Hamilton nie chce team orders

Decyzja ma zapaść przed Grand Prix Wielkiej Brytanii.Rosberg został ukarany przez sędziów za ostatni incydent na Red Bull Ringu.- Chcę się ścigać. Dorastałem chcąc się ścigać, ścigać z najlepszymi i aby być najlepszym, pokonując innych kierowców - powiedział Lewis Hamilton.Odnosząc się do poleceń zespołowych, które kiedyś zastosowało Ferrari w przypadku Michaela Schumachera i Rubensa Barrichello: - Widziałem powtórkę z tej sytuacji z Michaelem i Barrichelo lata temu i wtedy zawiodłem się jako kibic.- Nigdy nie chcemy, aby miały miejsce team orders - kontynuował. - To wspaniałe, że Toto i Niki przez te ostatnie trzy lata pozwalali nam się ścigać. O to chodzi w wyścigach. Nie zawsze będzie perfekcyjnie, ale to jest motorsport.- Każdy inżynier i każdy mechanik przechodził przez różne kategorie wyścigowe i widział dobre i złe sytuacje. Wiedzą, że takie rzeczy mogą się zdarzyć. Jedziemy ponad 300 km/h - spodziewacie się, że będziemy jeździć w kółko i nigdy nie będzie problemów? Wątpię.- Mam nadzieję, że to nic nie zmieni i będziemy dalej się ścigali. To jest moja szczera opinia, z miłości do tego sportu.Tymczasem Rosberg stwierdził, że zaakceptuje decyzje swojej ekipy, jeśli zdecyduje się na polecenia zespołowe.- Toto i Paddy to niezwykle kompetentne osoby i to jest w ich rękach - powiedział Rosberg. - Jeśli czują, że to jest rozwiązanie, to zaakceptuję to. To tyle. To jest poza moją kontrolą.

fot. XPB Images