkich warunkach, i że silnik dobrze się sprawuje. Lubię tor Albert Park, szczególnie szybką szykanę na zakrętach 11 i 12. Każdy kierowca marzy o rozpoczęciu sezonu zwycięstwem i być może tym razem będziemy bliżej tego niż kiedykolwiek. Ale tak jak wszyscy inni, z niecierpliwością oczekuję niedzieli, kiedy to dowiemy się kto wygrał!”

Jenson Button (dziewiąty w klasyfikacji sezonu 2003 - BAR-Honda): „Nie mogę się doczekać momentu, w którym ruszy sezon. Chcemy być mocni od samego początku i jeśli będziemy szybcy w pierwszym wyścigu, to wzmocni to naszą pewność siebie i przyciśniemy jeszcze bardziej. Samochód bardzo dobrze sprawował się na zimowych testach. Spodziewam się, że będzie niezawodny, i że będziemy walczyć o pozycje na podium. Nigdy nie zdobyłem punktu w Australii, dlatego byłoby bardzo miło rozpocząć sezon w punktach. Uwielbiam Melbourne i uważam, że jest to idealne miejsce na rozpoczęcie sezonu. Ciągle pamiętam jak pierwszy raz wyjechałem na tor w 2000 roku, wyjechałem z boksu tuż za Michaela Schumachera. To było dziwne uczucie. Dopiero co skończyłem 20 lat, jechałem w moim pierwszym wyścigu F1, wyjeżdżając na tor tuż za Michaelem, a z drzew spadały liście. To było po prostu fajne. Tak wyglądają moje najlepsze wspomnienia z tego toru. Jestem bardzo ciekawy, co się będzie działo w tym roku.”

Który z powyższych kierowców pojawi się na najwyższym stopniu podium w Australii? Dowiemy się już w niedzielę.

(LEH)

Poprzedni artykuł Ostatnie testy F1 przed otwarciem sezonu.
Następny artykuł Montoya opuścił konferencję.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry